Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

on jeździ do mamusi

Polecane posty

Gość gość

Jego matka jest samotna. Mieszkamu w innym.miescie razem. On co 3 tygodnie jedzie.do niej i zostaje na noc, dwie noce. Wkurzam sie o to. Jego.matke to cieszy, jego widocznie tez. A mi sie nie podoba ze nocuje poza domem. Uwazam ze powinien wracac do domu ba noc. Niech tam jezdzi nawet czesciej, ale nie na pare dni, bez przesady... co to.ma byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może ją bzyka sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes glupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest samotna, sama sobie częściowo odpowiedziałaś na pytanie. Ja moją, samotną odwiedzam raz na tydzień, ona twierdzi, ze to za rzadko, na noc nie zostaję, wracam do domu. Ty jak często odwiedzasz matkę, jaki dajesz przykład swoim dzieciom? Tobie się nie podoba, ale wyobraź sobie sytuację, że Ty jesteś np. babcią, chcialabys czekac 3 tyg. w samotności na wizytę syna? Cieszylabyś się z niej, cieszyła, gdyby został na noc? Trzeba się postawić po stronie drugiej osoby. Fajnie, że kocha matkę, pamięta o niej i ja odwiedza, a nie, że oddal do domu starców i odwiedzi na pogrzebie. Dobrze go wychowała. Oczywiście inni napiszą zaraz, że mamisynek, wyśmieją go, bo takie są czasy, że szacunku nie wynosimy już z domu, ze nie calujemy dziadków po umęczonych rekach, a matka potrzebna jest, gdy synio był chory, w szkole, na studiach, by dala kasę, by dała na mieszkanie, czy auto, a potem już nie. Jak matka zamknie oczy pamiętaj, zostanie mu cmentarz do spotkań z nią. Porządnego masz męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje Ci za mile slowo. Nie jestesmy małżeństwem, nie mamy dzieci. Ja bardzo kocham moich rodzicow, odwiedzam ich co tydzien, ale nigdy tam nie nocuje. Mi nie przeszkadza to ze ja odwiedza, ale to ze nie wraca na noc. Ze to musi trwac dwa dni. Chce zeby ja odwiedzal, sama ja lubie, ale nie chce by zostawal na noc, chyba ze stalo sie cos wyjatkowego, albo jestesmy tam razem. Wolalabym by jechal czesciej ale na krocej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamusi synek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Egoistka. Zobaczymy z kim będzie twoje dziecko jeśli w ogóle się urodzi bo facet jak zobaczy jakiego ma egoiste w domu szybko zwinie żagiel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze raz ja z 12:38 :) No ale napisałaś, że ona mieszka w innym mieście, jeden ma 5 km do matki i jeździ raz na rok, inny ma 200 i jeździ co tydzień, w sumie nie napisałaś, jak daleko ona mieszka. Tak jak napisałam, widocznie bardzo ją szanuje i kocha. Może nie ma jak jeździć do niej częściej, np. co tydzień, czy 2 x w tyg. z zakupami itd, nie napisałas, w jakiej ona jest kondycji zdrowotnej. Może porozmawiaj z nim, może on nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo Ci to nocowanie przeszkadza? Może tak został wychowany, może jego rodzice nocowali u jego dziadkow, gdy ich odwiedzali i to dla niego naturalne, może pochodzi z wielodzietnej rodziny, gdzie wszyscy byli zżyci itd? W każdym razie dobrze to o nim świadczy jako o człowieku. u mnie w rodzinie z kolei do teściow przyjeżdzala czasem jej siostra mieszkająca 3 km dalej i nocowała, też była samotna, ale tam było to normalne, że ona zostaje na noc - jak pisałam kwestie wychowania, przyzwyczajenia. u mnie w rodzinie pewna dziewczyna też gdy przyjeżdża do matki z innego miasta (kilkaset km), nocuje u niej, ale jej facet nigdy nie mial o to pretensji (powyżej 30-tu lat). Ile macie lat? Porozmawiaj ze swoim bo to sprawa do rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy po 30 lat, matka mieszka 1,5 godziny drogi w jedna strone. Jest zdrowa, chodzi tylko o towarzystwo. Rozmawialam z nim, ale on uwaza ze to normalne, ze to jego drugi dom a ona sie cieszy ze tam bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I moglby byc tam czesciej, po prostu mu sie nie chce... 2/3 tygodnie mu wystaraczja i mam wrazenie ze jak juz jedzie to "nabija czas na maksa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast wykorzystać ten czas dla siebie to robisz problem.niech jedzie, jeszcze mu ciasto upiecz dla matki. Poza tym możesz echac z nim lub jego matkę zaproś do was. Bedziesz sie aferzyc to stracisz faceta . Nie ufasz mu? Myślisz ze łazi gdzieś a mowi ze jest u matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ło matko,zazdrosnica o jego matkę. Przeciez jak pojedzie,to pewnie ponaprawia cos tam.Pogada jak są w dobrych relacjach. No i co z tego,ze zostaje na noc? problem zostać w rodzinnym domu? a może on w ten sposób odpoczywa? nie pomyslalas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie mieszkasz to ja Ciebie tez zaprosze na obiad bez podtekstów dodam ze pracuje jako kierowca po calej polsce Śmigam pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpoczywa? Zdecydowanie. Ma tam luz, spokoj, obiad pod nos podany. Mama sie nie odezwie, bo sie boi ze sie synek obrazi. Jest królem. Tylko powtarza, ze mama się cieszy, a on tak lubi byc i mama jest szczesliwa. Wszystko idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jesy chory uklad. Syn nocuje u matki? Matka u syna? Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ani ty zona ani narzeczona! Wiec nie masz prawa glosu materacu jeden! Facet jest wolny i bedzie nocowal gdzie bedzie chcial!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna chora mamusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za dziwny babsztyl, będzie facetowi wyliczać czas wizyty u jego własnej matki. Jak by mnie tak jakaś próbowała ustawiać to bym kopnął, że by leciała dalej niż widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie mamusia! Jestem normalna zona a nie materacem co sra pod siebie z zazdrosci i zlosci ze facet sie nie chce zenic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wez się ogarnij bo pewnie nie masz życia bez tego faceta i nie wiesz co ze sobą zrobić gdy misio wyjedzie, pewnie jesteś bluszczem. Wyjeżdża raz na trzy tygodnie więc często to nie jest, a skoro ona nie mieszka w waszym mieście to już zostaje na noc a jego mama jest szczęśliwa ze może się synem nacieszyć chociaz wtedy, bo na codzien od siedzi z Toba. Co w tym złego? A u niej w domu to jest jeden pokój i jedno łóżko, żeby stwierdziac zaraz ze ro nienormalne? Byłby mamisynkiem gdyby codziennie do niej wudzwanial i gadal z nią o waszych problemach, jezdzilby do niej co dwa dni. On po prostu kocha mamę i ja szanuje, zamiast cieszyć się ze masz takiego faceta Ty wiercisz mu dziurę w brzuchu, czepiasz się. Ojoj biedna, do już jednej czy dwóch nocy bez misia nie wytrzymasz :D? Pewnie ty z tych co muszą każda wolna chwile spędzać z facetem. Zajmij się czymś, znajdź jakieś hobby lepiej bo jak kobieta jest uwieszona na facecie to on predzej czy później sie taka nudzi i ma jej dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Caly weekend co 3 tygodnie to przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego przesada? Facet jest wolny, nie jest mezem, nie hest narzeczonym - po prostu mieszka z kolezanka z ktora czasem spi - i matki nie moze odwiedzac bo mu wspollokatorka nie pozwala???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki pisza komentarze by umiejszyc dziewczynom synow hehehehe, tak sibie to tlumaczycie? Synke wyjechal, to tylko kolezanka :(:( jaja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedz z nim okaz trochę serca tak trudno zrobić cos dla kogoś innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam sie czuje niepotrzebna... Poza tym, nie opowiadajcie, ze rozmawiac z facetem, rozwiazywac problemy mozna dopiero po zareczynach lub po slubie. Potem sie okazuje, ze pary nie moga sie dogadac i sie rozstaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kompletnie nie rozumiem twojego problemu. Dla mnie jest bardzo normalne raz na jakis czas spedzic weekend z rodzicami/rodzicem. Czemu mialby wpasc i wypasc, jak lapie sie i wyrzuca gorace kartofle z ogniska. To jego matka, to dom wspomnien, dziecinstwa i relacji z matka, ktora go wychowala i kocha. Ty jestes dopiero dziewczyna, a juz bys komus meblowala zycie. Zamiast wykorzystac czas dla siebie wylacznie, to smecisz i narzucasz swoja wizje, jak maja wygladac ich kontakty. Co jestes pokraka zyciowa, ze nie umiesz zorganizowac sobie wolnego weekendu? Opamietaj sie, jesli jest to wartosciowy i dobrze rokujacy partner. Elena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były facet też robił mi jazdy gdy mówiłam ze bez sensu ze dzwoni codziennie do mamusi, radzi się jej, gdy byłam chora to od razu zadzwonił do starej żeby zapytać co ma robić zamiast posłuchać mnie. Pieprzony ciul. Oczywiście to ja byłam najgorsza bo to jego matka. Ku/rwa a ja ?? Zawsze bym była na końcu. U ciebie to wygląda inaczej i ja bym sobie zorganizowala czas dla siebie kiedy on jedzie raz na 3 tygodnie. Ten mój zrobił ze mnie wariatke. A mamusie miał taką ze nic się nie odzywala co synuś robi tylko jeszcze dawała kasę a on myk z plecakiem po piwko. I to ja byłam nienormalna i patologia. Chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z******ty chłopak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj To jesy chory uklad. Syn nocuje u matki? Matka u syna? Masakra Popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektore matki nie rozumieja, ze ich syn jest dorosly i ma swoje zycie. Syna traktuja jak wlasnego partnera (zamiast syna), szczegolnie dotyczy to matek bez partnerow. Zwykle takie baby nie maja swojego zycia, nudza sie i oczekuja, ze syn bedzie ich zabawial. Syn - dorosly czlowiek ma swoje zycie i oczekiwanie aby przyjezdzal raz na tydzien czy raz na dwa tygodnie jest chore. Niech te panie zajma sie swoim zyciem, znajda sobie zajecia, zainteresowania, znajomych w swoim wieku a nie siedza na glowie doroslemu synowi robiac z niego partnera (to nie jego rola!). Jesli tym paniom nudzi sie, to niech siedza caly czas u dziadkow (swoich rodzicow jesli uwazaja, ze to normalne). Bardzo bluszczowate takie panie i totalne egoistki, chca aby wszystko krecilo sie w okol nich. Autorko powiedz aby wracal na noc tak samo jak Ty to czynisz albo jedzcie raz na jakis czas razem. Nienormalne jest aby dorosla osoba spedzala tyle czasu poza domem, bo innej osobie nudzi sie i ma byc zabawiana przez Twojego partnera zyciowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×