Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Były kochanek mnie szantażuje, mówi że się zabije

Polecane posty

Gość gość

Miałam "romans" z żonaty mężczyzna. Romans w cudzyslowiu bo nigdy nie spalismy że sobą. Były słowa o wielkiej miłości i tak dalej. Później on zaczął być o mnie okropnie zazdrosny, wmawial mi romans z kilkoma mężczyznami. Robić awantury. Kiedy zrozumiałam, że nie będziemy razem, co wcześniej obiecywał, postanowiłam to zakończyć. On teraz mnie szantażuje że się zabije, że go skrzywdzilam, że się nim zabawilam. Jak próbuję mu wytłumaczyć to mi nie pozwala i następnie wysyła ciągle SMS że jestem winna, zła, że się nad nim znęcam, że już tego nie wytrzyma, że go cały czas oklamywalam, że się odegrać i że go jeszcze popamietam. Teraz trafił do szpitala, podejrzewam że celowo bo już mi piszę że to moja wina. Wspolni znajomi nie znając sytuacji martwią się że on ma depresję bo już od pewnego czasu dziwnie się zachowuje. Jak mu pomóc? Bo to wszystko jakby nie patrzec moja wina... Bo mówiłam że kocham.. A teraz się odsuwam. Dodam tylko że on jest dużo starszy ode mnie. A ja też nie mam już 20 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz o tym jego żonie - postawi go momentalnie do pionu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boję się iść do niej, że go jeszcze bardziej skrzywdze... Wydaje mi się, że byłoby to strasznie wredne z mojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia, to on Cię krzywdzi a Ty masz skrupuły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coraz bardziej infantylne te prowokacje kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No problem w tym, że to nie jest prowokacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój kochanek ostatnio zabronił mi spotykać się z moim wieloletnim kumplem.powiedziałam mu ze jak będziemy razem na poważnie to będę zastanawiac się nad tym z kogo i czego mam rezygnować.ręce opadają nad tymi chłopami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja czuję się w sytuacji bez wyjścia.... Przecież nie będę jego kochanka bo mnie szantażuje... Ale kurde jednocześnie skutecznie wzbudził we mnie poczucie winy... I się o niego boję. Ale jeszcze z kolejnej strony mam tak serdecznie dość jego smsow wyrzucających mi jakim zaklamanym człowiekiem jestem "bo mowilam że kocham a teraz go odrzucam". A on tak bardzo mnie kocha. Noż k***a mac... A jak on sobie coś faktycznie zrobi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech sobie moszne przybije gwozdziem do nieheblowanej sękatej osikowej deski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Coraz bardziej infantylne te prowokacje kafe." x dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też mnie zaangażował, też mówił że się zabije. Probowalam zakonczyc to od samego początku i przynajmniej dwa razy w tygodniu. Po prostu szalał z miłości i zazdrości. A jak się skończyło? Kiedy się wydało zrobił że mnie ofiarę i przysłał żonę po pieniądze do mnie w ramach zadośćuczynienia bo bogatsza jestem. Tak mnie zgnebili że potem ja próbowałam się zabić. Kochaś powiedział że ma to gdzieś co się że mną stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też się planuję zabić, ale z przyczyn zawodowych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli najlepiej chyba nie odpisywać, nie odpowiadać, uciąć kontakt... Po pieniądze za zadośćuczynienie - heh no rozwalił system

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Ja też się planuję zabić, ale z przyczyn zawodowych... x a co sie dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciąć kontakt i dzień po dniu będzie lepiej. Moim celem było odzyskać stan emocjonalny sprzed znajomości. Cieszyć się każdym drobiazgiem, rozmową z kimkolwiek innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś mam dzień, że nie mogę wytrzymać bez niego. Z jego strony na szczescie cisza. Mam niewielka nadzieję że może tak już zostanie. Po prostu ta cisza. Ja również chciałabym ten stan sprzed "romansu". Żeby było tak zwyczajnie, normalnie, spokojnie. Z tym "dostaniem w czambo" masz rację. Tylko że to wszystko jest proste w teorii. W praktyce wiem, że nie jestem winna, w praktyce czuje się okropnie winna. Jest mi go szkoda i się martwię o niego. Oby już była taka cisza jak dziś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiadom psychiatrę. A takimi zagrywkami się nie przejmuj bo to typowy szantaż. Żałosny najbardziej ze wszystkich swoją drogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×