Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Straciłam pracę i moja matka nie może tego zrozumieć

Polecane posty

Gość gość

Nie dość, że mocno to przeżyłam to ona tylko mnie dołuje i nie w niej krzty zrozumienia czy współczucia. Uważa że wszystko jest kwestią mojego chcenia i tak jakbym sama była sobie winna. Ona sama nie zaznała nigdy czegoś takiego jak utrata pracy, konieczość szukania nowej. To ten typ co w latach 80tych była robota tak pewna i oczywista jak słońce i można było obok pracy nawet spokojnie dom budować, bo robiło sie w niej aż do emerytury. Dołuje mnie to bo jest niedziela i wypada matke odwiedzić a ta mi będzie truła takim tonem jakbym co najmniej ja z premedytacją doprowadziła do utraty pracy. I nie przygadasz komuś takiemu bo ona wie lepiej. Myśli, że wszystko w życiu jest takie proste, Prace straciłam w zeszły poniedziałek. Prezes powiedział, że trzeba zrobić cięcia bo nie ma projektów. Oprócz mnie poleciało jeszcze pięć innych osób. Wydawało mi się, że popracuję tam chociaż ten rok jeszcze. Byłam tak roztelepana z nerwów kiedy szłam po świadectwo pracy, że nawet papierka nie mogłam za bardzo podpisać bo mi tak się ręce roztrzęsły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ile tam pracowalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrozum matkę. Ona szuka odpowiedzi na pytanie, dlaczego to akurat ty straciłaś pracę. Zwalnia się zwykle najsłabszych, którzy najmniej umieją, najgorzej wykonują swoją robotę. Nie wytłumaczyłaś matce, czemu akurat na ciebie padło, stąd jej domysły. Ona nie może tego właśnie zrozumieć, czemu ty, a nie któraś z twoich koleżanek. To jej musisz wytłumaczyć, jak chcesz ją uspokoić. No chyba, że rzeczywiście starałaś się słabo, brałaś zwolnienia, miałaś opinię kiepskiej pracownicy, ale to ty sama wiesz najlepiej, jak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:52 oj mam inne zdanie, u nas jak są audyty to lecą wszyscy łącznie z dyrektorami, takie czystki robią raz na parę lat nie wiem czemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jedz do matki i już. nie ty pierwsza i nie ostatnia straciłaś pracę....życie toczy się dalej. Znajdziesz inną, głowa do góry :) nie dołuj się tym już, było, minęło, szukaj innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×