Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile wziac za takie cos kasy

Polecane posty

Gość gość

Za gotowanie w domu obiadow dla straszej sasiadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 dania? Ile razy w tygodniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poniedzialek piatek. 1 danie.I tak codziennie gotuije dla nas obiady.I sasiadki corka spytala sie czy moglabym tez gotowac dla jej mamy.Akurat nie lubi takiego jedzenia z baru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy Czy jej produkty czy twoje Czy w twoim domu czy w jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
100zl miesiecznie Ile cie wyniesie taki obiad? 5zl skoro juz gotujesz dla rodziny???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje produkty. tez tak mslalam aby tylko dorzucic sie do skladnikow.ze 100zł wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale.masz gotowac od poniedzialku do piatku czy tylko w piatek i tylko w poniedzialek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od pon- do piatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie dorzuci do składnikow to jeszcze 200zl za gotowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie to wiecej jak od poniedzialku do.piatku. Mysle ze 200zl miesiecznie powinno byc ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
150 albo 200 no co twoja praca tez się liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy bym za to soe brala, tp starsza osoba, nie wiadomo czy kotleta pogryzie, o bigosie nie wspomne bo ciezkostrawne. U nasna osiedlu jest bar gdzie 10 zl kosztuje obiad dwudaniowy. Wiec 200 zl mc za jedno danie to sporo. I jaka praca? Przeciez gotuje dla siebie tez! Obranie pol marchewki dziennie wyceniacie na 100 zl mc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym tylko policzyła za składniki, a gotowanie uznała za dobry uczynek. :) Co innego, jeśli miałabyś gotować jej specjalnie coś innego. Jeśli masz tylko odłożyć jedną porcję z tego, co robisz dla rodziny, to myślę, że nie trzeba za to liczyć. No chyba, że macie ciężką sytuację materialną i to dla Ciebie miał być rodzaj dorabiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podlicz koszty i dodaj 30%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejrzewam, że jeżeli nie smakuje tej Pani jedzenie z baru, to u Ciebie też znajdzie coś, czego nie będzie chciała jeść. I co wtedy? Będziesz jej zwracać kasę za taki obiad, który jej nie smakuje/nie zje? Wyjdziesz wtedy jak Zabłocki na mydle - zainwestujesz w więcej składników czyli poniesiesz wydatki plus zwrócisz jej kasę za ten "niesmaczny" obiad czyli poniesiesz wydatki po raz drugi. Jeżeli chce ci się w to wchodzić, określ na początku JASNO, że np. to Ty wybierasz menu albo np. że raz w tygodnia sąsiadka może wybrać co ugotujesz na obiad (określ, co Ci tam pasuje). Mimo wszystko, podstawowa sprawa to pytanie do tej sąsiadki i córki sąsiadki jak widzią kwestie, kiedy obiad nie będzie sąsiadce smakował? A może ona ma jakieś alergie/nietolerancje pokarmowe - o to też trzeba zapytać. Cena 150-200.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze ja: kontynuacja 9:12 :) Chodzi mi o to, że jak ktoś płaci kasę za obiad, rości sobie prawo do opinii na jego temat (czyt. oceny). Ja chyba nie zniosłabym takiej krytyki tzn. czasami gotuje z***biście, czasami szybko - no, różnie. A osoba płacąca będzie oczekiwać od Ciebie z******tości zawsze. Nie wzięłabym czyiś oczekiwań na siebie - no chyba, że wcześniej jasno ustalicie, co Tobie i tej Pani pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starsza osoba... no właśnie w barze jej nie smakuje to i u ciebie nie musi. Jeszcze będzie Cię odnosić po sasiadach ze kasę bierzesz i dajesz jej resztki. Z takimi ludźmi nigdy nic nie wiadomo. Tym bardziej ze codziennie musisz mieć obiad. To już obowiązek. Jak chcesz próbuj z tydzień dwa i zobaczysz jak sytuacja się ma. O kosztach rozmawiaj z córka. 200 zł to fajnie Dużo jak obiad można kupić dwu dniowy za 14 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jasne najlepiej nich za dramo stoi przy garach Min 200 zł na miesiąc. Mówisz jasno ze babka je to co wy bo 10 obiad nie będziesz gotowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:30 glupia kwoko i tak stoi przy garach i tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne 200 zl conajmmiej. Z jakiej racji mniej. A jak nie pasuje to niech je te za 10 czy 14 zl barowe Autorko ,kurcze to juz obowiazek zgodzic sie na takie cos. Mozesz nieraz miec lenia albo nie miec czasu i zamówicie sobie pizze i wtedy bedziesz specjalnie dla niej gotowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
