Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problemy z chłopakiem..

Polecane posty

Gość gość

Cześć, wszystkim! Zgłaszam się tu, bo już nie mam pojęcia co robić.. A więc, chodzi o mojego chłopaka, on ma 22 lata, w tym roku 23, ja w październiku kończę 18. Jesteśmy razem rok i 7 miesięcy, ostatnio mamy bardzo ciężki okres, bo cały czas się kłócimy, o wszystko. Potrafimy do siebie mówić "zamknij ryj" na przykład, on mówił, że zachowuje się jak suka, nie wiem dlaczego.. On cały czas by siedział w domu, pracuje i rozumiem, że jest zmęczony, ale bez przesady, ja chce się bawić, korzystać z tego życia a on by najchętniej w domu siedział, bo ciągle jest "padnięty". Stwierdził, że ciągnę od niego kasę, dostaje wypłatę i mówił mamie ile dostał pieniędzy a mi nie powiedział.. Ja do niego mówię, że nie masz żony ani dzieci, więc na co masz wydawać? A on, że ma dużo kredyt na samochod i tak dalej i ze ma dziewczynę.. Ja mówię słucham? On mi ostatnio żadnych pieniędzy nie dał, jak go pytalam czy mógłby mi kupić fluid to oczywiście odpowiedź była nie, sama sobie wszystko ze swoich pieniędzy muszę kupować a on jeszcze takie coś mi powie.. praktycznie nigdzie ze mną nie wychodzi, jedynie do mojej mamy, cały czas jest zmęczony, ciągle zostawia wszystkie ubrania na podłodze w pokoju, posprząta je dopiero za jakieś 2-3 dni co najmniej. Ja kiedyś sprzątałam to za niego, ale już powiedziałam stop, nie jestem jego służącą, jeśli chce mieć taki bałagan to niech ma. Ma prawie 23 lata i mieszka z rodzicami, jego mama jest czasami nieznośna.. czasem ma takie "żarty" że one na prawdę potrafią mnie zaboleć.. na przykład ostatnio chciałam sobie nagrać barwy szczęścia w salonie, bo nie oglądałam i my wychodzilismy do sklepu a ona mówi do mnie "Julii chyba nie zależy na oglądaniu, wyłączę to gowno" czy coś w tym stylu.. A ja mówię, że chciałabym sobie później to obejrzeć, dodam, że ja bardzo mało filmów sobie tam nagrywam, wyszliśmy z domu a ja mówię do mojego chłopaka, że to nienormalne co powiedziała, ja też mam chyba prawo raz na jakiś czas sobie coś nagrać? A on do mnie, że to ich telewizor.. ale telewizor jest w salonie a tam wszyscy przebywają tymbardziej u nas w pokoju jest telewizor, ale nie ma opcji nagrywania. Albo on ostatnio był przeziębiony, jeszcze teraz ma kaszel a jego mama cały czas mu gada żeby wziął tabletki, codziennie, pyta jak się czuje, moim zdaniem on jest dorosły i sam powinien wiedzieć czy ma wziąć tabletki czy nie.. On do mamy zawsze jest milutki a do mnie wręcz przeciwnie.. też potrafi być, ale na chwilę.. dziś rano ona mu mówi o tabletkach a ja do mojego chłopaka coś o tym powiedziałam to co on zrobił? Zrobił mi na złość i powiedział do niej "dziękuję bardzo mamusiu za troskę!". Wczoraj też była taka sytuacja, że oboje lezelismy w łóżku i on mnie przytulił a za chwilę się odwrócił i mówi tak po cichu "Jezu.." to ja pytam o co chodzi a on do mnie, że nawet 5 minut nie może pobyć sam a ja mówię słucham? Jesteśmy razem i tak nie widzimy się 24 na dobę, bo on pracuje a ja chodzę do szkoły, więc jak może tak w ogóle powiedzieć.. kiedy jego mama coś do mnie powie i niby to jest "zart" choć mi się przykro robi to on mówi najczęściej, że to był żart, ze nie bedzie stawal pomiędzy młotem a kowadłem.. on nigdy swojej mamie nic nie powie, że na przykład mi się przykro przez nią zrobiło.. nie chce sie na razie on wyprowadzać od rodziców, bo twierdzi, że nie dałby rady z mieszkaniem, bo ma kredyt na samochód i tak dalej, więc nawet jakbyśmy byli razem to on pewnie jeszcze by mieszkał u rodziców z 4-5 lat myślę.. ostatnio chciałam wytrzeć u nas w pokoju stolik, komode i lustro no i wzięłam ręczniki papierowe a jego mama podeszła i urwała mi chyba 2 ręczniki, bo powiedziała, że za dużo ich używam.. On przy tym był i mówi, że Julka przecież nie sprząta codziennie a ona do niego no ale wczoraj sprzątala, zmyslila to, bo w tamten dzień akurat nie sprzatalam.. ostatnio mój chłopak poszedł na imprezę z pracy a ja oczywiście siedziałam w domu.. moze by mnie nie wpuscili do tego klubu, bo nie mam 