Kocham seks. Czy to normalne?

Uwielbiam zaskakiwać mojego narzeczonego w łożu, jakaś bielizna, bawić się przy Nim, robić Mu loda, kusić Go, robić to w różnych miejscach i pozycjach. Mam tylko jeden problem. Kiedy już skończymy jestem zaspokojona, ale gdy tylko na Niego spojrze chce mi się znowu. Jestem nienasycona Nim, czy to dobrze? Czy to normalne?

Drodzy forumowicze,proszę dajcie mi like do filmu>>https://www.youtube.com/watch?v=d0xctu5OA_8<

Mam podobnie :)

jesteś skarbem

Czasami się martwię czy wszystko ze mną dobrze, ten mężczyzna mnie tak podnieca.. nikt inny tak nie działa na mnie, tylko On. Mogła bym się z Nim kochać co chwilę. Aktualnie widujemy się co weekend bo tak alurat wyszło i potrafimy dziennie zrobić to 4-8 razy więc na cały weekend trochę wychodzi. Czy wszystko ze mną okey?

I nie ważne czy robimy to na ostro, romantycznie i delikatnie. Zawsze jest wspaniale. I naprawdę się martwię tym że mnie zaspokaja ale tak w sumie to na chwilę. Widzę Go, jak się ubiera, jak leży obok i ja mogę od razu jeszcze raz, od razu się podniecam gdy Go widzę

Gdybym teraz się z takim jednym spotykała to z łóżka bym go nie wypuszczala

jest okey , też tak mam ze swoją , kiedyś też co weekend po kilka razy ale teraz już trochę rzadziej.

Po prostu aż mnie to dziwi, że takie coś się ze mną stało. Jest moim pierwszym i oby ostatnim, ja jego tak samo, i przyznam szczerze że na początku było inaczej. Teraz jest bardziej gorąco. Uwielbiam budzić Go w środku nocy będąc na Nim albo bawiąc się Nim w ustach, uwielbiam też gdy to On od samego rana jest we mnie budząc mnie delikatnie. Im więcej jestem z Nim tym bardziej mnie podnieca. Mam tyle fantazji z Nim związanych