Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Udaję niezainyteresowaną i zawsze na tym tracę ale nie potrafię inaczej

Polecane posty

Gość gośćmagnesik
Nie bojcie sie im okazywac swoich uczuc, naprawde. Ja jestem rowniez tego typu czlowiekiem, ze uczucia ciezko mi jest okazywac. Nie przeszkadzaloby mi to szczegolnie, gdyby nie fakt, ze przez to prawdopodobnie utracilam prawdziwa milosc. Bylo to juz ladnych pare lat temu, jednak z perspektywy czasu widze, ze stalo sie tak z powodu moich obaw, strachu przed odpowiedzialnoscia wynikajaca ze zwiazku z drugim czlowiekiem, moze bylam zbyt niedojrzala, a raczej na pewno. Mimo, ze bylam nim zauroczona, zawsze mi sie podobal, to gralam niedostepna damulke i to zakonczylo nasza znajomosc, ona po prostu sama sie "rozeszla", z powodu braku mojej inicjatywy. Wydawalo mi sie, ze on zawsze bedzie sie odzywal pierwszy, kontakt inicjowal tez pierwszy. Znalazl sobie po niedlugim czasie dziewczyne i jest z nia, chyba, bardzo szczesliwy, juz kilka dobrych lat :( nie sledze tego, bo nie chce sie dolowac. No ale mialo byc to, co bylo, trudno. Ten typ, jak ja, tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same jesteście sobie winne. Trzeba nad sobą pracować, a nie się nad sobą użalać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasuwa sie wiec pytanko - jak zdobyc taka dziewczyne? Poznalem kogos takiego i zawrocila mi bardzo w glowie. Pisalem z nia jakis czas i gdyby nie pewne oznaki zainteresowania z jej strony juz dawno dalbym sobie spokoj mimo tego, ze zalezy mi na niej bardzo. Pisala mi wlasnie, ze ona sie nie nadaje do zwiazku, ze sama siebie rani przez swoj charakter i ogolnie podobne rzeczy jak w tym temacie. Myslalem przez jakis czas, ze moze nie jest mna w ogole zainteresowana no ale czasami pisala takie rzeczy ktore swiadczyly, ze moze cos z tego byc a po chwili zmieniala zdanie... Nie mam pojecia co zrobic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpuścić. Serio, to nie jest warte nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawic to facetom, ktorzy sie na tym znaja. Takie kobiety potrzebuja mezczyzn stuprocentowych, pewnych swoich dzialan i potrafiacych zabiegac o kobiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiek z marsa
To zacznij udawać zainteresowaną, a nie wylewać żale w necie. W czym problem? Ja zawsze odpuszczałem po drugim razie jeśli kobieta nie okazywała zainteresowania. Szkoda czasu i pieniędzy. No ale ja szukałem kobiety na dłuższy związek i znalazłem :) Może jak ktoś lubi zaliczać to nawet 10te podejście go nie zrazi bo randkuje z kilkoma naraz i liczy tylko na seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak to odróznic czy facet jest rzeczywiście zainteresowany mną jako kobieta czy tylko zachowuje się po koleżeńsku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nawet najbardziej prymitywny czlowiek bylby w stanie odczuc. Jaja sobie robisz, ze tego nie czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIe, nie robie sobie jaj, tylko nie potrafię tego odróżnić. Jest miły? koledzy tez są dla mnie mili, zaprasza? koledzy też zapraszają. Zagaduje? To chyba normalne, że znajomi do siebie pisza itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w takim razie nie doroslas jeszcze do relacji damsko meskich. Dodam, ze z kolegami mozna tez wspolzyc, co obala twoje myslenie i dedukowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może wypowie się ktoś kto ma coś konkretniejszego do powiedzenia na ten temat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zostawic to facetom, ktorzy sie na tym znaja. Takie kobiety potrzebuja mezczyzn stuprocentowych, pewnych