Przeżyłam z mężem 40 lat,

to ze mężczyźni nie pamiętają o rocznicy ślubu i urodzinach żony i dzieci TO NORMALNE. Kobiety nie róbcie im wyrzutów!

Dlaczego? :D

11:15 Choćby dlatego, że będzie miał dość twoich g*no problemów i pójdzie do kochanki się zrelaksować. Logiczne.

To juz pora zająć sie mą fujarką;-)

Oj Basiu, szkoda mi Ciebie skoro dałaś się omotać mężowi w taki sposób, by wybielać go i tłumaczyć. Mąż szedł na łatwiznę bo zauważył, że jesteś łatwowierna, a przez to nie liczył się z Tobą.

11:24 I już kij z tym, że mógł na codzień o nią dbać, robić wszystko, by była szczęśliwa... Nieee!! On zapomniał o idiotycznych rocznicach xD ot rozumowanie kobiety. Nie dziwię się, że większość jest nieszczęśliwa.

Bo nie wykluczam, że sprawa mogła mieć szerszy zasięg. Tutaj wiemy jedynie o jakichś urodzinach, rocznicach etc. ale sam fakt, że kobieta tak żarliwie broni męża już o czymś świadczy. Owinął ją sobie wokół palca.

czy po 40 latach malzenstwa kochasz dzieci bardziej od meza?

Ale Basiu,Ty się żalisz czy chwalisz? Bo tak wyskoczylas jak Filip z konopii .Czy może myślisz, że to kogoś obchodzi co tam miałaś w małżeństwie...

gość dziś 11:15 Choćby dlatego, że będzie miał dość twoich g*no problemów i pójdzie do kochanki się zrelaksować. Logiczne. X Hm, jeśli mąż nie dba o mnie i nie pamięta, to chyba dobrze, jak pójdzie do kochanki i już nie wróci, prawda? Przynajmniej będzie można znaleźć kogoś fajnego kto się stara :)

Zauważyłam, że ostatnio bardzo łatwo ludzie oceniają innych ludzi na przykładzie jakichś drobnostek. Dla mnie mój mąż był zawsze moją opoką, a dzieci są wynikiem naszego zgodnego małżeństwa i kocham je tak jak kocham męża. Boli mnie jedynie fakt, że zdarza mi się usłyszeć jak ktoś za plecami oczernia mnie stwierdzeniami, że wykorzystuję męża, bo nigdy nie pracowałam. Ale nikt nie bierze pod uwagę, tego że tworzyłam w tym czasie spójny dom. Ktoś inny natomiast powiedział mi, że moje usprawiedliwianie męża to wynik moich wyrzutów, że jestem nieproduktywna ekonomicznie...

Haha spójny dom

BasiaBarbara dobrze rozumiem, co chcesz powiedzieć, i masz absolutną rację. Ale wątpię, byś komukolwiek tutaj przepowiedziała do rozumu, zawsze wiedzą lepiej, a potem cierpią ;)

Najgorsze jest to, że osiągają swój cel takimi ocenami - przez to zamiast skupić się na wspólnym życiu, cały czas myślę osobie w kategoriach tej złej.