Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kogo bardziej kochacie męża czy dziecko?

Polecane posty

Gość gość

Tylko błagam nie piszcie że jednakowo, albo że każdego inaczej bo to ściema wiadomo i zawsze kocha się kogoś bardziej. Zgodnie z teoria psychologów to kogo bardziej kocha się zależy od relacji panujących w dzieciństwie, roli rodzica, dziecka itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Męża :) dziecko po mężu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już było.... Prawie każda ci napisze ze dziecko... Ja męża :) jestem uważana za dziwolaga bo kocham go bardziej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez męża ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko. Córeczkę moja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za idiotyczne pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Męża i tylko meza. Do mojego dziecka nie czuje miłości tylko sympatie. Ale staram się przytulam syna całuje bo chce żeby był szczęśliwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele osob twierdzi ze maz i zona powinni byc dla siebie najwazniejsi, bo dzieci odejda zaloza swoje rodziny a malzonkowie zostana pozniej sami. Tylko dlaczego sie mowi ze nie ma nic gorszego niz smierc dziecka a nie smierc meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten temat był wałkowany setki razy...dla mnie nie ma bardziej tylko INACZEJ. Nasz synek ma roczek i oboje z mężem jesteśmy zgodni,że jest naszym największym skarbem, oboje oddamy za Niego życie. To owoc Naszej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 16.05 to przerazajace co napisalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo, że dziecko. To dosłownie część mnie. Nosiłam je pod sercem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 16.05 to przerazajace co napisalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo, ale dzieci są ważniejsze bo same sobie nie zawsze poradzą. Wydaje mi się, że cierpienie dzieci i męża dotknęłoby mnie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Meza bo maz jest dla mnie kims wyjatkowym i najwiekszym przyjacielem ktory nigdy mnie nie skrzywdzil a dziecko niewiadomo na kogo wyrosnie i czy za jakis czas sie na mnie nie wypnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam jeszcze dzieci ale bede je kochac bardziej od meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wierzę że można kochać męża/ żonę bardziej niż dziecko ,moja tesciowa mająca juz 3 męża jest tego dobitnym przykładem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko. To krew z krwi. Ciało z mego ciała. Zawsze będzie moim dzieckiem, bo je urodziłam. A mąż dziś jest, jutro może sobie pójść i sędzia powie, że znów jesteśmy obcymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie wierzę że można kochać męża/ żonę bardziej niż dziecko" cóż, przykłady kiedy mężuś tłucze/gwałci dzieci a mamusia go jeszcze broni pokazują że można nawet kochać męża a nie kochać w ogóle dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do piwyzej Dokładnie mam taką znajoma mąż gwałt i córkę a ta lata z torbami do więzienia bo haki on biedny wygłodzony bo go źle karmią. .....brak słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ELOIZA wróciłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To proste. Jestem facetem. Dziecko. Ale inną miłością. Matczyną. Ja tak to widzę jak żonę coś boli to cierpię i robię wszystko żeby przestało. Jak boli coś dziecko to prosisz Boga o ból żeby tylko je nic nie bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heloiza?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci. Kocham meza, mam nadzieje ze bede z nim do konca zycia, on mnie tez kocha mysle tak samo jak ja jego, ale oboje kochamy nasze dzieci najbardziej... Jak pomysle ze moglabym stracic meza to zalamalabym sie, nie wiem jak bym sobie poradzila, nie chcialabym zeby dzieci byly bez ojca, a ja bez niego...ale jak pomysle ze stracilabym dziecko... To brakuje mi tlenu na sama mysl. Nie pozbieralabym sie i mysle ze moj maz ma podobnie. Nawet jak o swojej smierci pomysle to bardziej mi zal moich dzieci niz mojego zycia, a przynajmniej tak samo zal. Zanim urodzilam pierwsze to nie wiedzialam, ze tak sie w ogole da:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:03 Heloiza, wlasnie. Złe napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×