Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Patka1998

Mamisynek

Polecane posty

Gość Patka1998

Cześć wszystkim. To co spokało mnie wczoraj, wparawiło mnie w takie osłupienie, że szok. Byłam z facetem rok idealny, opiekuńczy, troskliwy , owszem małe wady były jak u każdego aa te ku*** wielkie tak ukryte, że wyszł dopiero podczas wielkieo impulsu - jego matki. Mój facet ( już teraz były) ma 28 lat, po tym jak się poznaliśmy stwierdził, że chce zamieszkać sam w swoim mieszkaniu, które wtedy było jeszcze wynajmowane. Jego matce, ku mojemu zdziwieiu było to na rękę ( co wczoraj okazało się, że pieprzona zazdrość o synka zwyciężyła) . Mijały miesiące, pierwssze spotkanie z jego rodzicami przebiegło jak najbardziej w porządku, jego matka była zachwycona, że ma fajną synową ( nie to nie są moje wymysły tylko jej słowa, ale ta fajna synowa z czasem zmieniła się w potwora który w jej mnimaniu chciał zabrać jej jedynego synka). Kolejnym krokiem było wspóle mieszkanie ( to już ogołe był gwożdź do trumny dla jego matki, bo synek pojawiał się na obiedzie tylko w weekend, bo ja gotowałam w domu) Nie myślałam, że kiedyś miłość do faceta zacznie mi odbierać radość z życia. Ale i tak się działo. Moj chlopak pracowal w Danii, zjeżdzał co 4 tygodnie na 2 tygodnie. Ja zazwyczaj połowę jeego pobytu spędzałam u rodziców ( kawki z teściową i komentowanie że nie prasuję jej dziecku skarpet i maaajtek były dość irytujące) ale za każdym razem jak wrcałam w mieszkaniu coś było nie tak. Najpierw zabieranie naszego prania do siebie do domu ( nie była to duża ilość, tylko poszewka na poduszkę i para skarpet dla której nie opłacało się włączać pralki), poprzestawiane garnki, talerze, poukładane nawet moje majtki w szufladzie!! Prośby mojego faceta o jakąkolwiek reakcję były zbywane tym że to jest dla niej nowa sytuacja. Mijaly kolejne miesiące i parcie na wnuka. Ja byłam na nie moj facet też, a matka na tak i coraz bardziej było gadane ( w mieszkniu pojawiały się ubranka, łożeczko ) . Nie byłam świadoma tego, że mój facet powiedział, że jestem w ciąży, dla swojego święteo spokoju. Jak w końcu już mi się do tego przyznał byłam w szoku, spakowałam swoje rzeczy i pojechałam do rodziców, miał załatwić sprawę. Po 2 dniach przyjechał po mnie, powiedzial że wyjaśnił sprawę i przeprasza. Jaki był KU*** mój szok gdy po jego wyjeździe przyszla teściowa i z placzem powiedziała że współczuje mi tragedii. No ja pier****. Z telefonem w ręku czekałam do przerwy mojego chłopka, potem znowu awantura. Ale to byl dopiero początek mojego piekła, teściowa zaczęła jeżdzić do mojej pracy pytać o grafik czy pracuję tam jeszcze, do moich rodziców żeby pomóc im przejść żałobę po strcie wnuka ( którego ku*** nigdy nie było nawet w planach). Wszędzie gdzie byłm była moja teściowa, nawet córka jej męża, wypytywała w szkole mojego młodszego brata o to gdzie mieszkamy... Wiem że to brzmi jak jakieś słabe wypracowanie ale musiałam się wygadać... Po powrocie mojgo faceta , jego matka chciala usłyszeć prawdę, a on jak totalna piz** siedział i nie odezwał się ani słowem. Jeździła po szpitalach w moim mieście, żeby dowiedzieć się że byłam w ciązy ( podejrzewała że usunęłam ). Wstyd na pół miasta. Po tym wszystkim, zaczęło się dziać coraz gorzej, sms-y że ona z mężem zroii wszystko żeby jej syn nie był ze mną, a mój facet nawet niee stanął za mną. Wssszystko wybuchło wczoraj, ja robilam obiad, on grał na komputerze, nagle ktoś puka do drzwi - oczywiście jego nawiedzona matka. Zaczęła plakać że ona go kocha a on nie poświęca jej czasu, że zmienił się jak poznał dziewczynę, że on nie powinien mieć nikogo bo ma jeszcze na to czas ( kur** a 28 lat), jak on kazał jej wyjść z domu to zaczęła się idiotka kłaść na podłogę krzycząc na pół bloku że ona go kocha i ma mnie zostawić.. Oczywiście tak też się stało, kazał mi się wyprowadzić, powiedział że nie kocha i koniec, po czym wziął wodkę i posszedł do kumpli. Wybaczcie żę tyle tu tej treści ale nie mam o kim z tym porozmawiać, a mamie ciężko mi się przyznać do takiej porażki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że też komuś się chciało pisać takie długie provo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patka1998
