Moja żona ma spokojne stabilne życie i chce to spîerdolić

wymyśliła sobie przeprowadzke na drugi koniec kraju gdzie nie znamy nikogo i to tam na wariata, chce aby wziąźć tam pożyczke na dom i ziemie, potem rzucic prace i tam się przenieść i potem tam na miejscu szukać pracy. Mamy troche kasy odłożonej ale czy to nie wydaje wam się radykalne? Kase wyda, a pracy przyzwoitej nie znajdzie się i potem czarna du/pa. Do tego dzieci są i trzeba szkoły im zmieniać. Czy ona jest porąbana? Obecnie mamy mieszkanie bez długów, ja mam stabilną prace ona dorywczą.

ryzykowne i takie 'na wariata' to wszystko... nie wiem ile macie odłożonych pieniędzy, jeśli naprawdę sporo to możnaby to przemyśleć. jeśli nie to dla mnie średni pomysł, rzucać pracę i to jeszcze obydwoje naraz... i zamiast tego pakować się w pożyczki ?! no i są jeszcze dzieci, czy ona w ogóle o nich pomyślała ? dla nich to będzie ogromny stres, już sama przeprowadzka w nieznane, do tego będą musiały zostawić swoich kolegów/koleżanki i trafić w nieznane środowisko do nowej szkoły... jeśli ona bardzo chce jakiejś zmiany, to może niech się wyprowadzi sama, znajdzie najpierw pracę w nowym miejscu, żeby nie było że obydwoje zostaliście bez pracy z pożyczką na karku i wtedy może się okaże że dotychczasowe życie było całkiem ok... a Wy z ręką w nocniku

Chyba ma z toba zbyt dobrze. Nie chce mi sie wierzyć. Przed czym ucieka? Moja w życiu nie zostawilaby swojej mamy, znajomych pracy i nienwiem czego jeszcze. Wspolczuje tobie takiej kobiety.

baby są durne, chyba im się nudzi i dlatego kombinują, co za plemie

Ty masz stabilną ,ona dorywczą. Wychodzi mi ,że ona uciekać chce przed czymś /kimś - może ktoś się za blisko niej kręci i ona nie potrafi się wstrzymać ,więc ucieczka jej przychodzi do głowy. Druga możliwość ,to ...za dużo reklam ,seriali gdzie łatwo zerwać ze wszystkim i się złapała na to . Jakoś to będzie przy dzieciach? Dzieci potrzebują stabilności w tym wieku zwłaszcza . Ty tracisz stabilizację finansowa,a ona ..nic . To nie jest uczciwe podejście z jej strony .

Cos dziwnego w tym jest. Jak ktos napisal powyzej: proba ucieczki, moze przed sama soba? CHyba nie jest za szczesliwa... Wtedy wlasnie ludziom przychodza do glowy takie dziwne pomysly, pt. z korporacji w Bieszczady zeby rzezbic swiatki albo otowrzyc ferme koz.

kobiety nie mogą mieć za dużo wolnego czasu bo im palma odbija, udokumentowane

albo poznała w sieci kogoś kto mieszka niedaleko od nowego miejsca zamieszkania?

to napewno nie, to byłby kompletny idiotyzm

kobieta z fanaberiami , mało odpowiedzialna lub wcale. Tak może zaszaleć i iść na żywioł ktoś samotny

….nie ma życia z nimi , nie ma życia bez nich.....

Zawsze możesz jej powiedzieć, żeby sobie wyjechała sama i zaczęła przecierać szlaki skoro to jej pomysł. Niech wynajmie mieszkanie, znajdzie pracę, rozejrzy okolice itp.Takie decyzje powinny być zgodne i wspólne obojga małżonków a nie jednego z nich a drugi pod presją.

kto babe puści do innego miasta samą???? zaraz się do niej jakiś romeo dostawi i po związku

a ty jesteś facet, czy ...? powiedz stanowcze NIE - i albo baba się dostosuje albo niech wyp.... sama