Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wychowawczy bez pieniędzy

Polecane posty

Gość gość
Nie uwazam ze wszyscy zasuwaja za najnizsza krajowa. Wiem ze ludzie tyle zarabiaja tylko zastanawia mnie to dlaczego taka kulminacja takich dobrze zarabiajacych jest na kafe ?troche to dziwne. Moj post odnosil sie do tego ze na kafe duza wiekszosc pisze ze jest dobrze ustawiona ale w rzeczywistosci jest niestety ta wieksza czescia spoleczenstwa pracujaca za niewiele ponad 2000...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, moze akurat jest to czysty przypadek. w duzych miastach sa ludzie ktorzy naprawde dobrze zarabiaja, a sa tez i tacy ktorzy maja swoje biznesy i bynamniej nie jest to handlowanie warzywami na targu. Sasiad moich rodzicow (miasto ok 90.tys mieszkancow) ma firme handlujaca materialami budowlanymi i zarabia na tym grube miliony rocznie, ustawil i dzieci i wnuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na tym polega kapitalizm, kto jest sprytniejszy albo odwazy sie w zyciu na wiecej badz tez ma znajomosci, wiecej ugra. w kapitalizmie trzeba sobie radzic samemu. nasi rodzice w PRLu mieli tak, ze wszyscy mniej wiecej jechali na tym samym wozku, zbytnio nie trzeba sie bylo napracowac zeby sie czegos dorobic, to byl socjalizm. a teraz jest kapitalizm i niestety, kto sprytniejszy ten ma lepiej w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w PRLu nawet nie mozna bylo miec prywatnego biznesu, i w sumie bylo lepiej. nie bylo takich chorych roznic jak teraz, ze jeden jezdzi tramwajem a drugi mercedesem za 300 tyś złotych i mysli ze jest lepszy od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedni mogą mieć dzieci, czemu nie, ale niech sami kombinuja jak je utrzymywac, dla mnie rozwiązaniem są darmowe żłobki, karynce nie pasuje, trudno, niech seba pójdzie na 2 etat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz ci ktos napisal, wiesniaku bez szkoły, ze jakby wszyscy biedni nie mieli dzieci, to ty bys musiala oddawac lwia czesc swojej pensji zeby oplacic emerytury dzisiejszym emerytom, to szybciutki by ci sie skonczylo eldorado. czy ty nie widzisz, ze zyjac w cywilizowanym spoleczenstwie, jeden jest zalezny od drugiego? to jest machina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 :21 Slabsi i mniej zaradni mają takie myślenie, że jak wszyscy będą mieć solidarnie źle to będzie lepiej, nie co można zrobić żeby samemu mieć lepiej. Typowa polska mentalność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie przedszkola są płatne? Godzina za złotówkę powyżej podstawy programowej - nie wierzę że to przekracza czyjeś możliwości. Podręczniki raz do roku, wyprawka plastyczna - ale to są rzeczy które kupilibyśmy też dziecku gdyby było z nami czy nianią w domu, podobnie jak wyjścia czy wycieczki- grupowo i tak wychodzi to taniej. Obecnie wszystkie dzieci od 3 roku życia mają zapewnione miejsca w przedszkolach. Że nie zawsze w dzielnicy pod domem czy pracą rodziców, to już inna bajka i logistycznie niemożliwe byłoby zapewnienie każdemu miejsca tam gdzie sobie wymyśli i gdzie mu najwygodniej. Od jakiegoś czasu WSZYSTKIE matki mają to minimalne świadczenie przez pierwszy rok życia dziecka. Jest zasiłek rodzinny i 500+, dla najuboższych już na pierwsze dziecko. Akurat kryteria do pomocy zywieniowej są bardzo wysokie, tylko mała część ludzi z tego korzysta. Coraz częściej są programy dofinansowań do żłobków prywatnych i cena jest już wtedy przyjazna. Od lat czytam to samo- nie było zasiłków - źle, bo wszędzie na zachodzie są, są zasiłki - też źle. Nie ma zasiłku macierzyńskiego dla matek bezrobotnych czy na umowach smieciowych - są, to też źle, bo tylko rok albo pasożyty to ciągną... Nie ma miejsc w przedszkolach - teraz są, to już w ogóle dziwnie przemilczane, ale i tak źle, bo co ma mama po 16:00 czy 17:00 zrobić, i jeszcze trzeba zapłacić za teatrzyk i obiady. Pamietam jak było 10 lat temu, kiedy zasiłków, w tym kosiniakowego, praktycznie nie było, miejsc w przedszkolach również, nawet dla pieciolatkow nieraz, jak wtedy wszyscy płakali że źle, pod górkę i jak te rodziny mają żyć, podawajac przykład Szwecji czy Niemiec. A przytaczanie tu historii sąsiadki która po prostu