W czwartek powiedziałam przełożonemu

z biura o jego kardynalnym błędzie, nie chodziło o błąd w sztuce, a o "brak jaj" w sytuacji, w której należało sprzeciwić się właścicielowi firmy, który potraktował klientów (konsumentów!) jak śmieci. Nie dosłownie ale dosadnie i na osobności. Zostałam zwolniona. Jestem z siebie zadowolona jednak, gdybym mogła cofnąć czas zrobiłabym to samo, ale i tak czuję ogromny niesmak i pogardę dla przeżartych żądzą pieniądza kapitalistów. Fuj.

Napisałam maila do jednego z większych odbiorców z informacją na temat tego w jaki sposób pewien smakołyk został przyrządzony, jeśli wezmą go na poważnie i przeprowadzą badania laboratoryjne, owner będzie z czarnej doopie. I tak być powinno. To bestia pierwszej wody.

Oczywiście to nie była zemsta, tylko czyn społecznościowy naocznego świadka :) :( Klienci i tak pewnie dostaną gronkowca.:O A najgorsze jest to, że nikt nie znalazł odwagi by przeszkodzić staremu capowi.. !!! Komediodramat, do czego ten świat zmierza, boje się o swoje przyszłe potomstwo.

ale zrozumcie, nie zgadzam się aby do drożdżówek zamiast budyniu dokładano spermę psa.

Masz rację, toć taka drożdżówka droga będzie. Ile to robocizny dojdzie tylu pieską strzepać no i pieski trzeba mieć i utrzymywać. Koszty, koszty i jeszcze raz koszty! Nie, tak budyniu się nie zastąpi :(

Bogatemu nic nie zrobią . Reka rękę myje i obie są czyste . Bogaci i ludzie na stanowiskach to istna symbioza . Nawet gdybyś miała dowody na popełnienie przestępstwa to nie dasz rady . Wszyscy są połączeni . Korupcja tak rozkwitła w Polsce jak w Rosji i Ameryce południowej . A wy z tymi budyniami to piszcie na głupie tematy a nie wchodźcie na poważne.