Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zdradzilam a teraz jestem wrakiem czloweka

Polecane posty

Gość gość
A ja jej wspolczuje! Mogła zaczac zyc spokojnie, teraz co ja czeka? Za moment na nowo awantury i brak szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obawiam się tego samego co w w powyższym wpisie. Musiałaby najpierw popracować nad sobą, żeby mogło być ok, on nad sobą też, ale ona odgórnie pcha go w ciulowe traktowanie siebie swoim właśnie nadmiernym tłumaczeniem go itd. Ktoś tu pisał, że walczyła o rodzinę- może trochę na początku tak, ale obiektywnie i finalnie wyglądało to tak- czekała w cierpieniach i ciszy, znosząc fochy męża ( który też bez winy nie był), bała się pytać co dalej, żeby znów jej nie nagadał itd itd i po prostu doczekała się aż mężuś łaskawie zechce wrócić do domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak sie masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz autorko. Od początku ci kibicuje i udzielam się. Dawaj znać co jakiś czas czy lepiej u was. Nie patrz na chamskie komentarze. Kto nie przeżył tego ten nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do mnie i męża - tydzień po tym jak mąż zapytał czy może zamieszkać z nami wprowadził się na dobre (przeniósł wszystkie rzeczy i nie wynajmuje już mieszkania). Myśle, ze nie wrocil tylko z uwagi na dzieci. Nie ma mowy o osobnych pokojach. Śpimy razem, jest sex i czułość. Co rano budzę się w objęciach męża. Szczerze to aż dziwnie się czuje. Odzwyczailam się od tego, ze mąż okazuje mi czułość. Przez bardzo długi czas żyliśmy ze soba ale tak jakoś obok. Noi wszystko stało się tak szybko i nagle. Jeszcze niedawno mieliśmy się rozwieść do końca roku, potem słyszałam, ze spotykamy się tylko dla dzieci, a teraz wszystko wyglada zupełnie normalnie. A przecież nic na to nie wskazywało. Ja nastawiłam się na to, ze w sierpniu porozmawiam z mezem co dalej i spodziewałam się odwieszenia rozwodu. Mąż dzwoni do mnie, interesuje się tym co dzieje się w nowej pracy. Mam wrażenie, ze stara się naprawic wszystkie błędy, które sprawiły, ze odeszłam. Wszystko ustalamy wspólnie, wspólnie utrzymujemy dom (przedtem to ja płaciłam rachunki i zapewniałem byt całej rodzinie). Totalna zmiana o 180 stopni w niespełna tydzień. Na pewno musimy mocno pracować nad odbudowaniem więzi jakie kiedyś nas łączyły. Dużo się wydarzyło, padło wiele słów, które raniły i zostawiły blizny. Tego się nie da zapomnieć. Ale oboje się staramy żyć inaczej i inaczej traktować ta druga stronę, tak aby nie popełnić znowu tych samych błędów. Czy wytrwamy, czy jednak okaże się, ze wydarzyło się za wiele - nie wiem ale wiem, ze warto spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niewiarygodne aż, że tak z dnia na dzień wszystko się ułożyło. Dzieci zapewne bardzo szczęśliwe, a Ty autorko chyba najbardziej. Tak długo czekałaś i się doczekałas zwłaszcza tej bliskosci :-) dbajcie teraz o siebie. Mąż wybrał moment, wiedzial że dzieci wyjeżdżają, a Wy sami :-) A nie wypomina Ci partnera? Oby Wam sie udało!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No raczej nie będzie wypominał partnera, bo sam miał partnerkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty płaciłam rachunki i żywiłas rodzine??:O ja p*****le, jeszcze to doszło do mega długiej listy wad, a da dalej mu włazi w d**e:O masakra kobieto, jestes nieeformowalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facetowi sie bzykać zachciało, to przyszedł. A ta peany dalej ciśnie. Nie zdziwię sie jesli to wróci do punktu wyjścia. Nie zycze, tylko znam Zycie. Nic w sobie nie zmieniłaś, a on chwile bedzie miły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale gdyby mu chodziło tylko o seks to polazlby do pierwszej lepszej, a nie wracal do autorki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jest dobra, uczynna kobieta, w końcu utrzymywała rodzine, gdzie on zbajdz8lepsza zwlaszcza ze swoim parsxywym charakterem. Szkoda kobiety, bedzie ja wykorzystywał, a ona taka wrażliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne że tak od razu seks i wszystko.....mam wątpliwości czy to autorka napisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mi sie wydaje to dziwne, wcześniej nawet kijem jej nie chciał tknąć i obrażał, jarała się jak dziecko, że piłke rzucił w jej strone podczas zabawy z dziećmi a nagle seks i obrót o 180 st??jeśli to prawda to ja również źle nie życze ale niestety życie pokazuje , że ludzie się nie zmieniają....ten facet to typ nieciekawy, wczesniej dzieci się go bały,pomiatał autorką, jak okropny być musiał skoro ona poszła w zdradę??bo widać z tego kajania się, że nie jest osobą skłonną do wyskoków i zdrad. a tu sielanka....wiadomo, autorka w to idzie, bo wkręciła sobie, że nie ważne jaki ale to jej mąż i ona tylko jego chce i ta rodzina, żeby była. Oby to był wyjątek od reguły i nie pożałowała kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorka. Sama się temu wszystkiemu dziwie. Nic nie wskazywało na to, ze to wszystko tak się potoczy. Mąż nie szukał bliskości ze mną, jeszcze w maju mówił, ze idziemy na komunie razem tylko dla dzieci, ze wszyscy wiedza ze nie jesteśmy ze soba. Nie wiem co nim kieruje. Widziałam ostatnio, ze mi się ukradkiem przygląda jakby to ująć - z pewnym zainteresowaniem. O ile maz nie okazywał mi uczucia to o tyle zawsze mówił, ze nie spotkał na swojej drodze nigdy kobiety rak pięknej jak ja (ja tam tego piękna u siebie nie widzę). Po tym jak zamieszkał z nami to byłam przekonana, ze będziemy żyć razem jako rodzina ale osobno jako małżonkowie. Czyli spodziewałam się, ze to będzie układ o którym mówił mąż (osobne pokoje i żadnej bliskości pomiędzy nami). Najpierw przeszło mi przez glowe, ze przespał się ze mną jak nie było dzieci bo brakowało mu kobiety, ale kolejne dni i słowa pokazuja, ze on myśli o naszej wspólnej przyszłości. Ja chociaż powinnam skakać pod sufit ze szczęścia czuje się jakoś dziwnie i jestem trochę wycofana. Nie mogę zapomnieć słów, ze mnie nie kocha, ze nie mógłby nigdy mnie dotknąć. Mam nadzieje, ze on nie postanowił się poświecić i robi to wszystko wbrew sobie. Żeby nam wyszło to musi być w tym uczucie i troska o druga stronę. Tego się oduczylismy - jak mąż powiedział żebym zadzwoniła jak dojadę na szkolenie to aż sobie o tym zapomniałam. Nagle zaczęliśmy dzwonić do siebie i interesować się tym co u drugiego się dzieje a jeszcze niedawno mąż dzwonił tylko do córki a moje SMS do niego pozostawały bez odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy durne pipy umiecie przekrecic na swoje fakty. Ona zdradziła odeszła, zwiazek sie skonczył on znalazł sobie wtwdy partnerke a raczej dymanie. Nikogo nie zdradził bi zwiazku juz niw bylo byl wolny mimo formalnego braku rozwodu. Puscisz sie kuwo a potem rzadasz by maz zyl w celibacie i plakał za toba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko. Mam wrażenie, że znowu zaczynasz tworzyć w swojej głowie jakieś dziwne konstrukcje myślowe. Za dużo kombinacji i domysłów. Ciesz się, że facet chce z Tobą wogóle rozmawiać a co dopiero tworzyć związek już nawet nie na gruzach ale i wypalonej ziemi po, tak naprawdę, armaggedonie w Waszym związku. Kiedyś byłem w długotrwałym związku. Pierwszą pojedynczą zdradę mojej narzeczonej wybaczyłem, choć przyznam, że z dużym trudem. Druga zdrada wypaliła u mnie wszelkie uczucia miłości do niej. To też był proces, nie stało się to od razu. Ale przyszedł taki dzień, że coś pękło i się skończyło z mojej strony. Nie mówię, że tego nie przeżyłem, bo przeżyłem bardzo ale miałem pewność, że z tego związku nic nie będzie. Więc powiem Ci, że szansę masz prawdopodobnie tylko tę, którą otrzymałaś teraz. I żeby szansa się skończyła, nie musisz drugi raz zdradzić. Wystarczy, że mąż poczuje się oszukany przez Ciebie w jakiejś sprawie albo trochę emocjonalnie odejdziesz od niego i to będzie koniec. Może to też być np zahasłowana komórka, jakieś telefony o dziwnych porach, cokolwiek co on odczyta jako nawet potencjalnie nieuczciwe. I wszystko do niego wróci ze zdwojoną siłą. A pamiętaj, że on będzie na takie rzeczy bardzo wyczulony. On też wie, że nie ma znaku równości pomiędzy Twoją zdradą a jego postępowaniem. Twoja zdrada była pierwsza a jego była reakcją na Twoje postępowanie. I żadne domysły w stylu "on pewnie wcześniej też zdradził" niektórych piszących tu osób tego nie zmienią. Nie da się uzyskać znaku równości kładąc na szali z jednej strony fakty a z drugiej domysły. W razie czego mąż postąpi zgodnie z własną, subiektywną oceną sytuacji. To, że Ci wybaczył albo jeszcze się stara bardzo dobrze o nim świadczy. Wiem, że miałaś do niego duże zastrzeżenia przed zdradą ale znamy sytuację tylko wg Twojego zdania. Chętnie bym poznał zdanie Twojego męża. Więc nie kombinuj, ciesz się szansą którą dostajesz, bo ode mnie pewnie byś jej nie dostała... Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i jak żyjecie autorko z mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I koniec płaczu autorki. Zyla z mezem dlugo i szczęśliwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośćV
Autorko co u Ciebie słychać? Idzie ku dobremu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naczynie
co ty wszystko sie jebnie na trójkącie. jak chuj to lesby. i co z tym zerem. pewny jestes ze 00 to 1024? masz binarnosc. a co z wyrazeniem założeń? jestem naiwny jak szimon peres że wystarczy rozpierdolić. trzeba jeszcze umyć ręce. no wiesz wykąpać się. jak bat szewa. kurwa mam zakola. potrzebuję technologii. cyfra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak żyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Casua23
Była by pani zainteresowana pokazem Skype może też być grupowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×