Gość gość Napisano Luty 25, 2018 witajcie. chciałam się z wami podzielić moimi przemyśleniami. głównie piszę do osób którym wszystko wydaje się zawsze proste i łatwe i ludzie to sami sobie komplikuja. sama tak myślałam. krytykowalam. do czasu aż miałam okazję przekonać się na własnej skórze. wiem, że większość z was to oleje ale warto myślę na odrobinę reflekcji. całe życie byłam aktywna, ambitna zdecydowanie w kierunku - wszystko da się zrobić wystarczy dobra organizacja. pracę można powiedzieć trafiło mi się znaleźć niemal od razu. niestety życie bywa nieprzewidywalne i po kilkunastu latach pracy (mam teraz 36lat) redukcja etatów i do widzenia. od tamtej pory robię co mogę ale pracy u mnie w mieście nie ma. w dodatku mam dzieci w tym jedno małe. mąż od rana do wieczora w pracy a nie pozwoli mi przecież nikt sobie wybierać godzin pracy jak mnie się podoba. w dawnej pracy z uwagi na lata pracy moglam się zamienić z kolezankami ze zwolnieniami nie bylo problemu. natomiast w nowej pracy mam świadomość, że od początku tak nie będzie. w dodatku cała rodzina wychodzi z zalozenia że ja pracy nie szukam bo mi się pracować nie chce. tesciowa robi mi uwagi. mąż tez mnie nie wspiera za bardzo. bierze nadgodziny ile może i fajnie ale na kilka rozmów nie mialam jak wyjsc bo nie miałam z kim zostawić dzieci. normalnie wszystko pod górkę. dlatego warto wstrzymać się przed krytyką i komentarzami gdy nie zna się sytuacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach