Prawda jest taka, że kobiety tylko szukają ciepłego kąta za darmo, to pasożyty

jak pijawka albo tasiemiec uzbrojony

To chodz do prostytutek i plac. Plac za obiady na stolowce. Plac za pranie i prasowanie. Plac za sprzatanie i mycie okien. Plac za towarzystwo na wakacjach. Plac za przytulenie. Twoja sprawa.

chciałbym mieć teraz takiego pasożyta obok siebie.

No widzisz, a mój mąż jest właśnie takim pasożytem. Przez 4 lata mieszkał u mnie za darmo, pracował i nic mi ze swojej pensji nie dawał, mimo, że ja nie pracuję i pobieram zasiłki. Najebał mi wody i prądu i oczywiście ja muszę za to płacić. Za przedszkole dla dziecka też.

To chodz do prostytutek i plac. Plac za obiady na stolowce. Plac za pranie i prasowanie. Plac za sprzatanie i mycie okien. Plac za towarzystwo na wakacjach. Plac za przytulenie. Twoja sprawa. Prostytutka: 100 zł za pół godziny (codziennie mogę inną) Obiady robię sam, świetnie gotuję Pranie robi pralka: wrzucam rzeczy i się piorą Prasuję sam, bo lubię Okien nie myję, i tak się pobrudzą od razu po umyciu bo mieszkam w brudnym mieście Towarzystwo na wakacjach: no tu problem, może byc smutno. Tak samo przytulenie. Ale dlaczego towarzystwo na wakacje i przytulenie ma kosztować tyle kasy!

gość dziś Jesteś głupia, to płać.

Mam odmienne zdanie. Dopiero po ślubie zdałam sobie sprawę że mój ślubny to mega pasożyt, nieudacznik ale byłam zakochana czyt. głupia i wcześniejszych znaków nie dostrzegałam. Los mnie okrutnie ukarał za głupotę ale najważniejsze, że ucięłam to i u mnie miejscówki już nie zagrzeje. Niech świat mu pokaże gdzie miejsce takich leni i kłamców. Przed ślubem mąż nawijał mi makaron na uszy, żebym tylko dała się zaobrączkować, że ma dom że założymy rodzinę i niczego nam nie zabraknie a po ślubie wyszło że chłop ma długi jak stad na Madagaskar i to ja musiałam utrzymywać rodzinę i ja musiałam kupić nam mieszkanie. Ale na szczęście szybko gnoja wykopałam z domu. Przy rozwodzie jeszcze o podział majątku i mieszkania się szarpał ale na szczęście mieszkanie kupiłam za pieniądze zarobione jako panna co notariusz przy zakupie skrzętnie odnotował i chłop mógł się cmoknąć w zadek. Także nie tylko kobiety są takie. Chłopy są jeszcze gorsze szuje.

To dobrze, że ci się udało uwolnić od nieudacznika. Również uważam, że faceci są gorsi, szczególnie w Polsce. Zepsuci przez tzw. matki-polki, co to ich całe życie opierały, sprzątały po nich i jedzenie podtykały pod nos, te maminsynki w większości nie nadają się do partnerstwa. Szukają głupiej dziuni, co pod dach przygarnie, ugotuje, posprząta, upierze, ubierze, da duupy i święty spokój, pozwolając na chlanie z kolegami. Gardzę takimi robakami.

No właśnie... najgorsze, że to jest totalny mamisynek. Ze wszystkim biegał do mamusi a ja zapracowana tego nie zauważyłam, nawet się cieszyłam że szanuje matkę ale ta ich relacja to jakaś chora, nienormalna. Cały nasz ślub planował z matką po cichu... o żesz ty orzeszku jeden. Popełniłam błąd ale kto nie popełnia, najważniejsze że pogoniłam dziada. Teraz jestem mądrzejsza :)

Faceci to dopiero pasożyty, tylko na seksie im zależy :O Nawet potrafią za ten seks zapłacić :D za używanie używanego ciała z flora bakteryjna różnych typów :D Nie dość że pasożyty, to jeszcze uzaleznieni od kobiet :D

smolisty stolec moze byc objawem krawawienia do załadka moze sie przebadaj

Oooo ,mój mężulek też był pasożyt i to jaki cwany chciał być. Odechciało mu się pracować ,zaczął popijać ,łaził po okolicznych barach i żalił się na mnie jaka to ja niedobra żona ,że mu piwka nie daję wypić ...a chciał pić oczywiście za pieniądze,które ja zarabiałam ,musiałam opłacać wynajmowane mieszkanie ,wykarmić dwoje dzieci ,ogarniać wszystko a on jeszcze na piwko chciał żebym mu dawała . Rozwiodłam się bo już nie szło z nim się dogadać, przetłumaczyć żeby się wziął w garść i chociaż nie popijał i awantur nie robił." Wychodziłam" w urzędzie miasta mieszkanie ,w pracy dostałam awans a hrabia się ocknął po 1,5 roku że on się bierze za terapię i pracy poszuka i żebym go przyjęła z powrotem... a w międzyczasie odgrażał się że mi dzieci zabierze itp. No i na ch*j mi taki ?