Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mąż daje wam pieniądze na zycie jeżeli tylko on zarabia

Polecane posty

Gość gość

czy daje wam pieniadze? Bo moj daje mi dziennie 30 zł i placi rachinku i robi zakupy. Czy uwazacie ze to jest upodlenie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, uważam, że życie na czyjś koszt będąc dorosłym i zdrowym to jest upodlenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćHana
No różnie ludzie się dogadują ale najważniejsze chyba aby obojgu system pasował. Jeżeli ci nie pasuje koniecznie postanawiają o zmianie. Osobiście dostaje wszystkie pieniądze od męża ale to wiąże się z odpowiedzialnością za rachunki, zakupy, dzieci itp... Czasem wolałabym odwrotnie :) jeżeli te 30 zł jest tylko na twoje wydatki to zazdroszczę. Dostaje wszystkie pieniądze ale tyle na siebie nie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćHana
No różnie ludzie się dogadują ale najważniejsze chyba aby obojgu system pasował. Jeżeli ci nie pasuje koniecznie postanawiają o zmianie. Osobiście też zarabiam ale i dostaje wszystkie pieniądze od męża ale to wiąże się z odpowiedzialnością za rachunki, zakupy, dzieci itp... Czasem wolałabym odwrotnie :) jeżeli te 30 zł jest tylko na twoje wydatki to zazdroszczę. Dostaje wszystkie pieniądze ale tyle na siebie nie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nikt normalny na serio tego postu nie pisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Upodlenie? Dostajesz 1000 zl miesięcznie do ręki z jego wyplaty, opłaca mieszkanie, prąd, gaz itd., czemu upodlenie? To ile ma Ci dać? Zarabiam ok. 1500 zł i nie wyobrażam sobie dawac komus 1000 zł, bo tyle to właśnie rachunki wynoszą, zostaje kilka stów na jedzenie itd. Idź może do pracy? No chyba, że on zarabia 10 000 zł, wtedy po rachunkach 1000 zł dla Ciebie to pikuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona zarabia 2900 zł do ręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, wypłata jest jego. Jak chcę coś kupić to mam pieniądze z 500+, prac dorywczych i dostaję jeszcze pieniądze od swoich dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi oddaje całą wypłatę. Część odkładam na wspólne konto oszczędnościowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, mąż po prostu ci płaci za sprzątanie, pranie i gotowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I seks. A ponoć małżeństwo to związek partnerski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarabia 2900,daje ci 900 miesięcznie, i za te 2 tys opłaca rachunki i robi zakupy? Zapewne też utrzymuje auto itd... Obrotny facet, dodatkowo cie rozpieszcza, bo niemożliwe żeby miał tyle samo do dyspozycji na własne wydatki i rozrywki. U nas nie było kwestii co kto komu daje, za co płaci i kto zarabia, bez względu na sytuację, a przerobilismy wszystkie (mąż bez pracy, ja bez pracy, oboje bez pracy, oboje pracujący). Konto mamy wspólne, przeważnie mąż opłaca rachunki i robi zakupy, pieniądze wydajemy oboje na to co potrzebne, duże wydatki uzgadniamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dostaje 1000 tylko dla siebie, paliwo tankuje z karty na firmę, podobnie telefon. Zakupy jak robię to place karta ze specjalnego konta, rachunki i całą resztą zajmuje się on. Dodam tylko ze czesto kupuje mi perfymy i placi za ciuchy jak razem jesteśmy na zakupach . Nie wiem ile dokładnie zarabia ale między 10-14 000. Wiem że to trochę dziwne ale odkąd postanowiłam zdać się tylko na niego jest zero kłótni, zero cichych dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daje, bo ja nie używam pieniędzy. Place karta ze wspólnego konta i nie pytam się go o zdanie, a on mi nie żałuje i nie wydziela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy wspólne konto. Oboje mamy taki sam dostęp do niego. Nie rozumiem wydzielania kasy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak konto może być wspólne gdy tylko jedna osoba coś do niego wkłada a druga to pijawka tylko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspólne konto to jest dobre jeśli jest dwójka ludzi którzy chcą żyć od pierwszego do pierwszego, i ewentualnie zaoszczędzić na wakacje. Ale jak