Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mężatka zagubiona

Chyba zaczynam się zakochiwać w koledze z pracy! Pomocy!

Polecane posty

Gość matylda matylda
jacy tu wszyscy mądrzy, wszystkowiedzący i mogący każdego oceniać ... ja to miałam własnie ostatnio i też w pracy on żonaty, ja mężatka, Nigdy wczęsniej nawet nie pomysłałam o zdradzie chocby w mysli, w rodzinie zdarzały się takie przypadki, krzyczałam tedy najgłosniej i robiłam miny najbardziej pełne pogardy... bo jak tak można. Jestem naprawdę szczęśliwą mężatką i niczego mi nie brakuje. I nie brakowało. Po prostu pewnego dnia zjawił się ktoś ... a ja się tak mocno zakochałam jak nigdy dotąd. Walczyłam, odsuwałam to od siebie. Ale im bardziej walczyłam tym bardziej słabłam. Na poczatku ciekawość, sympatia, potem fascynacja, później zauroczenie i ... miłość. Wszystkie fazy w ciagu 2 tygodni. Bez możłiwości zauważenia granicy pomiędzy nimi, bez możliwosci zapanowania nad tym wszystkim. Dodam, ze nie jestem juz taka młoda, a mimo to nie mogłam się opanować. Zaczęlismy do siebie pisać smsy, potem maile, bylismy w ciągłym kontakcie. Tęskniłam za nim nawet gdy spałam. Wreszcie mąż się dowiedział. Szok. Niedowierzanie. Nic nie miałam na swoje usprawiedliwienie. Powiedziałam: decyzja jest w twoich rękach. Bałam się. Po tygodniach awantur, wypominania, szpiegowania - powiedział: spóróbujemy jeszcze raz. I co? I stało się coś dziwnego: mąż mi wybaczył, a ja mu tego że wybaczył, wybaczyć nie mogę. Bo ja bym nie wybaczyła. Straciłam do męża resztki szacunku, tak jak on do mnie pewnie też, choć z innych powodów. I teraz tak trwamy. Nie zarzekajcie się, dopóki was to nie spotkało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu spotykamy wiele pokus ale przypomnij sobie co przyrzekałaś na ślubnym kobiercu. To Twojego męża wybrałaś na mężczyznę życia i przyrzekałaś mu pod Bogiem miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Pamiętaj, że najbardziej ucierpią dzieci. Ja doradzam zmianę pracy i to jak najprędzej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja 20:02. “To” przyszlo po 12 latach calkiem udanego malzenstwa..I tak jak u wielu z kafeteri, to kolega (troszke bardziej jak szef) z pracy (a myslalam ze jestem orginalna..). Na razie tylko trzyma mnie za reke, glaszcze po ramionach i nachyla sie bardzo, bardzo blisko gdy cos mi tlumaczy, tak ze czuje jego oddech we wlosach.. poza tym duzo rozmawiamy. On wolny, ja mezatka..I niczego nie szukalam, a wlasciwie bardzo sie bronilam gdy zorientowalam sie co zaczynam do niego czuc. To trwa juz prawie pol roku, ale powoli zaczyna przypominac jazde z gorki, bez trzymanki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Matyldy. To ja powyzej 20:02. A jak zareagowala twoja “milosc” na to ze maz sie dowiedzial? Nie probowal abyscie byli razem pomimo wszystko?? Ja mysle ze to co mnie spotyka jest czyms nadzwyczajnym, czyms co trafia sie nam raz na milion lat. tak jak pisalam, bylam z mezem calkiem szczesliwa, ale to co przezywam teraz, nie da sie z niczym porownac (a taka mloda juz nie jestem..). Ja tez tesknie za nim nawet gdy spie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matylda "Po prostu pewnego dnia zjawił się ktoś ... a ja się tak mocno zakochałam jak nigdy dotąd. " A dlaczego w mężu nie byłaś tak bardzo zakochana? Gdybyś byla to żaden inny nie zawrocilby Ci w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość blondyneczka
Ja niestety pozwolilam sobie się zakochac totalnie. On też się zakochal. I teraz obydwoje cierpimy, trwa to juz kilka lat a chemia nadal tak samo silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 . 14 Mam tak samo. Trzyma kilka lat . Podobno niespełniona miłość potrafi tak trwać A jak wyglądają wasze relacje teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomijając fakt zakochania się w innym mężczyźnie jak się ma męża ( najwyraźniej w danym momencie nie jest się zakochaną w mężu bo jak się ma naprawdę serce zajęte to się w nowym nie zakocha) to zastanawiam się jak wygląda wasze pożycie- czy uprawiacie seks z mężem, kiedy tak naprawdę marzycie o innym, czy wymyślanie wymówki żeby nie doszło do zbliżenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"najwyraźniej w danym momencie nie jest się zakochaną w meżu" g o w n o cię to obchodzi pilnuj swojego parszywego nosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