18stu lat, ale chociaż mógłby mnie gdzieś na drugi dzień albo w jakiś inny dzień zabrać.. lecę do Polski we wtorek to trochę może od tego wszystkiego odpocznę, idę do przyjaciółki na 18stkę, więc w końcu się pobawię, on leci do Polski pod koniec lutego na 12 dni a ja mieszkam u niego i jego rodziców, więc nie wiem jak to będzie, bo on chyba nie pomyślał, że ja moge się niezręcznie czuć przy jego rodzicach i bez niego przez tyle czasu.. też jeśli chodzi o sprzątanie to my musimy sprzątać oboje łazienkę, nie tylko, ale głównie o to właśnie ostatnio poszlo.. Ja sprzątałam ją sama ostatnio 2 razy, on mi nic nie pomógł i jeszcze pretensje są do nas obojga, że łazienka nie jest posprzątana, że to, że tamto.. ostatnio szłam się kąpać i mówię, że jakieś 15 minut będę a jego mama do mnie mówi "no 15 minut Ci nie wystarczy ze sprzątaniem" kiedy ja już mówiłam, że teraz łazienki nie sprzątam, bo sprzątałam ostatnio sama ją bez chłopaka 2 razy.. jak go o coś proszę to zawsze jest "zaraz, za 5 minut" .. twierdzi, że ja mam w szkole leciutko i nie jestem po niej zmęczona, jeśli chodzi o tą łazienkę to pisałam z nim o tym tez jak byłam w szkole, bo jego tata rano się darł przez to.. Ja do niego pisze, że ostatnio tylko ja ją sprzątam, Ty mi nic nie pomagasz a on na To "a co, ja mam Cię chwalić? Przecież to jest rzecz codzienna, coś co musimy robic" haha musimy? A tylko ja robilam przez ostatni czas no i miło jakby ktoś to zauważył w końcu a nie.. On dwa dni temu posprzątal łazienkę dopiero, jak moja mama byla tutaj to chciałam z nią coś obejrzeć w salonie na dole, jego rodzice byli w Polsce i akurat coś się nagrywalo dla jego mamy i ja przerwalam to nagrywanie, nie specjalnie, po prostu chciałam czas z mamą spędzić też, ale jak powiedziałam o tym mojemu chłopakowi to on się zaczął na mnie drzeć, że co ja zrobiłam, że się rządzę i takie tam.. ostatnio do niego mówię, że kończy się wapno takie do picia a on do mnie "taa, to trzeba kupić, to, I tak kasa leci" Jezu, to są potrzebne rzeczy, bo on też to pije, na wszystko żałuję kasy.. cały czas jest tylko "nie wiem kiedy ostatnio odpączalem" jakby miał z 50 lat.. jak jego mama potrzebuje żeby gdzieś z nią jechał to nie ma problemu, ale jak ja chce to zawsze.. On ma siostrę dwa lata starszą i mój chłopak ma iść do swojego przyjaciela na ślub w czerwcu, znaczy ja też, ale pytanie czy będziemy jeszcze razem.. i ja mówię do jego mamy, że będę mieć egzaminy, więc nie wiem czy pojadę w czerwcu a ona, że może Mateusz czyli mój chłopak wzialby na ten ślub swoją siostrę skoro ja bym nie mogła, ale to ja bym musiała zaproponować.. Jezu, oczywiście, że nie zaproponuje, co to w ogóle za pomysł. On twierdzi, że może powinnam zacząć pracować, ale ja pracowałam przed świętami 2 miesiące w sklepie, zarobiłam sobie coś tam i na razie chce się skupić tylko na nauce, mam jeszcze całe życie na pracę.. Ja nie mówię, że ja jestem bez winy, bo też swoje powiem, ale to ja płacze przez niego praktycznie codziennie, w szkole też.. czasami jest między nami okej, ale nigdy nie na długo, zawsze coś musi być.. chciałam Was zapytać czy przesadzam czy może jednak mam rację z tym wszystkim, że to już za dużo? Z góry bardzo dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kilogramowa88
Długie, ale przeczytałam. I nie mogę zrozumieć mimo, iż nie mam konserwatywnych poglądów kilku rzeczy. Mieszkasz u chłopaka, śpisz z nim pod dachem jego rodziców, masz pretensje, że nie traktują cię na równi z innymi domownikami. Jak się domyślam to chłopak cię utrzymuje? Masz swoje dochody? To dom jego rodziców więc mieszkasz z nim i żyjesz na zasadach jego rodziców a nie swoich. Jesteś tylko jego dziewczyną i tak cię traktują. Chłopak ma widocznie dość twoich wymagań, które nie są na miejscu. On musi pracować bo ma kredyt, bo ma ciebie na utrzymaniu. Jest zmęczony i ma do tego prawo. Sprzątanie rzecz normalna i nie dziwnie się, że on po pracy nie ma na nie ochoty. Jeśli nie pracujesz to możesz sprzątać odwdzięczając się choć trochę za dach nad głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×