Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

intercyza po ślubie

Polecane posty

Gość gość
Ale po co pisać że to jest jego, jeżeli z punktu prawa tak właśnie jest. I co - obiecał rodzicom, że nawet złotówki nie wyda że sprzedaży tej ziemi tylko będzie trzymał za przeproszeniem do usranej śmierci. I co postanowiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dokladnie to samo powiedział mi dzisiaj prawnik. I niestety macie również racje w kwestii teściów. Mąż przyznał że to właśnie oni naciskają na niego na takie cos. Stwierdzili że maja do tego prawo bo ziemię przepisali mu oni. xxx To po jasną cholerę mu ta ziemię przepisywali??? Mogli poczekać i przepisać bezpośrednio wnukom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 18:25. Dokładnie- ale może teraz powiedzą, że nie wiadomo czy te dzieci to syna. Ja za takich teściów to bym podziękowała o powiedziała że do mojego mieszkania mają nie wchodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleś jest trochę głupi, bo po pierwsze w razie rozwodu jest to jego majątek który miał przed ślubem, a w razie śmierci jak wszystko przejdzie na małoletnia córkę to i tak ty będziesz tym zarządzać jako opiekun prawny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a czy masz cos co bylo tylko twoje przed slubem? Mieszkanie albo jakas gotowka dzieki ktorej kupiliscie mieszkanie, czy albo zrobiliscie jakis remont?? Bo wiesz, skoro on chce tak koniecznie zeby cos co dostal nie bylo twoje, to niech taki zapis notarialny takze bedzie na jakas rzecz lub kwote ktora jest tylko twoja bo istniala jeszcze przed slubem, wiec zeby nie mial praw tego odziedziczyc. No coz,tak samo chyba zazadalabym sprawiedliwego podzialu w zyciu swoich rol, tzn skoro obydwoje pracujecie to zeby zadne nie czulo sie wykorzystywane i stratne w zwiazku niech kazde robi wszystko tez w domu i wokol dzieci po polowie. Uklad typowo partnerski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 18:41. To chyba nie do końca układ parnerski- ja i mąż pracujemy, mamy obowiązki domowe, ale pieniądze mamy wspólne. Taki podział to nawet nie wiem jak nazwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz to na co godzisz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż jestem juz po podpisaniu tych dokumentów u notariusza. Bezpośrednio po tym przeszliśmy do adwokata u którego bylam i złożyłam o separację. Nie potrafią być z człowiekiem który robi cos takiego. Mąż byl w szoku ale za późno już na jego "przebłysk". Za namową adwokata skorzystalam z separacji. Jezeli nic sie nie zmieni miedzy nami a ja dalej będę czuć to co czuje pozostaje rozwód. Życie różnie się układa a ja nie mogę być z kimś kto nie daje mi zaufania oparcia i dla kogo nie będę ważną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dobrze zrobiłaś! Nie ma nic gorszego niż usługiwanie facetowi który cię nie kocha i tylko patrzy jakby ci tu złotówki nie dac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długo nad tym myślałam czy robię dobrze ale uczucie odtrącenia i upokorzenia wzięło górę. Nie można budować razem przyszłości targając sie o każdą złotówkę a pozatym nie wyobrażam sobie małżeństwa które nawet na chleb soe składa. Szkoda tylko ze tak szybko kończy się coś co miało trwać wiecznie i szkoda mi córki. Widzę że jest pogubiona bo wyprowadziłyśmy sie z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to facet zrobil interes zycia. Usankcjonowal sobie i tak istniejacy stan prawny u notariusza (mega absurd, na marginesie), czym udowodnil zonie ze jest debilem, i zostal przez nia zwolniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki: smutne, myślałam że mąż jednak zachowa się inaczej - odda rodzicom pieniądze i powie że ma rodzinę i jeżeli rodzice nie