swoich dzialan i potrafiacych zabiegac o kobiete." czyli co robia? :D napisz konkretnie a nie bzdury wypisujesz bez zadnych konkretow. Z tego co pisala wnioskuje, ze mozliwe, ze jest cale zycie sama, a ma 29 lat.. Jest bardzo atrakcyjna wiec jest to conajmniej dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za zrozumienie :) tak, jestem całe życie sama, próby stworzenia związku nie wypalały, jestem dośc oziębła i do tego każdego potencjalnie zainteresowanego mną faceta odtrącam, bo możliwe ze mi sie tylko wydaje że jest zainteresowany. Nie potrafię odróżnic. Odrzucam tym, ze jestem obojętna, żeby sobie nic nie pomyślał. ja widzę w nich tylko relacje koleżeńskie. Zdaję sobie sprawę, że jestem dziwna, bo nastolatki mogą miec takie problemy a nie dorosła kobieta. Jako dziecko ciągle byłam krytykowana przez całą rodzinę, nikt mnie nigdy nie chwalił, że jestem w czymś dobra, ładna .. zawsze inni byli lepsi, lepiej się uczyli, a mnie mieli za dziwaka. Tak się przyjęło i przez to mam też zaniżone poczucie własnej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisalem o dziewczynie z mojego posta gość dziś :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:49 konkretniej sie juz nie da. Jesli nawet takiej latwizny nie rozumiesz, to moze zajmij sie czyms, co jest rownoznaczne z poziomem twojego intelektu, jakies kolorowanki, zabawa klockami? Gwoli scisclosci, oczywiscie tymi kolorowymi klockami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zero konkretow tepy przyglupie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojj, chyba zabolalo, skoro tylko inwektywy ci zostaly. Dogadala ci kobietka, nie ma co. Tylko ciotka da sie ograc kobiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dawaj. Napisz co taki "100% mezczyzna" robi, zeby zdobyc kobiete, ktora chce byc sama. Moze zaprasza na ukladanie klocuszkow lego albo puzzli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiek z marsa
"zaprasza? koledzy też zapraszają." Chyba w przedszkolu. Nigdy w życiu nie zapraszałem koleżanki sam na sam, bo jest moją koleżanką... Wtedy po prostu to jest randka. Ludzie dorośnijcie. Nie ma czegoś takiego jak przyjaźń damsko-męska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smiem twierdzic, ze nie jesteś zbyt lubiany skoro Cie koleżanki nie zapraszają na piwo. Dla mnie to jest normalna rzecz, żeby wyjśc ze znajomym na piwo czy kawe i robię tak, bo mam wielu dobrych kolegów i nie sa to randki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow, ten temat to jest DOKŁADNIE to co mnie spotyka. Nie umiem okazywać uczuć, wychowałam sie jakby bez miłości (matka była w trudnej sytuacji, została wdową z kilkoma dziećmi i martwiła się najbardziej pieniędzmi na jedzenie) i przez to faceci bardzo sie mną rozczarowują, mimo, że cos do kogoś czuję i to nie umiem tego okazać, jestem przerażona. Jeden mi uciekł po 3 miesiacach bo uznał, ze nie jestem zianteresowana a drugi po okresie adoracji stał sie dla mnie wręcz chamski, to miałą być "kara" za to, że jestem oziębła. Na poziomie uczuć to czuję wszystko i też tęsknie za tymi ludźmi, jestem zazdrosna, smutno mi jak podrywają inne. To jest straszne, musze się zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac, ze nie jestes w ogole atrakcyjna, skoro tylu facetow traktuje cie jak kumpla i towarzysza do picia piwa. Miedzy atrakcyjna dziewczyna a facetem zapraszajacym ja do knajpki, czy gdziekolwiek, zawsze bedzie istniec nutka napiecia seksualnego; nie bedzie jej natomiast miedzy kobieta w zaden sposob atrakcyjna dla faceta, z ktorym sie widuje. Podkresle jak poprzednik-nie ma damsko meskiej przyjazni miedzy ludzmi heteroseksualnymi. To rzecz jasna moje zdanie, ktos moze uwazac inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mówimy o przyjaźni. Mówimy o znajomościach, zwykłych koleżeńskich. czyli według Ciebie na poziomie dziennym jest spędzanie czasu w domu, 7 dni w tygidniu 365 dni w roku? To jest naturalne, ze każdy człowiek potrzebuje znajomych zeby oderwać się od codzienności i wyjśc choćby na piwo do baru czy gdziekolwiek indziej. masz smutne życie jeśli nie masz znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ty jestes osoba zdrowa psychicznie? Gdzie ci tak napisalam? Tematu samotnosci w ogole nie poruszalysmy, wyssalas sobie to z palca bo wiesz, ze to ja mam racje. Mnie tam zaden facet, a przynajmniej wiekszosc nie traktuje jak kumpla, tylko widza we mnie atrakcyjna kobiete i staraja sie podrywac, a nie ordynarnie chlac piwsko w zarzyganych knajpach. Moge tylko wspolczuc, ze przypominasz z wygladu bardziej faceta, a nie kobiete, z tego, co piszesz. Poza tym, zycie towarzyskie mozna sobie duzo bardziej madrze zorganizowac i wychodzic do ekskluzywnych restauracji z dobrym jedzeniem i alkoholem, a nie udawac sie na piwsko do knajp i tylko patrzec, jak kolejnych meneli wynosza na wytrzezwialke ;) jesli tak wg ciebie ma wygladac zycie towarzyskie, to nie pozostaje mi nic innego, jak zakonczyc z toba te rozmowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:37 jesli twoja codziennosc jest az tak szara i smutna, ze musisz sie od niej odrywac, to wspolczuje. Ciekawym zyciem towarzyskim mozna sobie tylko umilic codziennosc, ktora i tak jest piekna i kolorowa, a nie odrywac sie od niej. Przestan zmuszac sie do codziennych czynnosci, a rob to, co lubisz, wtedy moze twoje zycie nabierze barw, a ty bedziesz ze swojej codziennosci zadowolona. Na te chwile frustracja sie z ciebie wylewa, bo ogarnia cie szara codziennosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie masz problem z czytaniem ze zrozumieniem, bo ja podałam przykład , hipotetycznie, gdzie ludzie się spotykają. tym bardziej, że wyżej napisałam że ze znajomymi można wyjśc np na piwo lub KAWĘ lub gdziekolwiek indziej, to zalezy jakie kto preferuje rozrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie mówimy tu o codzienności, tylko o problemie którego dotyczy temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajomymi sie chwali BUAHAHA nastepna debilka z wypranym mozgiem. Ze znajomymi to mozna tylko ryj uchlac i obrabiac doopy za plecami a ta wymyslila cudowna atrakcje zyciowa. :D masz bardzo smutne zycie jezeli uzalezniasz wszystko od falszywych znajomych ktorzy na pewno tez tobie obrabiaja doopsko za plecami. Co za matol bez znajomosci zycia i ludzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepsza jest jedna bratnia dusza, jeden przyjaciel niz wielu znajomych. Jak ktos ma wielu znajomych, to nie ma ich w ogole i w efekcie jest sam. Raz sa, a potem jak im sie odwidzi, obrabaja doopsko. I zeby nie bylo, nie mowie tego z wlasnego doswiadczenia, bo ja moze nie otaczam sie tabunem znajomych, a znacznie mniejsza iloscia prawdziwych bratnich dusz. Takze chwalenie sie znajomymi to proba dowartosciowania swojej ubogiej osobowosci, to jest akurat jeden z gorszych "wypelniaczy" wolnego czasu, takie szwedanie sie ze znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zebys sie nie zdziwila. Ja tez kiedys myslalam, ze mam prawdziwych przyjaciol, a okazalo sie, ze byli tymi "najlepszymi przyjaciolmi" tylko jak czegos potrzebowali. Od tamtego czasu sram ogolnie na ludzi bo wiekszosc to falszywe gowna. Nie mozna absolutnie niczego uzalezniac od znajomych!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×