Dziwię się, że komuś chce się marnować czas żeby napisać marny, bzdurny komentarz :) No ale są ludzie i taborety , co nie ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi, ale Twój chłopak powinien podjąć decyzje. To on musi wybrać! Najwyraźniej wybrał matkę, wiec poprostu poszukaj sobie nowego chłopaka.. Miałam podobną sytuacje. Kazałam wybierać mężowi. Musieliśmy sie wyprowadzić do innego miasta. Ale teraz jesteśmy szczęśliwi. Mój mąż jest jedynakiem, a ja wredną suką, która odebrała jedynego syna matce. Teściowa tak namotała, ze teraz niestety widzi wnuki raz na rok i rozmawia z synem raz na miesiac przez skype.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0/10! Z tym lozeczkiem dla dziecka to juz grubo przegielas. I pamietaj mamiNsynek a nie mamisynek wiesniaro!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patka1998
Wydaje mi się, że on już wybrał, tak jak mówisz matkę. Dziwię się, że kobiety z chorej zazdrości są zdolne do takich rzeczy. Pozostało mi chyba tylko zacząć się zbierać po tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patka1998
Hahahahha, nie ma to jak ludzie, którzy swoje frustracje wylewają w internecie :D Współczuję tak nudnego życia :D 0/10 to Twoja wypowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz za to ciekawe zycie z debilem i jego mamusia - rowniez wspolczujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patka1998
No w tym wypadku wolę mieć takie życie, niż tylko istnieć i udzielać się w necie :D No ale cóż, powodzenia życzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje. Takie jak tamta baba powinny trafiać do psychiatryka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze zrozumie i wróci, ale wtedy to tylko na Twoich warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz ucieklas wiesniaro prowokatorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może teraz trudno zrozumieć, ale dobrze się stało, że wyszło wszystko na jaw teraz. Odetchnij z ulga. Trzymaj się od wariatów z daleka. I nie kaz mu wybierać, bo już wybrał. Miałam podobne przeżycia 15 lat temu. Gdyby było dziecko, o nie też by walczyła wszelkimi sposobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cos mi tu nie pasuje. Chyba nie byl taki cudowny idealny skoro dal matce klucze, a ty tez musialas spodziewa sie takiego obrotu spraw skoro wiedzialas i godzils sie na to zeby ona przychodzila do waszego domu podczas waszej nieobecności. Rozmowy? Smiech na sali, trzeba bylo zamki zmienic wtedy by wam nie weszla i nie grzebala w rzeczach. Ten zwiazek od poczatku byl skazany na porazke, bo od poczatku facet gral nie fair, bo nie zastosowal jedynej skutecznej metody (wymiana zamkow) zeby dac matce do zrozumienia zeby sobie nie przychodzila kiedy chce, skoro prosby slowne nie daly rezultatu. A teraz to nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem, juz pokazal kto jest wazniejszy i kto zawsze,bedzie wygrywal,jego matka, nigdy ty ani zadna inna kobieta, chocby byla juz jego zona i matka jego dzieci, zawsze matka, bo on sie zawsze ugnie, nawet jesli niby tego nie chce, zrobi to bo jest toksycznie uzalezniony i zawsze jej pragnienia będzie przedkladal nad swoje a tymbardziej swojej partnerki/zony. To jest jasne. Ochlon, przeanalizuj na chlodno ze nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo i zacznij zyc na nowo. Wiesz co byloby gdybyscie wzieli slub i zrobili sobie dziecko? Ty bys zycia nie miala, wszystko pod dyktando tesciowej za cichym przyzwoleniem meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamusia Tak napierała na dziecko a ani słowem nie wspominała o ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patka1998
Klucze od mieszkania miała, bo pilnowała remontu jak jego nie było. Jest mi okropnie przykro, że z godziny na godzinę zmienił swoje nastawienie w stosunku do mnie. Matka była nawet współwłaścicielem jego kont, co miesiąc wpływały tam nie małe sumy, a po roku zorientował się, że ma tylko 2 tys oszczędności no ale jak to on powiedział mama jest jego skarbnikiem. Nie wiem czy jest tak ślepy i nie widzi, że ludzie którzy niby chcą dla niego dobrze okradają go na każdym kroku.. Teraz pewnie odezwie się cała armia że zbyt bardzo martwię się o jego wydatki :D hah Mi po prostu cięzko było patrzć jak facet który pracuje na budowie po 12 godzin dziennie od poniedziałku do soboty nie ma nic, a jego bezrobotni rodzice zwiedzają świat. A co do parcia na wnuka to jego matka zawsze chciała mieć drugie dziecko ale to ze męża ma 25 lat starszego to plany sie nie powiodły. Dlatego pewnie tak bardzo chce wnuka żeby mu matkować, a ja miałam mieć zadanie żywego inkubatora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×