chcą żeby się tymi pieniędzmi razem cieszyli (wydawali) to on za nie dziękuję. Pisałam Ci że byłoby mi przykro gdyby tak mój mąż postąpił i zastanawialabym się czy dalej chce być z takim człowiekiem- no ale myślałam, że Twój mąż wybierze jednak rodzinę a nie pieniądze (chyba że jest jakieś drugie dno jego postepiwania). To nie było wasze wspólne mieszkanie, że się wyprowadzilyście z córką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ale to wszystko brzmi jak z Kawki. Dwoje dorosłych ludzi, którzy stworzyli szczęśliwy związek, są razem 5 lat , mają dziecko i nagle.....czy wy przypadkiem nie powinniście jakoś normalnie tego jeszcze raz przedyskutkować, odkładając emocje na bok.....wg mnie twój mąz zachowuje się trochę jak dzieciak, który w wieku X... lat ciagle boi się rodziców, a ty ....chyba , w mojej ocenie, cos tworzysz, czego nie ma.....i separacja....EMOCJE biorą górę nad ROZUMEM!!!. Kwestie prawne- mąż dostał ziemię od rodziców przed zawarciem związku małżeńskiego z Tobą, więc była ona jego MAJĄTKIEM ODRĘBNYM,gdy ją sprzedał środki ze sprzedaży, to również nadal jego majątek odrębny, ALE gdybyście coś razem kupili za te środki ze sprzedaży ziemi męża to ta rzecz kupiona byłaby już waszym majątkiem wspólnym, ale w razie sporu , np. przy podziale majątku wspólnego po rozwodzie mąż mógłby żądać rozliczenie tej kwoty którą wyłożył na zakup składnika majątku wspólnego z majątku odrębnego, pewnie ta kwota byłaby w jakiś tam sposób waloryzowana. Umowa o rozdzielności majątkowej , która zawarliście jeżeli chodzi o kasę ze sprzedaży ziemi która mąż sprzedał nic nie zmienia!!! Jak było , tak jest. Ta umowa dotyczy przyszłości, chyba że w akcie wskazaliście datę wsteczną od daty zawarcia tej umowy.....a co do jego rodziców, nie mniej im tego za złe, są starsi, to inne pokolenie...cos na co pracowali, chcą aby nalezało do ich krwi, czyli syna i jego dzieci....może rozmowa również z nimi mogłaby również coś w tym zmienić.....wiesz, jakiś czas temu na tym forum czytałam wątek jakiegoś mężczyzny...przed ślubem dostał od rodziców mieszkanie ....żona i jej rodzice zażądali od niego, aby natychmiast rozszerzył wspólność majątkową również na żonę co do tego lokalu ...bo jak nie , to rozwód, jest draniem, łobuzem, człowiekiem którego nie chcą znać.....i wiesz , to ten chłopak był w szoku, dlatego tu się radził.....mówię ci, za dużo w tym wszystkim emocji i brak jakiegoś racjonalnego spojrzenia na tę sytuację, szczerości między wami ...skoro już się od męza wyprowadziłas, to zaczekaj na jego dalszy *******le gdy się odezwie, ja bym już nie okazywała emocji, tylko normalnie z nim porozmawiała.....ta umowa majątkowa de facto co do tego konkretnego składnika nic nie zmieniła!!! I taka uwaga ogólna....wszystko się zmienia. Wiesz , że instytucja rozdzielności to standard w Ameryce czy krajach zachodnich, a nawet TURCJI, tam nie ma pojęcia takiej wspólności jak w naszym prawie. No wyobraź sobie, mąz prowadzi duże przedsiębiorstwo i z żoną pozostaje we wspólności i nagle klapa firmy, rodzina traci wszystko, bo wierzyciele firmy męża mogą prowadzić egzekucję z majątku wspólnego, , ochrona prawna jest w tym zakresie bardzo słaba, więc w takich przypadkach ta rozdzielność to ochrona dla rodziny!!! Dziwię się , że ci prawnicy u których byliście wam tego nie powiedzieli....pogadaj dziewczyno z mężem, bo ustalanie , ile jest diabłów na czubku szpilki a aniołów na jej główce nic wam nie da. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ex mąż też "strasznie mnie kochał", ale jak teściowie którzy mnie nie znosili zagrozili ze jakie ze mną nie rozwiedzie to go odetna od ich kasy - to biegiem poleciał do sądu składać wniosek o rozwód!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×