Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przestalam kochac meza. Mial tak ktos?

Polecane posty

Gość gość
Ciekawe co byście zrobił y gdyby wasi mężczyźni nagle umarli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to pewnie co i oni gdybyśmy my umarły ...zrobiły pogrzeb ... nie bardzo rozumiem jak się ma Twój wywód do tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 12:52. A jak do tego doszło? Może jeszcze możecie uratować związek- może mężowi też czegoś brakuje, pogadacie od serca i zaczniecie na nowo rozpalać swoje uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ja niestety należę do tego grona. Kochałam go bardzo przez lata... Nie wyobrażałam sobie swojego życia bez niego. Byłam przekonana, że i on tak czuje... Do czasu. Smsy, telefony z dziwnych numerów, wyjazdy służbowe (walentynki, dzień kobiet...). Były awantury. Ale w końcu jakoś mnie ugłaskał. Minęło kilka kolejnych lat i w końcu zrozumiałam, że przestałam go kochać... W naszym związku starałam się tylko ja... On miał wszystko i wszystkich gdzieś. Najważniejsze było tylko to czego on chce. Odpuściłam. Chciałam odejść... Tylko, że teraz on się obudził i mówi o wielkim uczuciu do mnie, ale to są tylko słowa... Których nigdy nie zamieniał w czyny... A ja żyję w tym dziwnym zawieszeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moj maz sie stara. Az za bardzo. Gdyby sie tak nie staral latwiej mi byloby odejsc. Wolalabym byc sama niz z kims kogo nie kocham. Nawet poplakac spokojnie sobie nie moge w moim wlasnym domu bo on taki opiekunczy i zawsze obok mnie.. dusze sie.. chyba wolalabym juz umrzec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba się rozstać i to zakończyć. Szukać szczęścia z kimś innym. Naprawdę warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że nie warto. Trzeba doceniać to, co się ma- NAPRAWIAĆ ZWIĄZEK/MAŁŻEŃSTWO a nie tęsknić za niewiadomym. Można później bardzo żałować pochopnych decyzji bo "odwrotu" od nich już raczej nie ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestałam kochać z rok temu. Jesteśmy małżeństwem 7 lat, mamy dwóch synów. Były kryzysy, gdy po jednym z nich jakby zakochałam się na nowo, usłyszałam, że " było za dobrze ". Od tamtej pory był dystans z mojej strony. Kochać przestałam, teraz już tylko działa mi na nerwy. Wolę, gdy go nie ma. Wiele sytuacji się na to złożyło. On jest uzależniony od gier komputerowych, wciąga w to starszego synka, nic nie robi w domu, bywa opryskliwy, krzyczy, jest nieprzyjemny. Zbieram się do rozwodu. Nie chcę z nim żyć. Właściwie to liczę teraz, jak poradzimy sobie finansowo. Bo psychicznie bez niego jest lżej. I dzieci też są spokojniejsze. Smutne. Nie tak miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - 7 lat to pierwszy "statystyczny" kryzys. Kryzysy często mijają i nie warto tak obsesyjnie dążyć do rozwodu bo nie jest łatwo być samotną rozwódką z dwojgiem dzieci. Uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zapytam szanowne mężatki co znaczy w/g was kochać męża, chyba nie oczekuje wiecznych motyli czy innych porywow bo te bzdury nie trwają wieki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rok temu zakochałam się jak głupia na szczęście ten'' cudowny'' mnie nie chciał teraz przejrzałam na oczy przecież ja mam naprawdę dobrego męża zawsze moge na niego liczyć przez głupie zauroczenie mogłam stracić coś naprawde ważnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przynajmniej jedna Mądra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pszysiegalas ..nie zapominaj. Wiedziałaś co robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetny temat. Teraz już wiecie dla czego młodzi mężczyźni nie chcą się żenić. Po co, wam i tak zawsze źle, myślicie że życie musi być jak w serialu gdzie co sezon nowy facet, nowe emocje, nowe motyle itd. Jesteście niedojrzałe, infantylne rozkapryszone duże dzieci. Krzywdzicie tylko innych, mężów którzy was kochają i o was dbają, dzieci. Jesteście egoistkami tylko ja, ja, ja ,mi, mi, mi.Po prostu nie doceniacie tego co macie. Macie za dobrze nie ma niepewności, problemów, huśtwaki emocjonalnej . No to trzeba ją sobie samemu zafundować. Jak? W najprostszy możliwy sposób romans w pracy i już coś się dzieje. Emocje są. Trzeba się ukrywać, zwodzić, kłamać. Nie warto kochać kobiety po prostu nie warto. Nie ma nic bardziej ulotnego na świecie niż wasza rzekoma miłość. Wy nie wiecie nawet co to znaczy. Mylicie je z euforycznym stanem zakochania napędzanym hormonami szczęścia. Tyle że on trwa ok 3 lat. Każdy to wie. Wasze uczucie do mężów to nie była miłość tylko zakochanie i wygoda. To was poprowadziło do ołtarza. I znów powtórzę jesteście zatem egoistkami, zimnymi wyrachowanymi. Mam nadzieję że skończycie po rozwodzie na bruku z prawem do widywania się z dziećmi raz na 2 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie,prawdziwa miłość nie gaśnie,ty nie kochalas,znaczy nie jego tylko cos tam chcialas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
RE: gość 2018.03.19 Święte słowa. To jest kwintesencja kobiecej miłości. Gorzkie ale niestety prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znakomita większość tego ma. Dlatego, nawet będąc w związku, trzeba mieć własne życie miast skupiać się na kobiecie i zarabianiu na wspólny dom. I wianuszek koleżanek na wszelki wypadek. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też bym chciała przestać, za miękka jestem. Tu trzeba być twardym. Może za dużo stresu, negatywnych emocji i człowiek siada. A było już tak dobrze. Muszę na nowo ułożyć sobie życie, poszukać kogoś dobrego. Zabrał mi tyle zdrowia a ja wciąż rozemocjonowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebuję kogoś, być z kimś razem. Wtedy by tak ze mną nie było. Tyle wylanych łez, stresu, złych emocji przez niego. Nawet terapia nie pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja żona tak miała i po dwóch latach skończyło się rozwodem. Jeśli tak to pewnie wszystko będzie zmierzać w tym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorka:-) fajnie ze ten temat ciagle zyje.. od tamtej pory sporo sie zmienilo w moim zyciu- wdalam sie w romans z tym w pracy. Narazie jest cudownie, zobaczymy co dalej... a maz denerwuje mnie z dnia na dzien coraz bardziej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś przestałem kochać żonę , ba zakochałem się w innej, ale bez wzajemności . Po czasie inaczej na to wszystko spojrzałem , zacząłem się starać i jest Ok. Owszem, nigdy nie będzie motylków w brzuchu , ale nie jest zle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wyglada ze ja zakochalam sie z wzajemnoscia..jestes facetem, poradz, czy warto po dwutygodniowym romansie (podchody robilismy od roku) powiedziec mu ze sie zakochalam? On na razie powiedzial ze mnie bardzo bardzo lubi. I ze uwielbia we mnie wszystko, to jak chodze mowie, pachne.. w lozku bylo super, wycalowal kazdy centymetr mojego ciala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie kocham i to juz dawno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×