ktoś potrzebuje pieniędzy to innych celów to jakieś planowanie i wydzielanie jest potrzebne. U mnie mąż ma firmę i chyba jasne jest że jak szykuje jakąś inwestycję to raczej mniej mi wydziela, albo jak wie że kontrahenci się będą spozniali z przelewami. Np. W tej chwili czekamy na odbiór dwóch mieszkań, jedno w maju, drugie w lipcu i wiadomo że dostaje mniej kasy bo są ważniejsze sprawy. Będą mieszkania, wykończymy je (a to nigdy nie wiadomo ile bedzie kosztowac) i wtedy bede znowu dostawala troche wiecej. Chciałabym sobie zrobić na jesieni licówki no ale jak za dużo pójdzie na mieszkania to będę musiała odłożyć to na przyszły rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek miał mi jakiekolwiek pieniądze wydzielać. Nawet jako nastolatka wolałam, na ile mogłam, zarobić, a nie wyciągać od rodziców. Jako dorosła osoba nie wyobrażam sobie być od kogoś finansowo zależną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:44 Faktycznie, to jakaś masakra jest że bez swojego "chlebodawcy" ZERO własnych pieniędzy. TO musi być poniżające...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, znowu ta trollica założyła temat 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:37 rzeczywiście masz problemy :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostaję 500 zł miesięcznie. Do tego mąż też czasem robi zakupy. Płaci rachunki, spłaca kredyt. Też mam skromne dochody. W pewnym sensie zrzucamy się na dom po równo, a ponieważ to on pracuje zarobkowo i ma dwie prace, to przejmuje opłaty i kredyt. Za to w domu nie gotuje, nie sprząta, nie wstaje w nocy do dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwnie macie. Ja jestem na urlopie wychowawczym, mąż pracuję. Jego wypłata wpływa na wspólne konto do którego mamy oboje taki sam dostęp. Dysponujemy pieniędzmi razem, jak coś potrzebuje to kupuje i tyle. Większe wydatki konsultujemy ze sobą, zarówno on ze mną jak i ja z nim. Czy tylko jedna osoba w związku może mieć dostęp do pieniędzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:00 MI małżeństwo nie było do niczego potrzebne, mąż bardziej chciał. Mój nie jest z tych co wypominałby mi cokolwiek, ale i tak NIE wyobrażam sobie być na czyimś utrzymaniu jako pełnosprawna i dorosła osoba, czułabym się wtedy jak jakiś niedorozwój..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam swoja kase z wynajmu..i ziemie jakby coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie rodzina powinna być tradycyjna. Jeśli ktoś nie chce wogole zakładać rodziny to jego sprawa, ale jak już się decyduje to powinny być proste zasady. Facet jest od zarabiania, kobieta od domu. Dziwi mnie to że tutaj jest taki jej na kury domowe, mieszkam zagranica i jeśli kogoś stać, i mają dzieci, to kobietą pozostaj***ardzo długo niepracujaca. Może to wynika też z tego że tam od zawsze było niskie bezrobocie i znaleźć pracę w każdym wieku jest dosyć łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to czy daje mi? Normalnie, jego wypłata wpływa na konto,,robię opłaty, a co zostaje to w życie. Czasami mąż przelewa sobie na inne konto jakieś zaskorniaki żeby mieć na opony albo tak po prostu. Zakupy robię ja, pieniądze i karty bankomatowe leżą w moim portfelu. Jak mąż chce to bierze, ja korzystam normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mieszkam za granicą i tylko kobiety jadące na benefitach siedzą w domach, a normalne pracują i to szybciej wracają do pracy niż w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dostęp do konta partnera i mogę z niego zawsze skorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedzenie w domu to oznaka niskiego statusu społecznego. takie wmawianie że kogoś "stać" na siedzenie w domu. Tych, co naprawdę stać mają niańki do pomocy, gosposie do sprzątania itd, a te żony zadbane mają czas na fitness, kursy językowe it. Reszta to po prostu szare polskie życie, gdzie kobiety pracowały fizycznie albo umysłowo za kiepską pensję i szłaby na płatną opiekę nad dziećmi.. Są też takie egzemplarze zbyt tępę na jakąkolwiek pracę, co to były całe życie na czyimś utrzymaniu, najpierw rodziców a potem męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×