Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecięce zabobony? Wierzycie?

Polecane posty

Gość gość

Niedawno urodziłam synka, odwiedziła nas koleżanka i była bardzo zdziwiona, że na łóżeczku ani przy wózku dziecka nie mam przyczepionej czerwonej kokardki bo przecież ona "chroni dziecko przed rzuceniem uroku"! Zrobiłam wielkie oczy i szczerze mówiąc ją trochę wyśmiałam, że wierzy w takie zabobony. Synek jest od urodzenia marudnym dzieckiem, sporo popłakuje no i znajoma stwierdziła, że może już ktos na niego urok rzucił lub coś w tym stylu i dlatego tak ma. Nigdy nie wierzyłam w takie rzeczy ale przez te jej głupie gadanie sama zaczęłam się zastanawiać czy coś w tym faktycznie jest... A Wy wierzycie w przesądy, zabobony? Jak to wygląda u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierze w glupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie wierzylam dopoki nie przyszla do mnie koolezanka. Jak mi sie maly rozdarl po jej wizycie to wyl jak zarzynany. Ja plakał raze z nim , ale z bezsilnosci zadzwonilam w ostatnim odruchu do babci,a ta mi kazala przeciagnac go przez spodnice i co? Nie uwierzysz przestal plakac,a zanosil sie az byl siny.:o Od tamtej pory mam czerwone kokardki i nic takiego wiecej sie nie powtorzylo, co Ci szkodzi przeciez jak zawiesisz nic nie tracisz,a mozesz zyskac Pozdrowka.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Wierzę tylko w Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko ochrzczone, rodzice co tydzień w kościele, a w wózku czerwona kokardka - osłabia mnie ta polska hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:35 dokładnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coz, ktos powie zabobony, ale jesli ktos zaglebi sie w,temat, zrozumie ze nie wszystko to durnoty wyssane z palca. Kiedys polacy, byli poganami, co to znaczy? To znaczy ze byli duchowo rozwinieci, czakry, energia, moc przyciągania, aromaterapia, koloroterapia, radiestezja, zielarstwo, itp, czyli wszystko to co dzis znow powraca do lask. Dzis sa nawet poradniki i specjalnie wyszkoleni trenerzy dajacy szkolenia w korporacjach, o tym jak kolory wplywaja na nas, na nasze myslenie, jaki powinnismy stosowac do biura, jaki nosic na sobie podczas negocjacji, wystapien publicznych czy rozmowy kwalifijacyjnej. Nie bez powodu, zaleca sie czerwone majtki na mature, te same ktore nalezy zalozyc na studniowke te kilka miesięcy wczesniej. Majtki sa na poziomie konkretnej czakry, a kolor czerwony to kolor dzialania, motywacji, przywodztwa, odwagi, ochrony przed negatywnymi wplywami. Stad kokardka na wozku u dzieci, ma je chronic przed negatywnymi.zewnetrznymi wpływami, dodawac im odwage w odpieraniu tej negatywnej energii. To nic nowego, te czerwone majtki u maturzysty i kokardka u niemowlaka to to samo co zalozenie czegos czerwonego na wystąpienie publiczne gdzie radza couchowie na platnych szkoleniach. To wszystko wiaze sie z nasza aura, znaczeniem kolorow, ich moca, praca czakr w ciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauwazcie ze wszelkie poradniki radza by np rekruter i kandydat powinni stosowac konkretny dress code, on nie wynika z widzimisie tylko jest oparty na znaczeniu kolorow, pracy czakr, energii itd. zaleca sie np wszelkie szarosci, niebieskie lub granatowe odcienie, bo to sa barwy profesjonalizmu,dystansu, rownowagi psychicznej, nie poleca sie czerwieni, rozu, czarnego, zielonego, pomaranczowego bo one maja inne znaczenie dalekie odbiegajace od opanowania i profesjonalizmu. Ten dress code znikad sie nie wzial, tak samo jak kokardka :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:06 mądrze piszesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w zabobony jakoś mocno nie wierzę....zależy jeszcze w jakie....Ala czerwona kokardka wisi zawsze. Babcia dużo mi opowiadała o różnych zabobonach a ja sama mam silne przeczucia sny które się sprawdzaj. Więc coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzyla Baba w gusla az jej dupa uschla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, jeszcze nie zdurniałam żeby w takie bzdury wierzyć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wplyw kolorow na samopoczucie to zupelnie inna bajka. Wiadomo,ze np. czerwome wnetrze a nawet duzy czerwony akcent przed z oczami ,typu czerwona sukienka, zadziala pobudzajaco. Ale mala czerwona kokardka nie ma nic wspolnego z zasadami kolorystyki we wnetrzu ani z dress codem :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.02- a