Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość RK25

Kobiety w ciąży, czy nie denerwuje Was to, że...

Polecane posty

Gość RK25

Kobiety w ciąży, czy nie denerwuje Was to, że... ...Wy się musicie męczyć przez 9 miesięcy, bez przerwy nosić ciężar i przeżywać bolesny poród, a wasz mąż/partner nie ma żadnych ograniczeń, żyje sobie swobodnie. Nie zazdrościcie mu, gdy na niego patrzycie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakiś przymus jest zalewać ci forme ? Nie chcesz chodzić z brzuchem - nie zachodź w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma żadnych ograniczeń oprócz pracy na ciebie przez ten czas, a potem kolejne +18 lat na dziecko i pewnie w dużej części również ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojemu raczej współczułam... Miałam ciążę leżącą od 18 tc, a i pierwszy trymestr bardzo źle znosiłam. On rano przygotowywał mi kanapki i herbatę w termosie, po powrocie ogarniał zakupy, pranie, sprzątanie i gotowanie, w weekendy remont albo dodatkowa praca. Pewnie że nie najlepiej znosiłam leżenie, ale ja byłam cały dzień w lozku/fotelu z książką, laptopem czy robótką ręczną, wszystko postawione pod nos. W drugiej ciąży powtórka z historii, do tego wszystkiego miał przedszkolaka którego trzeba było rano przygotować do przedszkola, zawieźć, po pracy odebrać, wieczorem pomoc w kąpieli i położyć, czasem wyjść na spacer, jakieś warsztaty na mieście czy wizytę kontrolną. Jak miał wolny wieczór, wolał odsypiac niż iść do znajomych. Zresztą on też się moim zdrowiem denerwował i bał o dziecko. Zdecydowanie nie było czego zazdrościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musicie się męczyć... No ja niczego nie muszę. Nie ma obowiązku zachodzenia w ciążę :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I chciało Ci się zachodzić w kolejną ciążę po czymś takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:25 ja też mu współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcieliśmy mieć kolejne dziecko - bardzo, marzyliśmy zawsze o rodzinie wielodzietnej tylko teraz to już nierealne. Ciąże były koszmarne, ale wiedzieliśmy na co się piszemy i uznaliśmy ze można zacisnąć zęby i wytrzymać te kilka miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Spoko, tylko ryzykowałaś zycie dziecka :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale po tych 9 miesiącach macie rok wolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, z takim podejściem to żadna kobieta z niewydolnością szyjki by nie zachodzila w ciążę i nie rodziła. U mnie przeszłość poloznicza wskazywała na to że odpowiednie postępowania daje duże szanse na donoszenie ciąży. I owszem, zdawałam sobie sprawę z ryzyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:25, wspolczulas mu, powiadasz? On tak mial przez pare miesiecy, wiekszosc kobiet taki tryb zycia prowadzi latami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No denerwuje ale co zrobię jak chce 2 dzieci. Jakby to mój mąż rodził to bylibyśmy bezdzietni bo on nawet krwi sobie pobrać nie da... jak rodziłam pierwsze to przyjechał po tabletkach uspokajających, a miałam cc na zyczenie wiec nie wiem czym on się stresowal...30 min stał pod sala i dostał dziecko do tulenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci raczej nie byliby tacy głupi, żeby rodzić :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zgadzam się. Gdyby to wasi mężowie mieli chodzić w ciąży i rodzić to większość z was byłaby bezdzietna. A aborcja byłaby na życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie ma żadnych ograniczeń oprócz pracy na ciebie przez ten czas, a potem kolejne +18 lat na dziecko i pewnie w dużej części również ciebie. XXXXX A skąd takie wnioski? Jeśli kobieta ma pracę, to podczas ciąży na L4 dostaje 100% wynagrodzenia. Jeśli jest niepracująca to zapewne wynika to z tradycyjnego niepartnerskiego układu jaki ich łączy, on pracuje na życie, rachunki, ona robi za kucharkę, sprzątaczkę, praczkę, prasowaczkę, ogólnie taką gosposię domu 24/7. Więc zarówno układ partnerski gdzie obydwoje mają dochody i dzielą się obowiązkami jak i układ starodawny tradycyjny, jest układem uczciwym, gdzie nikt na nikim nie pasożytuje i nikt na nikogo nie robi, tylko każdy coś wkłada żeby życie funkcjonowało. A kolejne 18+, no chyba logiczne, że facet ponosi koszty utrzymania dziecka, skoro sam je spłodził. I znów, skoro piszesz "w dużej części również ciebie", niby na jakiej podstawie? Albo układ partnerski gdzie razem zasilają budżet i razem ogarniają obowiązki, albo układ tradycyjny starodawny, o którym już pisałam nikt na nikim nie wisi. Bo jeśli uważasz, że kobieta pasożytuje na pracującym mężu, to mąż pasożytuje na żonie, bo ma darmową obsługę, za którą normalnie mysiałby zapłacić służbie, bardzo ładną pensyjkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam sporo szczęścia, trzy bezproblemowe ciążę ( tylko lekkie mdłości na początku ) i expresowy lekkie porody, pierwszy 5 godzin trzeci 35 minut i dwa bardzo bolesne skurcze. Dzieci mam grzeczne. Szybko przesypiamy noce mimo bycia na piersi. Szczerze? Wierzę że przy jednym dziecku może być dużo ciężej niż przy trójce. Ale się rozpisałam nie na temat:-) a mąż mój kochany zawsze mnie wspiera i jest wspaniałym ojcem. Ciekawe czy to ma związek z tym że urodziłam się w worku owodniowym:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×