Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Valvin

Problem w związku

Polecane posty

Gość Valvin

Witam. Mam problem z moją żoną. Jesteśmy niecałe dwa lata po ślubie, a ja jej już chyba nie kocham. Od dłuższego czasu nie czuje nic, lubię ją, nie chce jej zranić, ale pod względem seksualnym nie ma między nami nic. Życiowo też nie nadajemy na jednych falach, narzeczeństwo to jedno, a małżeństwo to drugie... Co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaaa ile się znaliście? ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorosnąć i być odpowiedzialnym człowiekiem. Zona to nie zabawka , która wyrzucamy gdy się znudzi. chyba emocjonalnie nie dorosłeś do związku, nie bierze się ślubu, nie składa się deklaracji nie obiecuje wspólnego życia nie mając pewności że jest się na to gotowym i nie mając pewności że nie zranimy drugiej osoby swoim niedojrzałym podejściem do życia. koniec kropka, żadnych wymówek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radzę się ogarnąć i zadba o budowanie waszej więzi, a nie jak dzieciak zebra swoje zabawki i przejść do innej piaskownicy. Rozumiesz co oznacza PRZYSIĘGA MAŁŻEŃSKA? Czy brałeś ślub dla beki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale pod względem seksualnym nie ma między nami nic. Życiowo też nie nadajemy na jednych falach, narzeczeństwo to jedno, a małżeństwo to drugie... A jak było przed ślubem- co się stało , że teraz ani pod względem seksu, ani życiowo nie nadejście na jednych falach. Jeżeli się z kimś nie mieszka to wiadomo, że narzeczenstwo to co innego( z reguły same przyjemnosci) niż małżeństwo (dochodza obowiazki ), a jak się pojawia dziecko to już całkiem inna bajka. Jak długo się znaliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Liczyleś na to, że będziecie przeżywać jednostajny miesiąc miodowy? W każdym zwiazku przychodzi szara rzeczywistosć i proza życia. Nie licz ma to, że jak znajdziesz sobie kogos innego to bedzie cos innego, lepszego. Tam te dopadnie Cie proza życia. Nie dorosłeś do małżeństwa i jeśli nie zaczniesz zachowywac sie jak dorosly facet odpowiedzialny za wlasne wybory to marnie widzę Twoje życie. Ogień w związku trzeba co jakis czas wzniecać. Wcześniej Twoja kobieta Ci sie podobala a teraz nie? Brales slub z milości czy nie? Bo jak nie to na cholerę zawracales dupę swojej żonie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanka to jedyne rozwiązanie. Każda żona z czasem budzi takie uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dzieci.. na ślub brałeś pewnie bo ci się nudziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanka to jedyne rozwiązanie. Każda żona z czasem budzi takie uczucia. Ale rada. A Ty tak z doświadczenia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz niekompetentną kobietę, która nie potrafi wzbudzić w Tobie zaangażowania i fascynacji. Niestety, ale większość właśnie taka jest, starają się tylko na początku, a potem jak już upolują faceta, to wydaje im się, że już nie muszą o niego dbać. Usadziłeś się. Albo subtelnie pokaż żonie, czego byś od niej oczekiwał - i może się dostosuje i weźmie za siebie - albo poszukaj kogoś na boku. Ewentualnie bierz rozwód i nie oglądaj się za siebie, szkoda życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:05 coż za wnikliwa analiza małżeństwa biorąc pod uwagę brak konkretów. Z czego wnioskujesz, że to żona się nie stara i nie dba o biednego autora postu ( cokolwiek to znaczy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:25 Ponieważ Autor uznał, że stracił żoną zainteresowanie. Fakt jest taki, że mężczyzna wybiera sobie kobietę kierując się głównie powierzchownością, natomiast rolą kobiety jest go przy sobie zatrzymać charakterem. Bardzo prawdopodobne więc, że żona Autora zaniedbała siebie i jego, nie potrafi być kobieca i pociągająca na codzień, nie potrafi wzbudzić pożądania, przybrać odpowiedniej zadziornej postawy, więc facet odczuwa zniechęcenie. Logiczne. Większość kobiet po zamążpójściu wciela się w kompletnie aseksualne kury domowe, które wiecznie tylko wymagają i narzekają. Powinniśmy postawić pytanie nie, czy Autor kocha swoją żonę, ale czy ona kocha Autora. Powód utraty zainteresowania i chęci faceta do kobiety leży przeważnie w niej właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź do poradni małżeńskiej,pomaga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 18:59 to chyba jakiś debil. Kochanka to JEDYNE rozwiązanie. KAZDA żona się znudzi... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 19:33 ty też głupio gadasz.. znasz tą dziewczyne? Jej zdanie na temat zwiazku? Wiesz jak wyglada? Po uj wy ślub w ogóle bierzecie? Wezcie dorosnijcie i skończcie pieprzyc głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:40 Nie muszę znać tej konkretnie dziewczyny, by wiedzieć, jakie są kobiety na ogół i jaka jest ich natura. Także bardzo prawdopodobne, że moje przypuszczenia są słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po części przyznaje ci więc rację.. ale już by się tak zapuscila? No nie wiadomo.. i oto przed wami ja jakiś ewenement bo ja w związku dbam o siebie jeszcze bardziej niż jak byłam panną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"natomiast rolą kobiety jest go przy sobie zatrzymać charakterem" - a jaką rolę ma mężczyzna? "żona Autora zaniedbała siebie i jego, nie potrafi być kobieca i pociągająca na codzień, nie potrafi wzbudzić pożądania, przybrać odpowiedniej zadziornej postawy, więc facet odczuwa zniechęcenie." - a ciekawe jak autor, może niech się wypowie czy nie zaniedbał żony i się nie zapuścił, czy potrafi żonę rozpalić. "Większość kobiet po zamążpójściu wciela się w kompletnie aseksualne kury domowe, które wiecznie tylko wymagają i narzekają. "- wiekszosc moich znajomych pracuje i wyglada lepiej niz mezowie z brzuchami jak w pernamentnej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dodatku myślę że każda najpiękniejsza buzia może się znudzić. . To wszystko inne trzyma związek. No i jeszcze do tego brak seksu.. jako kobieta uważam że seks jest ważny choć łączy nas wiele a nie ze poza lozkiem nie mamy co ze sobą zrobić lub o czym gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś autor dziwnie zamilkł- napisał tylko hasła i oczekuje porady . Jak Ci tak źle to najpierw z żoną porozmawiaj i jak nie dojdziecie do porozumienia to się rozstańcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze jakie Ty p*****ly piszesz! Wziales z nia slub, to wez odpowiedzialnosc za to malzenstwo. Sprobuj chociaz. Porozmawiaj z nia, wyjedzcie na krotki urlop, rozbudzcie w sobie namietnosc. Poza tym wyjdzcie do ludzi. Tak, tak... nikt niema czasu - bzdury! Wystarczy chciec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×