Czy piesek się przyzwyczai ?

Mój narzeczony znalazł porzuconego pieska w rowie, było to latem. Miał wtedy wg weterynarza 4 miesiące, jest to kundelek, nie za duży. Narzeczony stwierdził że zatrzyma tego pieska. On mieszkał w bloku i na weekend przyjeżdżali do mnie- na wieś. Teraz mieszkamy w bloku razem i co tydzień jeździmy do mnie do domu na weekend. Ten piesek ma już prawie rok, jest bardzo żywiołowy a my mamy dwa pokoje, pracujemy a po pracy staram się nim zajmować jak najwięcej, ale jak wracamy na wieś to dopiero widać że tętni życiem, mam wrażenie że "marnuje" się w tym bloku. On cały czas mógłby biegać, bawić się, a u nas na wsi cały czas jest na dworze. Niestety rodzice nie mogą go zatrzymać bo mają już 3. Teraz trafiło się Państwo z trójką dzieci i gospodarstwem- chcieliby tego pieska do domu i zapewniają że będzie miał jak najlepiej. Rozważam tą opcję wraz z narzeczonym. Martwię się tylko jak ten piesek sobie poradzi. Myślicie że się przyzwyczai do nowej rodziny ?

Nie powinno być mu trudno, po dniu-dwóch będzie znów szczęśliwy. Tymczasem w bloku, jeśli chronicznie nie będzie otrzymywał tej ilości aktywności, jakiej mu potrzeba, zacznie wpieprzać co popadnie, buty, boazerię, wykładziny etc. Nie chodzi o to, gdzie pies mieszka, tylko o to, ile aktywności może podarować mu opiekun.

Na bank sie przyzwyczai ale to trochę potrwa. Na poczatku bedzie tęsknił. Ja tez mam pieska i mieszkamy w bloku i moj zachowuje sie tak samo, ja to odczytuje po prostu za sygnal, ze pies potrzebuje sie porzadnie wybiegac a w miescie wiadomo, nie puszcze go bez smyczy ale znalezlismy kilka fajnych wybiegow dla psow i tam zachowuje sie tak samo jak na wsi. Uwielbia biegać, aportowac, bawic sie. Jesli ci nie ciąży opieka nad nim w mieszkaniu to go nie oddawaj a poszukaj jakieś polany, wybiegów gdzie będziecie mogli z psiakiem jezdzic.

Nie ciąży mi, chcę żeby był z nami i chcę Jego szczęścia. Rano na chwilkę z nim wychodzę, później idziemy o 10 na śniadanie( pracujemy na miejscu) to go wyprowadzam. Po pracy idziemy też na godzinny spacerek, jest puszczany wolno i uwielbia jak rzucamy mu kamienie. Wieczorkiem w domu się pobawimy i tak wygląda jego dzień.