Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

brak szacunku do mojej osoby w mojej szkole.

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, Piszę tutaj po to by się wyżalić na moją dzisiejszą przykro sytuację, która oczywiście wydarzyła się w mojej szkole... Zacznę od początku, będzie jaśniej. Chodzę do ósmej klasy szkoły podstawowej( inaczej trzecia klasa dawnego gimnazjum). Uczę się..., no właśnie średnio, choć staram się uczyć w domu słucham na lekcji,biorę korepetycję, pytam nauczyli i proszę aby mi wyjaśnili jak czegoś nie rozumiem. Moim zdaniem to jest ich praca i powinni mi wyjaśnić, jeżeli przychodzę po pomoc -to zostaje ignorowana, bo ich zdaniem nie ma sensu mi czegokolwiek tłumaczyć. Jestem tak tępa i głupia, zwyczajnie w świecie nie mam dobrej pamięci, przez co jestem jak wcześniej napisałam Głupia. Co przysparza mi dużo przykrości i problemów w szkole, jestem postrzegana jako gorsza. Matematyka jest moją "piętą Achillesową", jak również nie znosząca mnie jej nauczycielka, która na różne sposoby stara się mnie usadowić w tej samej klasie w przyszłym roku i zatruwa mi życie. Od jakiegoś czasu postanowiłam zacząć opuszczać tą lekcje ,tak wiem , wiem , to bardzo nie mądre. Po prostu odpuściłam sobie lekcje gdzie czuje się bardzo źle, po których czuję się upokarzana i szykanowana, skoro i tak nic z tego nie zrozumie, to przynajmniej mam spokój i nie muszę udawać , dobrego humoru i tego, że mam to "gdzieś", gdzie bardzo mnie to krzywdzi. Wracając do sedna sprawy: Wczoraj zdarzył się cud! nauczyłam się sama w domu twierdzenia Pitagorasa , pojęłam go dosłownie w sekundę. Co nie zwykle mnie ucieszyło i bardzo zdziwiło. Co więcej dziś odbywać się miał duży sprawdzian z tego działu. Ku mojej radości rzecz jasna. Myślę w końcu poprawie oceny ! Jak się zapewne domyślacie poszłam dumna i szczęśliwa na lekcje matematyki z moją "ulubioną Panią", by napisać sprawdzian i odczarować pechową matematykę. ;) Usiadłam w pierwszej ławce, naprzeciwko biurka nauczycielki, by miała mnie "na oku", że nie ściągam , nie kombinuje itp, by widziała , że piszę z głowy i nie mogła mi niczego zarzucić. Przy siadaniu do ławki byłam tak stremowana, że nie zwróciłam uwagi i nie zgłosiłam matematyczce narysowanego penisa na krześle obok z podpisem SEX I CH*U**J* . Byłam całkowicie skupiona i nie zamierzałam się rozpraszać i jakoś nawet nie przeszło mi przez głowę by to zgłosić, bo sama nie zwróciłam na to, aż takiej uwagi i nie rozmyślałam nad tym. Napisałam test, odpowiedziałam na wszystkie pytania i obliczyłam wszystko co było na kartce. Moja radość nie trwała jednak długo, gdyż zostałam ot tak wezwana do Dyrekcji. Nieco zdziwiona zgłosiłam się na dywaniku i gdzie stała owa matematyczka. Zaczęło się zagadkowe przesłuchanie. Dyrektor widząc, że nie wiem o co chodzi, bądź jego zdaniem udaje i kłamie. Powiedział w końcu wprost , że są PEWNI tego , że ja namalowałam tego penisa na krześle ! i Mam się nie wypierać i przyznać do tego, jak można się przyznać do czegoś czego nie zrobiło się?! Dyrekcja nie chciała słuchać moich argumentów i przysięg, że to nie ja. Dodatkowo upokorzyli mnie karząc mi na kartce rysować ten ochydny obrazek z krzesła. Początkowo nie chciałam , wstydziłam się, mówiłam , że nie zdarza się mi rysować takich rzeczy i nie chcę tego robić. Ale ostatecznie dałam za wygraną i narysowałam to. Obrazek z krzesła porównali z moich po czym stwierdzili jednogłośnie, że jest identyczny ! Broniłam się mówiąc, że to takie jest banalne i proste na zasadzie jakby 100 osobą kazać narysować koło, to wiadomo, że obrazki będą nie mal identyczne. Dodatkowo Nauczycielka zeznała gdy jak przeszła do klasy, to nic nie było na krześle i to ja musiałam zrobić, bo to w moim stylu jest. Moje słowo przeciwko jej słowu nic nie znaczy. Sprawdziła od ręki mi też sprawdzian, chcąc pokazać dyrekcji jaką jestem ciapą, ale napisałam na 3 jej zdaniem. Choć wg. mnie i prymuski klasowej na 4/5. Na koniec dodam, iż nie romansuje z chłopakami, nie zdarzyło się mi malować takich durnot, ani nawet przez głowę by mi to nie przeszło, nie ubieram się wyzywającą, bądź nie schludnie, nie mam popędu jeszcze za chłopcami(mam na to czas, na razie mam inne sprawy w głowie, tak jestem dziewicą), nie noszę kolczyków w językach jak reszta dziewczyn i nie obściskuje się po kątach na oczach nauczycieli jak połowa klasy, do makijażu używam jedynie pomadki ochronnej bezbarwnej z Nivea i czasami jedynie tusz do rzęs, nie szlajam się, nie imprezuje, nie pije i nie palę. A pomimo tego jestem uważana , za tą najgorszą i nic nie wartą. Może rzeczywiście tak jest, że nie warto być normalnym i się szanować, bo będą traktować Cię jak śmiecia i odmieńca. Osobę nie ciekawą, której brakuje siły przebicia i można jeździć po niej. Chciałabym zmienić szkołę i to jak najprędzej, bo czuje że tam mogę spaprać sobie przyszłość . Coś pękło we mnie dzisiaj i powiedziałam matematyczce "żeby zajęła się pilnowaniem własnego życia, a ode mnie się odczepiła" ! Nie zamierzam po tej akcji iść w najbliższym czasie do szkoły i tak jestem stracona. wolę mieć NKL z matmy, niż NDST.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z góry przepraszam za tak wyczerpującą wypowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma ósmej klasy;) jest siódma i druga z trzecią gimnazjum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś pisze "moja osoba" zamiast "ja" to automatycznie nie ma u mnie szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, zwłaszcza, że postawówka obecnie kończy się na siódmej klasie, a gimnazjum ma dwa roczniki, drugą i trzecią klasę :). Dopiero w przyszłym roku pojawi się ósma szkoły podstawowej, a w gimnazjum zniknie druga i zostanie tylko trzecia :). Ech, prowokacje trzeba "umić"' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
świadczy to tylko o Tobie , Ja, aaa wróć "moja osoba" nie ma również szacunku do takich osób jak Ty... i Twoje zdanie jest tu zbędne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat rzeka, nawet jak prowokacja. podobne sytuacje mialem w gimnazjum i dopiero pojscie do lo zmienilo wszystko. skoncz te gimnazjum czt cokolwiek to jest, zaraz masz liceum i bedziesz spokoj. glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×