,,Państwa córka jest rozpieszczona".

Witam Was serdecznie. Mój pierwszy raz na forum. Mamy 1,5 roczną córkę. Chodzi do żłobka od września. Wczoraj mój mąż rozmawiał z nową wychowawczynią,która stwierdziła, że nasza córka jest rozpieszczona, zakładamy jej w zbyt drogie ubrania. Mała pięknie je, ale nie chce jeść wszystkiego. Dziewczyny co robić w takiej sytuacji ?

Zapytać panią, czy się dobrze czuje i czy przypadkiem mózg jej nie boli

Nie sadze, ze pani naprawde chodzilo o drogie ubrania...

Też bym dopytywała o co chodzi, chyba że wprost powiedziała w ten sposób że ubrania są zbyt drogie a dziecko nie wszystko je. Może ubrań się czepia bo są niewygodne, nieodpowiednie do zajęć? Może mała odstawia sceny jeśli dostanie na talerzyk coś czego nie chce?

Zacytowałam tylko to co powiedziałam. Mała nikogo nie bije, wymaga trochę uwagi przy zasypianiu, z jedzeniem zgadzam się nie je wszystkie.

Nie znam dziecka, które zje absolutnie wszystko, a co do ubrań- odpowiedzialabym, ze To moja sprawa, za ile ubieram dziecko

Może chodziło jej o to, że w żłobku można łatwo to ubranie zniszczyć i rodzić będzie miał pretensje do wychowawcy.

Nie ubieram jej za nie wiadomo ile. Ma ciuszki z gapa, nike. Ale nie zalicza się to do ,,drogich ubranek". Czy odstawia sceny ? Od chodzi od stołu. Sceny zaczynają się kiedy zaczynają karmić ją na siłę. Wtedy jest płacz, krzyk.

Jeśli faktycznie tak jak mówisz, to powiedz jej że sama jest rozpieszczona oczekując że dzieci będą same wszystko jadły i same kładły się spać. To jakieś jakości i w jakim stylu dajesz ubrania to tylko twoja sprawa, zakładając że nie są za duże, za małe, nieodpowiednie do pogody czy niewygodne, np sztywne dzinsowe rurki.

I nic innego nie powiedziala??? Tylko ze dziecko ma drogie ubrania i nie je wszystkiego? Powaznie? W poniedzialek sama dopytaj.

Co to znaczy "za drogie ubrania"? To co dla jednego jest drogie dla drugiego kosztuje niewiele. Może chodziło o to, żeby ubierać dziecko w wygodne ubrania, takie których nie będzie szkoda w razie zniszczenia. Nie ma co się dopatrywac złośliwości. Rozpieszczona? Zna ktoś dziecko w tym wieku, które nie jest "rozpieszczone", zresztą ja bym dopytala co rozumie przez określenie "rozpieszczone"? To, że nie je? Skupia uwagę? Nie chce się dzielić zabawkami? To jest normalny, zdrowy etap rozwoju dziecka w tym wieku. Owszem, po czasie w żłobku dziecko się dostosuje, zrozumie, że nie jest najważniejsze i nikt nie ma dla niego czasu. Przestanie skupiać na sobie uwagę i będzie "grzecznie ", tzn niewidzialne. Idealne.

Nie stać biednej przedszkolanki

Powiedziała również, że czasami nie potrafi bawić się z innymi dziećmi. Byliśmy na wakacjach i nie było jej w żłobku ponad miesiąc + święta. W tym czasie była tylko z nami.

Przedszkolanka raczej wie jakie sa inne dzieci w tym wieku i skoro stwierdzila ze twoja corka jest rozpieszczona, to ja bym drazyla temat. Wiekszosc dzieci nie je wszystkiego, a chyba nie mowi kazdemu rodzicowi, ze jego dziecko jest rozpiszczone. Moim zdaniem cos jest na rzeczy.

Profesjonalna opiekunka, która ma odrobinę wiedzy w temacie, jest dobrze wychowana nie powie rodzicowi dziecka, że jest rozpuszczone. Nie w przedstawiony sposob. Powinna to być spokojna i merytoryczna rozmowa.

Jakieś jaja,serio zmień żłobek bo ta baba jest jakaś nienormalna!

Brak babie kompetencji. Jak można tak małe dziecko rozpuścić...

moze Twoja córka wyróznia sie wsrod dzieci tym ze je ładnie, ze jest ubrana uczesana, i to wzbudza jej zainteresowanie?? obserwuje i kazde jej zachowanie odbiera negawtynie. Nie je wszystkiego? rozpuszczona, nie chce sie czyms vbawic? rozpuszczona. Wątpie ze wszystki edzieci wszystko jedza

Nie wiem. W domu ma dni kiedy potrzebuje naszej uwagi, ale na też takie dni kiedy potrafi bawić się sama. Nie wiem jak to jest z innymi dziećmi. Wczoraj na obiad mieli ryż z jogurtem. Mała nie lubi takich połączeń. Próbowali ją nakarmić, no i była histeria.

gość dziś Wczoraj mój mąż rozmawiał z nową wychowawczynią,która stwierdziła, że nasza córka jest rozpieszczona, zakładamy jej w zbyt drogie ubrania. Mała pięknie je, ale nie chce jeść wszystkiego. Dziewczyny co robić w takiej sytuacji ? xx Przestać wysyłać ciamajdę-męża na rozmowy z wychowawczynią. Pewnie zachwycił się kobitą i zapomniał zażądać szerszych wyjaśnień. A Ty, Autorko, zamiast tracić czas na bzdurne domysły, uprzedzać się i wywoływać nagonkę na wychowawczynię, rusz d*psko i idź osobiście dowiedz się, o co konkretnie chodziło. Tylko z kulturą i bez uprzedzeń, a nie z pretensjami i fochem. Pozdrawiam.