oszukuje, popełnia przestępstwo i dzięki temu ma lepiej, to jakiś absurd. Równie dobrze mogę płakać że mój sąsiad jest kieszonkowcem i zawsze ma kasę, więc niech i mi państwo da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:23 O karyna się oburzyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie oburzyłam sie bo zarabiam wiecej niz ty i twoj partner razem wzieci, ale kumam o co chodzi. ze jak nie bedzie dzieci, ktore w przyszlosci beda pracowac na emerytury starszych ludzi, to kazdemu bedzie tylko gorzej. to jest chyba proste jak 2+2, a ty potrafiz tylko od karyn wyzywac, chyba codziennie widzisz ja w lustrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potrafisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:27 UPS, pomyliłas mnie z kimś karynko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba dawać wędkę zamiast ryby, klasyka. Zero kasy do łapska, za to darmowe żłobki i szczepionki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:29 załosna jestes :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:33 Ale mi pojechalas, nie wiem jak ja się podniose po takim ciosie (chlip chlip)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to siedz i płacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sie
15:15 i tu sie mylisz z tym handlem warzywami, bo nie jeden sie na tym grubych pieniędzy dorobił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta, na warzywach hahahahhahahahahahahahahahahhaahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:24 u mnie przedszkole Państwowe kosztuje miesięcznie ok 500 zł (było 100, ale radnym sie nie podobało).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:15 tak tak na warzywach:) a jak sam uprawiał to juz w ogole. Ale widac jakie masz ograniczone horyzonty, skoro Cie to śmieszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba jak te warzywa eksportuje na pół Europy, to moze, ale na pewno nie taki co na ryneczku we wsi stoi i handluje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest możliwe żeby państwowe przedszkole kosztowało 500 zł miesięcznie - godziny podstawy programowej są darmowe, a opłata pobierana za godziny dodatkowej opieki stała, regulowana przez ustawę. Dla sześciolatków cały pobyt jest bezpłatny. Jaka gmina, tak z ciekawości, wprowadziła stałe czesne za pobyt w przedszkolach publicznych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej narobić dzieci a potem daj bo mi się należy, a won pasożyty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:13 pospieszylam sie i wprowadziłam w błąd. To Żłobek tyle kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem że żłobek. Te przedszkola to jest właśnie przykład tego jak ludzie powtarzają czasem bezmyślnie puste slogany, bez względu na ich związek z rzeczywistością. Owszem, jest wiele do poprawy- zwłaszcza w kwestii żłobków. Ale od mojej pierwszej ciąży, czyli od ponad 10 lat, naprawdę widzę pozytywne zmiany w kwestii wsparcia rodzin, zwłaszcza z małymi dziećmi. Wtedy mniej więcej wprowadzono już darmową opiekę medyczną dla kobiet w ciąży i w czasie porodu, bez względu na to czy były zarejestrowane w PUP. I krok po kroku jest coraz lepiej- nie mówię tylko o zasiłkach, chociaż to kosiniakowe to też istotna zmiana (jak też wyrównanie zasiłków matek który miały niższy), ale właśnie powszechne przedszkola, częściej darmowe podręczniki, w moim mieście dzieci w wieku szkolnym mają darmową komunikację miejską. Tak, nad żłobkami nadal trzeba mnóstwo popracować, ale działają różne programy (wiem, nie wszędzie i to ciągle za mało), a postęp jest naprawdę spory. Poza tym, z mojej perspektywy- 500 zł za żłobek to nie jest taka kosmiczna kwota, za kompleksową opiekę nad maluchem. To też okres kiedy zajęcia dodatkowe nie są dziecku jeszcze potrzebne i wydatki nie są nadmierne. Zostają dosłownie 2 lata kiedy rodzina musi sobie radzić, od skończenia 1. do 3. r.ż. Nie dramatyzujmy że przez to rynek pracy upada a mamy popadają w bezrobocie. Rząd się zorientował w końcu że ktoś na emerytów musi pracować, chociaż i tak wątpię czy ten system wytrzyma do czasu aż moje dzieci dorosną, o ich własnych emeryturach nie mówiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×