Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Katarina_89

Intensywność emocji przy zauroczeniu i zakochaniu

Polecane posty

Gość Katarina_89

Ostatnio rozmawiałam ze z koleżankami się od czego zależy zależą emocje odczuwane przy zauroczeniu czy zakochaniu. Zaczęło się od tego, że jedna z koleżanek zaczęła opowiadać o facecie którego poznała na wakacjach. Jak sama określiła serce jej waliło na jego widok i czuła gorąco w całym ciele gdy tylko był obok. Jeśli o mnie chodzi nawet gdy byłam zakochana czułam tylko tzw. motyle w brzuchu ( i to głównie przy bliskości fizycznej) i lekko przyspieszone bicie serca ( jeśli chodzi o aspekt fizyczny). Poza tym kilkukrotnie czułam przyciąganie do kogoś kogo gdzieś spotkałam, ale nigdy nie był to tzw. szał hormonów. Gdyby mi ktoś powiedział, że jutro spotkam faceta, który aż tak będzie na mnie działał to bym popatrzyła na niego jak na kosmitę :). Dlatego zastanawiam się czy ta prawdziwa "chemia" jest dana każdemu. Bo skoro np ktoś przez 30 lat swojego życia tego nie poczuł to raczej nie poczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mam przy córce znajomych ale to pewnie jest spowodowane tym, że ona jeszcze nie ma doświadczenia w tych sprawach i ta myśl takna mnie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może od poziomu hormonów :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula_240
Myślę, że od emocjonalności danej osoby. Są ludzie, którzy silnie odczuwają strach, wzruszenie, współczucie, tęsknotę. Takie osoby też szybciej intensywniej się zakochują. A są też osoby z natury zimne,na których niewiele sytuacji ( ani osób) działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 26 i nigdy nie byłam zakochana. Poznalam wielu facetów, niektórzy mi sie podobali, inni nie ale żadnych większych emocji. Nie wiem co to motylki w brzuchu, pocace się ręce, mocne bicie serca na widok faceta, nogi jak z waty, czy brak apetytu i gdy nie można spać bo myśli się non stop o tej osobie. Nie wiem jak to jest, chyba Nie potrafię sie zakochać. Dla mnie to abstrakcja. Trace nadzieje ze to Sie zmieni, tak bardzo mi smutno :(. Czy ktoś jeszcze tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No. Od dawna mam to gdzieś i już dawno pogodziłam się z myślą że mogę liczyć co najwyżej na romanse bez urywow serca. To znaczy d**y :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina_89
Też nigdy nie byłam szaleńczo zakochana, ale może jeszcze wszystko przede mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie byłam szaleńczo zakochana ale za to strasznie zraniona i teraz jak widzę tego delikwenta od razu boli mnie głowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegość
To cecha indywidualna. Jak z bólem - każdy odbiera go inaczej. Czekanie na książkowe "trzęsienie ziemi" to typowe dla kobiet zachowanie. Żebyście miały nie wiem jak mocne doznania to zawsze chcecie więcej. Na szczęście z tego się wyrasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiecieńcudownie
A ja zgodzę się z kasiulą_240, hormony nie rządzą ludzmi, tylko emocjonalność ludzi wpływa na to, jak funkcjonuje ich ciało. To tylko zależy od wrażliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×