Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Morose_Angel

Odejść i walczyć czy zostać i cierpieć? Co wybrać?

Polecane posty

Gość Morose_Angel

Hej. Brak mi zaufanej osoby z która mogłabym się podzielić tym problemem dlatego pisze do Was. Nadmienię, ze jestem strasznym nadwrazliwcem , wszystkie emocje odczuwam bardziej, przejmuje się wieloma rzeczami za bardzo i biorę je do siebie i często staje sie emocjonalnym wrakiem. Streszcze Wam moją historię. Poznałam 4lata temu faceta od początku to ja zabiegalam o niego on próbował się wycofać nie być ze mną.. jednak został. Po kilku miesiącach odkryłam ze mnie oszukuje, spotykał się z inną i płacił jej "alimenty" na prawdopodobnie nie swoje dziecko.. było ciężko ale wybaczylam ze mnie oszukał zamieszkalismy razem były wzloty i upadki przez 2lata.. jednak przestał się starać, komputer i gry były częściej ważniejsze niż ja, nie okazywał zainteresowania czułości gdy więcej wypił awanturowal sie i jesli mi sie nie podoba kazał mi sie pakować i wracać do sb.. Wiec po 2latach tak właśnie zrobiłam. Spakowalam się i wyprowadzilam. Wcześniej naiwnie miałam nadzieję ze sie zmieni. Poznałam niedługo po tym cudownego chłopaka który duzo w życiu przeszedł ale też i miał trochę grzechów na koncie no i na codzień mieszkał za granicą. Ten czas kiedy był w PL spędziliśmy razem widywalismy się non stop wyjazdy wypady był moment ze tak bardzo nie chcieliśmy się rozstawać ze prawie ze sobą mieszkaliśmy. On cudowny chłopak.. mimo kilku wad i niechlubnej przeszlosci ideał pod wieloma wzgledami którego już dawno sobie wymarzylam.. niestety musiał wyjechać spowrotem.. ale radzilismy sb kontakt mieliśmy non stop wszystko nadal się rozwijało.. niestety w tym wszystkim ciągle pojawiał się mój były R. Przyjeżdżał płakał z kwiatkami (sic! Gdzie nigdy mi ich nie dawal) trzasl się z rozpaczy ze chce mnie odzyskać a ja mając wtedy ten mój ideał,mojego W. u boku nie chciałam byłego nawet znać skreslilam go. Wtedy W. mimo tak krótkiego czasu bo kilku tyg pokazał co znaczy dbać,troszczyć się, szanować,zabiegać,doceniać kobietę.. zależało mi na nim bardzo, czułam ze to jest ten właściwy mężczyzna w moim życiu dlatego chciałam do niego wyjechać za granicę na stałe, to była jedyna osoba która rozumiała mnie bez słów, rozumiał każdą emocje każde zawachanie, wszystko, wierzył we mnie, motywowal.. dzięki niemu pogodzilam się z Tatą. Niestety po 2 miesiącach postanowiłam zamknąć Stare sprawy i zabrać resztę rzeczy od byłego R. I to był mój błąd! Nie Wiem w jaki sposób udało się R. mnie zmanipulować,wmówić jak bardzo się zmienił , nastawiaj przeciwko W. .. Zaczęłam mieć wątpliwości czy to co miałam wtedy obecnie jest zbyt piękne by mogło być prawdziwe, nie rozumiałam dlaczego nie godzi się na mój wyjazd do niego, dlaczego nie potrafi określić swoich uczuc..im wiecej watpliwosci tym bardziej sadzilam ze W. się mną bawi. Odeszlam od niego wracając do byłego R. Owszem przez pierwszy miesiąc pokazał ze sie zmienił było fajnie aż znów przestaliśmy się dogadywać i mieć wzajemne pretensje o przeszłość po rozstaniu..niestety okazało się ze jestem z nim w ciazy, zgotowal mi psychiczny terror przez całą ciążę, w 7miesiacu miałam na tyle dość ze sie wyprowadzilam bo on nie wykazywał jakiegokolwiek zaangażowania w tym ze urodzi się dziecko i trzeba mu zapewnić odpowiednie warunki.. W 8m-cu trafiłam do szpitala z zagrożona ciąża aż do rozwiązania, dopiero kiedy zbliżał się termin porodu R. Przeprowadził się do mnie .. urodził się nasz Syn pomagał mi dużo przy nim i doceniam to ale po 4m-cach musiałam na siłę szukać mu pracy bo jemu się nie chciało. Znów przestaliśmy się dogadywać, on ciągle wywleka przeszłość i doszło do tego ze oskarża mnie o rzeczy których nie robię, wymyśla kochanków, nie da sobie nic powiedzieć bo zaraz kończy się to wyzwiskami przeklenstwami czy awantura, nie pomaga mi prawie wcale a jak juz to z wielka laska i pretensja. Nie okazuje mi a nawet mojej rodzinie czesto szacunku. Jedyne co robi to wraca z pracy zje obiad idzie spac a później gra na komputerze i znowu do spania i tak jest prawie co dzień. Syn ma 8m-cy i gdy slyszy jak znow na siebie krzyczymy zaczyna plakac. Nie chce takiego życia dla mojego dziecka. Żałuję ze dałam się R. tak omamic i wróciłam.. zaraz minelyby 4lata jak bylibyśmy razem i mamy syna powinnam myśleć o tym żeby sformalizowac związek a ja się boję by tylko do tego nie doszło. Odkąd odeszlam od W. Cały czas przewijal się przez moje myśli, Tesknilam, często mi się śnił.. czasami nieprzyjemnie, dlatego wtedy pisalam do niego z zapytaniem czy U niego wszystko ok..wymiana kilku zdań. gdy urodził się mój Synek napisałam do niego był w szoku i zamilkl szanując moją wcześniejszą decyzję ze ma się odczepic. Jednak kilka miesięcy temu znów