200zł to przesada. Babka sobie kupi karnet do baru mlecznego i zje dwa dania 7× w tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś 9:30 glupia kwoko i tak stoi przy garach i tak!" NO I ? stoi bo gotuje dla SWOJEJ rodziny. Jakby stała w barze przy garach to zarobiłabym na tym min 1600 zł netto (jak nie więcej ) . Wzięłabym min 200 zł bo w sumie to tak sa grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze ci radza, ja chyba bymsię za to nie brała, barowe dania nie smakija więc u ciebie też mogą nie smakowac, wiadomo jak jest nie raz możesz byc chora albo coś wypadnie i wiadomo że człowiek wtedy nie gotuje albo szybko coś wrzuci a tu jednak bedzie obowiązek coś ugotowac dla tej pani, -i ona wie że będzie tylko 1 danie - zależy też co ona lubi i co ona by chciała na ten obiad ,moja znajoma nie gotuje tradycyjnych dań typu schabowe, mielone tylko wszystko jednogarnkowe dietetyczne kasze i makarony --zeby nie było ze jak sie zobowiązesz to wyjdzie na to ze będziesz gotowała 2 obiady dla was i dla niej --jeśli w to wejdziesz to tylko ze wcześniejszym obgadaniem wszystkiego z nią i z jej córką, i koniecznie niech ci powie czego nie lubi a czego nie moze jesć -tak czy tak to i tak cię będą obgadywać, jeśli odmówisz że jestes leń że nawet obiadu nie dasz sąsiadce, a jak się zgodziśz to na pewno będą sytuacje że strsza pani ni e będzie zadowolona i cię obgada --mam dzieci ale jak i sa u dziadków albo kolonie wycieczki to nie gotuje dla siebie [mąż praca wyjazdowa], albo jakis makaron na szybko a tak to byłabym uwiązana gotowaniem dla tej sasiadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest odpowiedzialnosc. Bo np jednego dnia gdzies jedziesz i musisz streszczac sie zeby jej zaniesc obiad. U mnie biora za cos takiego 150zl. A w szkole 120zl dwa dania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kwestia dogadsania. Jak bede wiedziala ze dnego dnia nie moge byc to jej wieczorem zaniose a tylko sobie odgrzeje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy, w jakich jestes ukladach z sasiadka, czy prawie jej nie znasz, czy towarzyskich, w jakiej ona jest sytuacji materialnej. Trudno wyliczyc. Na pewno weź za produkty, a za robocizne jak ci sumienie dyktuje.( tak do 30%?) wiele wysilku cie to raczej nie kosztuje, jesli jedno danie, a dla sasiadki to wielka wygoda. Moze zreszta inna sasiadka tez zachce, wtedy mozesz juz bardziej biznesowo do tego podchodzic. Nie ma sie co zrazac, przeciez jak sasiadce nie bedzie pasowac, to sie po prostu wycofa.A prawie na pewno bedzie ci wdzięczna, o ile z niej nie zedrzesz. Ze barowe nie smakują? Nie wiadomo, co jest w srodku, domowe to domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W barze obok 1 i 2 danie to kwota 13,99 Mozesz wziac 200 zl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobre relacje. pani po 70 ale juz nie ma sil stac przy grach I sprzatac. a corka zmienila prace dojezdza do innego miasta i nie da rady codziennie jak wczesniej jej obiadow przywozic.Wiec zaproponowala mi czy moge zajrzec do niej.Popsrzatac czy zrobic drobne prace domowe.Czy zakupy.I przy okazji dac obiad. Mowila ze lubi zupy, jakies puplepciki, moze byc ryba.Umowilam sie dzis popoludniu z jej corka ma przyjechac i dogadamy szczegoły.Ja pracuje na pol etatu wiec mam czas a i dodatkowy grosz tez sie przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym najpierw umowila się na tydzień próbny, albo miesiąc. Zakładam że ten bar o którym wspominasz to taki typowy bar mleczny czy obiadowy, jeśli jej tam nie smakuje to może po prostu nie ma już apetytu albo by wszystko chciała mieć tak jak ona lubi. Nawet jeśli nie ma specjalnej diety - myślisz że posmakuje jej np spaghetti, kurczak curry z ryżem albo naleśniki ze szpinakiem? Jeśli jecie czasem tylko zupę - to też nie jest przecież koszt 10 zł za obiad. Nie wiem jakie macie stosunki, czy sąsiadkę znasz i lubisz, ale ja bym się raczej za to nie brała. U mnie jedno w przedszkolu je, drugie chore wisi na mnie i nie mam czasu i siły na gotowanie, wczoraj był u nas barszcz czerwony z ziemniakami, dzisiaj dojadamy odsmażone ziemniaczki popijając tym barszczem, głupio byłoby mi tak żywić kogoś kto za to płaci. Też bywa że testujemy nowości, albo gotujemy coś pikantnego, albo na słodko, albo w ogóle nie ma czasu i jest pizza albo byle co na ciepło. A sąsiadka pewnie się spodziewa że mając dzieci gotujesz codziennie solidnie i tradycyjnie. Dogadaj to z nią koniecznie, powiedz co jedliście np w zeszłym tygodniu. Jeśli bym się zdecydowała i ktoś by jadł faktycznie to co my, to 100-150 zł max.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie tak bo jesli jeszcze do tego dochodzi sprzatanie pranie to juz jest prawie opieka nad stasza osoba .... nie podawaj sama ceny pierwsze zapytaj córki tej sasiadki ile jest w stanie Ci zaplacic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×