Jestem 36 letnim nauczycielem i szukam bogatej kobiety

Mam 36 la i nauczam w warszawskim liceum fizyki, mieszkam samotnie w kawalerce. Niestety moje zarobki nie są imponujące i własnie zdałem sobie sprawę ze moje życie to będzie bezsensowna wegetacja aż do śmierci. Dlatego postanowiłem zaleźć sobie partnerkę która dużo zarabia, nie zrozumcie mnie źle nie odchodzi związek dla pieniędzy bo nie mógłbym być z kimś do kogo nic nie czuje chodzi raczej o pokochanie kogoś kto w kwestii materialnej nie ma problemow. Tak kobieta mogłaby wile na tym skorzystać gdyby zechciała ze mną mieć dziecko to mógłbym przejąc na siebie ciężar opieki mam wysokie IQ i jestem oczytany mógłbym pomoc w w nauce i rozwijaniu umiejętności, znam oświatę wiec wiedziałbym do jakiej szkoły w Warszawie posłać, mam dożo wolnego w wakacje 2 miesiące wiec dziecko miałby dobre warunki. W zamian za to bym z taka partnerka jeździł po świecie i przed swoja śmiercią zobaczyłbym wile cudownych miejsc na ziemi.

bierz mniej :D

zycze ci powodzenia kolego, ja jestem w podobnym wieku, ale stwierdzilem, ze zarobie pieniadze i zwiaze sie z dziewczyna 20-kilkuletnia, ktora poleci miedzy innymi na moja kase oraz uczuciowosc i intelekt

Tyle tylko że jesteś za stary dla atrakcyjnych kobiet w wieku jeszcze rozrodczym. W tym wieku Twój target to raczej bogate 60...

Z twojej strony to bardzo logiczne podejście. Z mojej to uciekać jak najdalej od kogoś takiego jak ty. Jestem nauczycielskim dzieckiem i mieć nauczyciela za partnera i jeszcze dziecko z nim, to jak sznurek na szyję. Aczkolwiek może jakaś zimna sucz w taki układ wejdzie.

hahaha

gość dziś To dobrze ze uciekasz od takich jak ja zmarnowałabyś sobie życie poszukaj jakiegoś bogatego faceta, mowie całkiem serio.

Uaktualniam bo to ważny temat.

a ile ma kobieta zarabiać żeby ci wystarczylo?

dziś Nie wiem tak żeby starczyło na podrożę po świecie bo do luksusów mnie nie ciągnie.

a czy rozeznałeś się w światach równoległych ? uczyłeś się geometrii n-wymiarowej to powinno być tobie łatwo .