jaki niby cel miała ta twoja koleżanka żeby uroki rzucać? zawsze mnie to zastanawia, bo matkom to sie wydaje że ludzie nie mają nic do roboty tylko rzucać uroki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tematu, nie zadawaj się z idiotami. Gdy znajomy okazuje się nienormalny, czy poniżej pewnego poziomu inteligencji, to lepiej odpuścić sobie kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chodzi tez o energie, ktora wydziela dany kolor. Sa przeciez naukowr wyjasnienia, ze najdluzszy jest kolor czerwony, i do tego najcieplejszy, poza tym najbardziej energetyczny w przeciwienstwie do najkrotszego zimnego niebieskiego. Zadna filozofia ani magia. Ale ja sie tu szersza wiedza na ten temat dzielic nie bede, bo to tak jak ja bym ci o pierniku mowila a ty o wiatraku. Skoro nawet nie wiesz ze istnieje taka wiedza poparta naukowymi badaniami, swiat energetyczny, to nie bede ci tłumaczyć, ty zostan sobie ze swoim przekonaniem, ja zostane sobie ze swoja wiedza i przekonaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Kolor nie wydziela żadnych energii. Jakby kolory wydzielały energię to by się ich używało do oświetlania albo ogrzewania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kogo Bóg błogosławił,człowiek nie przeklnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W kosciele czesto widze wozki z czerwonymi kokardkami. Smiac mi sie chce. Nigdy nie zawiesilam takiej kokardki corce. Jestem w ciazy i synowi tez nie zawiesze. Zabobony... Historyjki starych ludzi, ktorzy wymyslali sobie odpowiedzi na kazde nieszczescie lub odmiennosc w dawnych czasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie jak wyżej, kolory nie wydzielają energii :D Kolory to po prostu sposób w jaki odbija się dane światło na danej powierzchni. Pomalujcie psu budę na czerwono- na pewno nie zrobi się bardziej nerwowy od tego :D A że kolory mają znaczenie i odbieramy je w różny sposób, to oczywista oczywistość. Czytałam nawet że leży to u podstaw, jeszcze dla jasniowców czerwony to był kolor np. owoców które można było zjeść, ale też ognia i krwi- tego co kojarzyło się z niebezpieczeństwem, więc jest wyjątkowo alarmujący. Ciepłe kolory są ciepłe i przytulne, uspokajają, bo to światło słońca i blask ognia. Ostrzegawcze znaki drogowe są czarno- żółte, bo takie połączenie jest dla nas alarmujące,jak kolor osy. Dużo jest też wpływów kulturowych, jak kojarzenie bieli z niewinnością, a czerni- z powagą. Kto chce, niech wierzy w czakry i kosmiczną energię, ale udowodnić tego w żaden sposób się nie da, jak na razie. A już na pewno czerwony kolor wstążeczki nijak się ma do demonów, duchów czy co tam jeszcze może dziecko nawiedzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maleńki krzyżyk sobie w tym wózku zawiescie katolicki zaklamane, a nie kokardki. Albo wierzycie w Boga, albo w zabonony. Podobało mi się jak w jednym temacie babka tu pisała, że jej teściowa latala do kościoła a walczyła z nią żeby kokardkę powiesić, w końcu na chama powiesiła, to dziewczyna ją zdjela i stanowczo powiedziała że teściowa albo wierzy w Boga, albo w gusla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie wierzę w takie brednie. Jak urodziłam byłam młodą mamą i kazdy mi bredzil o tych zabobonach, ja niestety dalam wieszać kokardki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja byłam w kościele i był akurat chrzest dziewczynki. Ubrana cała na biało i oczywiście kokardke czerwona miała przyczepiona do sukienki. I co powiecie ? To jest dopiero absurd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolory sa energią, poczyyaj o koloroterapii, o oddychaniu kolorami, o nasycaniu wody stosownym kolorem, np trzymaniu wody w niebieskiej butelce na sloncu zeby ja naenergetyzowac, a nastepnie pic, bo niebieski dobrze wplywa na gardlo i czakre w tym miejscu. I sa badania o tum iz kolor czerwony jest dluzszy i cieplejszy, moze gdybyscie interesowali sie nowinkami naukowymi to byscie wiedzieli. Nie bede nikogo do tego przekonywac, bo jak ktos jest zaparty, zamkniety nawet na nowinki naukowe, to co dopiero na energie, czakry, widzenie i postrzeganie aury, ja wiem, ze konrente badania sa, ze dana energia istnieje, ale jesli ktos mysli schematycznie wg jakiegos wtloczonego programu, ma skostnialy umysl to za chiny tego nie zrozumie ani nie przyjmie do wiadomosci, ze jest, istnieje. Nie mnie was do tego przekonywac. Szczerze, wisi mi to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×