"do niedawna bylam w waszej grupie..I nawet nie wiedzialam ze czegos mi brakuje..”to” przychodzi jak grom z jasnego nieba, i im bardziej sie starasz to wyrzucic z siebie, tym bardziej w to brniesz." Wiekszej bzdury dawno nie czytalam ,o ile zauroczenia sie moga zdarzyc kazdemu ,o tyle niektore z nas potrafia sie kontrolowac ,grom z jasnego nieba ?Dobre ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"g o w n o cię to obchodzi pilnuj swojego parszywego nosa" A Ty z tych co się zakochała w innym, mimo że podobno męża kochała i wszystko w związku było ok ? Jak nie chcesz, żeby ludzie nie komentowali to nie pisz - proste. Nie będę pisać jakiej części ciała Ty powinnaś pilnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
"Wszystkie fazy w ciagu 2 tygodni." Faktycznie musialas byc mega szczesliwa mezatka ! :D "Tęskniłam za nim nawet gdy spałam." Loo matko ,stara ,a taka glupia .. :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Na razie tylko trzyma mnie za reke, glaszcze po ramionach i nachyla sie bardzo, bardzo blisko gdy cos mi tlumaczy, tak ze czuje jego oddech we wlosach.. " - przecież to pod molestowanie podchodzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14. 52 Ten się śmieje kto się śmieje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
"Ten się śmieje kto się śmieje.." Rozumiem ,ze ciezko Ci zrozumiec ,ze nie kazda kobieta wierzy w gromy z jasnego nieba ..Powtorze raz jeszcze -jesli sie kogos prawdziwie kocha to nie ma bata ,ze jarasz sie jakims innym gosciem.Mozliwe jest zauroczenie/chemia ,ale dopisywanie do tego jakiejs romantycznej ideologii jest po prostu mega zalosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ruda 123
Długowłosa na szpilkach potrafisz zrozumieć, że możliwe jest, że niektórym tylko się wydawało że mocno kochają, że niczego im nie brakuje? To chyba logiczne, ze skoro komuś przytrafia się nowe, silniejsze uczucie to znaczy gdzieś mimo wszystko znalazło się na to miejsce. Nigdzie nie jest napisane, że człowiek musi i zakochuje się raz na całe życie. Proza zycia, problemy dnia codziennego, monotonia, powtarzalność.. Nie musze tego tłumaczyć. Człowiek nie jest z natury monogamistą, pierwotne instynkty mają na nas ogromny wpływ czy tego chcemy czy nie. Nie usprawiedliwiam zdrady. Jednak nie każdy potrafi walczyć ze słabościami. Niektórzy myślą, że skoro oni potrafią to wszystkim tak łatwo to przychodzi. Może tylko dlatego, że mnie "kolega " trochę rozczarował to się udało jakos z tego wybrnąć ale nie było i nie jest mi łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
"Długowłosa na szpilkach potrafisz zrozumieć, że możliwe jest, że niektórym tylko się wydawało że mocno kochają, że niczego im nie brakuje? " Oczywiscie ,ze rozumiem -sa to osoby o niskiej inteligencji spolecznej i intrapersonalnej..Skoro raz im sie wydawalo do tego stopnia ,ze za maz wyszly to skad pewnosc ,ze teraz tez im sie nie wydaje? Problem najczesciej lezy w nieumiejetnosci rozmowy z partnerem i narcystyczne przeswiadczenie o wlasnej wyjatkowosci polaczone z niska samoocena .Potem placz jak dostana kopa od kochanka i szok ,ze on nie tesknil przez sen ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
