Nie chcę się wiązać...

Związek na tym etapie życia wydaje mi się przerażający, w sumie niedawno wyszłam ze swojej skorupy, zaczynam się bawić, poznawać ludzi, odyskiwać pewność siebie. No i chyba to widać bo zaczynają się koło mnie kręcić faceci, z jednym się zaczęłam umawiać ale jak zaczął wspominać o związku i że to coś poważnego uświadomiłam sobie, że tego nie chcę. Nie wiem jak to pogodzić bo z jednej strony nie chcę ograniczać swojej wolność, chcę iść do baru/ klubu i bawić się z kim mi się podoba a z drugiej miło by było mieć kogoś z kim można iść do kina i zaprosić na kolację ze śniadaniem, ale też jednorazowe przygody mnie nie interesują...

tak naprawde to jeszcze wychodzisz bo sie boisz jeszcze twoje zachowanie przypomina zachowanie dziecka zabawa bez odpowiedzialności i konsekwencji a celem w pobocznym jest rodzina albo klasztor a głównym sensem jest właśnie Bóg i do ile lat zamierzas sie bawic do 5 lat , 10 lat czy moze az do 50 lat gdzie sie obudzisz samotna

andrzj dufek umarł i powiedział ze tylko liczy sie zycie pozagrobowe te zycie jest nic nie warte nie ma znaczenia to pierdoły tylko liczy sie Bóg https://krakow.tvp.pl/27736574/sila-modlitwy