napisałam do niego i wyrzuciłam wszystko co czuję. W końcu wyjasnilismy sobie szczerze dlaczego tak się między nami stało. Zaczęliśmy znów co raz więcej rozmawiać i mieć kontakt.. stwierdziliśmy oboje ze wciąż jesteśmy dla siebie ważni i cokolwiek by się nie działo chcemy być obecni w naszych zyciach.. wszystko odzylo... spotkaliśmy się i to totalnie umocnilo te wszystkie nasze uczucia i emocje jak kiedyś w ogóle czuliśmy się przy sobie jak kiedyś...jak gdyby nigdy nic sie nie zmieniło między nami .. A przecież zmieniło się bardzo dużo bo mam partnera i syna.. ja ze swoim obecnym R. Nie rozmawiamy prawie nie mamy o czym, zero czulosci czy uczuć głównie z jego strony. Dlatego nie wiem w która stronę pójść. Czy być z R. ze względu na Syna by miał pełną rodzine (choć nieszczęśliwa i nie o takiej dla niego marzylam) czy odejść i spróbować odzyskać ten mój ideał do którego moje uczucia nie wygasły? Pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, wiesz już ile ten R jest wart. Szczęścia i spokoju z nim nie znajdziesz. Myślisz ze dziecko będzie szczęśliwe tylko dlatego że R będzie gdzieś obok. On jest ojcem tylko biologicznym. Ty nie będziesz szczęśliwa więc i ono nie będzie. Uciekaj najdalej jak się da. Minie czas , zapomnisz , uwolnisz się od tej słabości. Znajdziesz miejsce dla siebie i dla swojego dziecka. Jesteś jeszcze młoda - wszystko przed Tobą . Nie uwiązuj sobie tego kamienia u szyi. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze to boli ale musisz odejść. Ja tez musze odejsc mimo że kocham. Mam nadzieje ze nie jestem w ciąży, musze zrobić test i jak będę to nie wiem co zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co opisujesz to jakiś horror,jestem dużo starsza od ciebie pewnie jak twoja matka ale takiego życia sobie NIE WYOBRAZAM,czy to nowa moda?przede wszystkim szuka się partnera który jest na sto procent zainteresowany tobą, j eseista nie jest to wypada z gry i tyle,teraz masz facetów którzy nijak mają się do ciebie,do tego dałaś zrobić sobie dziecko,facet już teraz jest nieobecny a co będzie później? Napewno nie licz na poprawę jak znam życie, beda wspominania zlego i zdrady,dalsze poszukiwania,a facet za granicą jest niezdecydowanych na ten związek albo ma inne problemy ,gdyby było wszystko ok. to powinien zaprosić cie i spróbować życia razem tzn. Załatwić jakieś lokum,pracę, jakas kasę na poczatek,autko,załatwić wczasy do ciepłych krajów bo w kraju obecnym zima itd. Ja przynajmniej tak miałam wszystko pod nos i jesteśmy razem już 20 latek.Ty jakoś szukasz pod górę mieć to życie, pomysl przez chwile nim coś zrobisz bo narazić to zafundowałas sobie i dziecku koszmar nie życie, myslisz teraz o drugim facecie bo ma chwilowo dobra fazę, gdoby chciał to zapewnił by ci lepsze życie niż to co masz wiem bo 20 lat temu sama byłam w podobnym położeniu i życie zmieniło się jak dzień do nocy, gdyby ożenił się z tobą miała byś świadczenia na siebie i dziecko,kasa to już coś na poczatek i to wcale nie tak mało! Dla mnie to jedyne możliwe rozwiązanie jeśli naprawdę ta chemia jest między wami i facet jest myślący, pracujacy na biało oczywiscie,tu widzę rozwiązanie dobre dla ciebie i dziecka ale to TY musisz wiedzieć co chcesz w życiu mieć, g dy byś była cwana tak byś zrobiła! !! KOPIA W D**E nierobowi i... myśl dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na własne życzenie spier #dolilas życie nie tylko sobie ALE I TEMU DZIECKU. Ja na miejscu mężczyzny z zagranicy nie chciałabym Cie widzieć. Myśl o dziecku a nie o bolcu!!!!! Odejdz od psychola i skup się na dziecku bo wyrośnie na takiego samego dewianta jak jego ojciec i też kogoś skrzywdzi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dno Ci powiem, od poczatku po zachowaniu R. Nie było widać miłości, Ty praktycznie wyprosilas sobie ten zwiazek, on z braku laku sie z Toba związał, od poczarku Cie nie szanowal, sama widzisz ze pisal tez do innej, Pewnie tez zdradzał Cie i nadal zdradza a Ty nie masz pojęcia. Naiwna jesteś...zmiszczylas dobie życie wracając do noego, nabralas sie na piękne slowka które nie maja pokrycia w czynach. Tak się płaci za głupotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukam ambitnych osób, które chcą sobie dorobić przy komputerze 1400zł. Praca jest bardzo prosta i przyjemna, pracujesz ile chcesz i kiedy chcesz W moim programie nie inwestujesz ani złotówki! W każdej chwili możesz zrezygnować - Tutaj nic nie tracisz, jednie możesz zyskać, a uwierz naprawdę warto! Jeśli jesteś zainteresowany/a ofertą wejdź na strone i zapisz się na listę http://lukaszpawlowski.getleads.pl/jakzarobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odejdz i zyj szczesliwie z dzieckiem, nie masz zadnego powodu byc z tym człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×