"Człowiek nie jest z natury monogamistą, pierwotne instynkty mają na nas ogromny wpływ czy tego chcemy czy nie." Owszem ,jestesmy zwierzetami ,ale mamy rowniez zdolnosc kontroli naszych instynktow ,jesli czuje chemie do szefa to ide pobiegac ,a jak mnie przycisnie to sie masturbuje ,ale nie rwe z siebie publicznie ubran i nie rzucam sie na faceta do ktorego mnie cos ciagnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ruda123 nie odpowiadaj osobie: długowłosa na szpilkach, to troll dajesz się wkręcić ona nie szuka dyskusji, tylko wywołuje sztuczny problem, nawet nie rozumiejąc sensu dyskusji. Jest na wielu forach, na wszystkich ten sam sposób "komunikacji" odnośnie opisywanej przez ciebie sytuacji, rozumiem ją doskonale. Czasami rzeczywiście jest tak, że tylko się nam wydaje, że jest dobrze, a wcale nie jest, bo nie znamy innego życia. U mnie było tak, ze naprawdę byłam szczęśliwa i kochałam męża. Ale spotkałam kogoś, kto wywrócił całe moje życie do góry nogami. Dużo po tym wszystkim wycierpiałam, ale po latach, gdy przypomnę sobie jego głos i sposób w jaki mówił ... czuję ten sam dreszcz i gorąco. Może niektórzy faceci tak po prostu mają, a niektórzy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
ty sama jestes troll głupia suko!!! mogę pisać co mi się podoba zebrały sie szmaciska i dyskutują smiechu warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlugowlosa na szpilkach proszę cię, odejdź, psujesz dyskusję, a jest na naprawdę dobrym poziomie, czytam ją od początku i to bardzo uważnie, proszę nie psuj tego, potem takie wątki przez takich jak ty obumierają, a sa bardzo wartosciowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubie wypowiedz dlugowlosej ze jak czuje chemie do szefa to idzie pobiegac albo masturbuje sie :-) pewnie nie zna tego uczucia gdy “ten drugi” czuje to samo... wtedy juz nie jest tak latwo isc sobie pobiegac:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Upnij sie w durny leb stara kuwo ! Dlugowlosa na szpilkach tez roochasz sie ze starymi hoojami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up, a co jesli naprawde kocham..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07:17 kogo? - męża czy "kolegę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ruda 123
Faktycznie ta na szpilkach to jakiś zero-jedynkowy robot bez uczuc. Niestety chociażbym przebiegła 1000km i masturbowala się 24h/na dobę to i tak nie byłabym w stanie zwalczyć tego porywu serca. Do teraz zastanawiam się jak powiedzieć temu głupiemu sercu, żeby dało sobie spokój... No jak? U mnie taka sytuacja, że całe 2 dni :P fantastycznie dawałam sobie radę w pracy. Bylam obojętna i naprawdę szczęśliwa. Jeszcze mu wtedy nic nie powiedziałam, widzialam jaki był skołowany. Na zasadzie,ze im mniej ja tym bardziej on. Bylam twarda. No cóż przy piątku już taka twarda nie jestem, ale jest o niebo lepiej niż było. Pozwoliłam sobie niestety na przytulenie się czy dotyk. Głupia jestem i za słaba. Piszemy też jeszcze czasem wieczorem. I wiecie Co? Najlepsze: odkryłam że Mój "kolega " ten dla którego umieralam wiele razy zabija sobie czas w tajemnicy bajerując z koleżanką z innego oddziału :) oficjalnie tego nie wiem. Ale dwa do dwóch umiem dodać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ruda 123
Karma is a b***h jak to mówią. Mam za swoje. Ok. Dostałam swoją nauczkę. Lekcja odrobiona. Ja mu nic nie powiedziałam, że wiem. Żadnych scen. Nie jestem mściwa, chciałam po prostu się totalnie odssunąć od niego, najlepiej bez słowa. Jestem obolała, te 3 lata, a zwlaszcza ostatnie 3 miesiące wyczerpały mnie totalnie. Nadal walczę i będę walczyć, żeby wykreślić tego człowieka raz na zawsze z mojego serca, z mojej głowy .. szkoda że z życia nie mogę bo pracujemy razem. Moja uczucie do niego to nie jest prawdziwa miłość, to jakieś beznadziejnie zadłużenie niedługo zacznie graniczyć z paranoją. To powraca jak bumerang. Boze, dajcie mi jakieś lekarstwo na tego człowieka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takmusibyć
"Tego kwiatu jest pół światu" po kiego grzyba zakochiwać się w jednym facecie, jak jest ich na świecie tylu? Każdy inny - gruby, chudy, mądry, głupi, bogaty, biedny, itd., itp. Nie rozumiem was. Tyle energii, tyle uczuć dla jednego gościa. Bo ładnie mówi - są lepsi mówcy od niego, bo ładnie wygląda - są przystojniejsi, bo ładnie pachnie - są piękniej pachnący, itd., itp. Ja bym romansowała, bo taka moja natura. Trochę strach przed chorobami (bo to nie tylko hiv, ale i niby błaha opryszczka, czy brodawczak). Kochajmy się - fizycznie, mentalnie. Kochajmy się, bo tylko to ten przeklęty świat trzyma w ryzach. Pozdrawiam. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×