Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz powiedzial, ze nie czuje ze mna zadnej wiezi emocjonalnej.

Polecane posty

Gość gość

Najpierw zdradzil (dlugo klamal, wiec nie wiedzialam) potem blagal o wybaczenie, teraz stwierdzil, ze nic procz dziecka nas nie laczy. Chce wniesc o rozwod. Jak przezyc najgorsze pierwsze tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwód z jego winy wiec znajdz nutę pocieszenia w tym, że jeśli chcesz to dziecko na pewno tobie dadzą. Miliony takich historii, przetrwasz i ty, otocz się rodziną, znajomymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko na pewno ze mna, nie ma innej opcji. Rozwod za porozumieniem, bo chce sie szybko "uwolnic". Rodzina i przyjaciele sa obok, a jednak ciezko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a do sexu to pierwszy jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda tak myśli (chce szybko) a to błąd. Nie wiem jak to dokładnie w papierach wygląda, ale upewnij się że gdzieś będzie odnotowany powód wniesienia pozwu (nawet jeśli potem będzie nie uznany). Sędziowie wiedzą, że żeby szybko było to się kobiety wycofują z podawania prawdziwych powodów, ale choć to gdzieś musisz powiedziać. Wyobraż sobie że on ci wywlecze że np 5 lat temu brałaś leki uspokajające i zrobi z ciebie wariatkę żeby dostać dziecko (nie mało takich historii)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialam napisac, ze jestem pewna, ze on nie bedzie gral dzieckiem, ale nie tak dawno tak samo pewna bylam, ze nie moglby sklamac i ukrywac romansu... Mam ich wiadomosci tekstowe i kilka zdjec ( ktore sobie przesylali, wiec nie sa na nich razem). To jest chyba dowod, choc "maz" mowi, ze wiadomosci nie sa dowodem, bo niby moglam sobie je sama z jego numeru wysylac. Nie przyszloby mi to nigdy do glowy nawet. Jednak, mimo, ze okazalo sie, ze ufalam komus, kto mnie zawiodl, to ciezko mi sie pogodzic z tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też bym się zastanowiła nad tym rozwodem bez orzeczenia winy. To nie jest chyba dobry pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie Ci ciężko jeszcze bardzo długo bo zapewne jeszcze go kochasz.... To strasznie przykre i współczuję ale żadna z nas nie pomoże ci w tym. Myślę że musi minąć odpowiedni czas aby rany się zasklepily. Staraj się go unikać jakiegokolwiek kontaktu później, zrób coś dla siebie. Zmień fryzurę. Kup fajne ciuch, sexowne. Wyjdź do ludzi. Poprostu staraj się nie myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobisz co uznasz za słuszne, ja ci tylko opowiem historie z mojej rodziny gdzie ojciec ponownie kontestował opiekę jak córka już chodziła do gimnazjum i ona powiedziała ze chce z tatą mieszkac bo on się wyprowadził do Anglii. No i 13letnia córka jest w Anglii a matka w Polsce. Pamietaj też że dziecko może CIEBIE winić jak bedzie miało naście lat. Wiem że to okropne powiedziec dziecku że tata zdradził, ale jak się przypadkiem za 10 lat z papierów dowie to bedzie przynajmniej sie nie odwróci przeciw tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eh dziewczyny, staram sie. Robie to na sile. Wychodze, sprawiam sobie przyjemnosci, ale ciagle jest mi bardzo smutno. Czuje sie zle, mam zanizone poczucie wartosci. Bledem byko przeczytanie wymienionych miedzy nim, a jego kochanka wiadomosci, w ktorych bardzo zle o mnie pisali i mimo iz mam jakies powodzenie, moja samoocena spadla do zera. Dlatego wymyslilam sobie, ze jak najszybciech chce sie odciac od tego czlowieka i zapomniec, ale to prawda, ze niestety wciaz kochamq i jest mi tak bardzo zle i gubie sie juz w tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wygląda wasza sytuacja mieszkaniowa? Możesz choć teraz doraźnie się odciąć od niego (na razie bez papierków)? Kto miał większy udział w zdobyciu/oplacaniu mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasze dziecko ma 10 lat i wie co sie stalo. Ja mam z corka bardzo duza wiez wiec nie mam obaw, ze ona bedzie chciala isc z tata. Nie chce tu oczerniac ojca mojego dziecka, ale to okropny despota, ktory potrafi rzucac butem w ukochanego kota naszej corki, a tego nie akceptuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie wynajmujemy i skladamy sie w polowie. Ale mieszkanie to nie jest problem. Problemem jest to co czuje. Chcialabym jak najmniej cierpiec ( na te chwile biore antydeptesanty, bo nie moge normalnie funkcjo owac) co zrobic, zeby szybko odciac sie od ( no i nie wiem jak to nazwac) zeby po prostu nie myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdolę. :( Straszne to wszystko. Bardzo mi smutno razem z Tobą kochanie :( Wiesz, ja jestem starą singielką z wyboru. Swoje już przeszłam, zdrady również. Wiem jak to boli. Przykro mi, że i Ty musisz walczyć. Rób wszystko z głową, trafiłaś niestety na ewidentnie wyrachowaną męską świnię, która widać nie ma żadnych skrupułów i jeśli będzie chciał to przed niczym się nie cofnie. I krzyżyk im na drogę, za kilka lat (a tego jestem pewna) ta jego kochanica będzie płakać i zgrzytać zębami bo potraktuje ją identycznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po ile macie lat? Ile lat ma kochanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To naprawde milo, ze sa osoby, ktore bezinteresownie potrafia pocieszyc. Dziekuje. Jest mi bardzo ciezko i zle, ale ciagle staram sie myslec, ze to minie, tylko chcialabym juz nie cierpiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 32 jego niby eks kochanka 38 i on 39 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj, o te antydepresanty właśnie bym się bała (pisałam wcześniej o lekach) Jak ci wmówi depresję/newicę to masz dużo gorszą pozycję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niefajne to wszystko, ale wielu ludzi tak żyje i jakoś funkcjonują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to bym poszukała dobrego psychologa. Wzieła te esmesy i każdy z nich przerobiła na terapii. Te smsy to jest zakrzywiony obraz Ciebie i należy je wyprostować. Pamiętaj że pisali je ludzie, którym zależało by przedstawić Ciebie w jak najgorszym świetle. Mogą być strasznie przesadzone/ wyolbrzymione a nawet całkowicie nieprawdziwe. A one Cię bolą. Jak je przerobisz to przynajmniej jeden ból minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×