Bezrobotna stara panna

Jestem starą panną i jestem bezrobotna siedzę całymi dniami w domu ze zwierzętami oglądam telewizję, siedzę w internecie, czasem wyjdę do restauracji lub kawiarni sama albo z psem, bo przyjaciół nie mam. Do pracy nie poszłam bo nic nie umiem, skończyłam filozofię, ale to taki kierunek, że o kant d**y rozbić, nie ma po tym roboty. Może jest tu ktoś w podobnej sytuacji?

A tak z czystej ciekawości, z czego żyjesz?

jadłaś już zupę z gołębia?

gość dziś Dosyć wcześnie straciłam rodziców, którzy byli dość zamożni, ojciec zmarł jak miałam 17 lat, a matka 1,5 roku temu, mieli fabrykę mebli i mam spadek po nich

no to czym się przejmujesz? całkiem nieźle się masz zazdroszczę Ci, że nie musisz pracować, choć ja bym chyba oszalał nie mogąc chodzić do pracy na dłuższą metę. No, ale musieć, a móc to dwie różne rzeczy ;)

gość dziś Nudzę się czasem w domu, chciałabym znaleźć jakąś pracę, ale nic nie umiem. Jeszcze jakbym miała męża to spoko, ale wypada na siebie zarabiać będąc starą panną

a nic.. żyć masz, tak z dnia na dzień. Zająć sie jakims hobby. Nie szukaj uciech, tam gdzie ich nie ma. Zycie człowieka ktory musi zarbiac kase bo nie ma co żryć itd, jest naprawde ciężkie. Żyj i ciesz sie kazdym dniem.

Postaraj się zaoszczędzić pieniądze nie kupując prezerwatyw i antykoncepcji. Złóż je jako ofiarę na tacę w czasie najbliższej Mszy Świętej.

No to czemu nie poszukasz pracy? 90% ludzi nie pracuje w zawodzie! Nic nie umiesz robić? Nauczą Cię, pokażą co masz robić i tyle. Jesteś leniem. Ja studiowałam i pracowalam, mieszkałam wtedy z rodzicami i zarobione pieniądze dzieliłam na trzy kupki, część dawałam rodzicom dokładając się do życia, a resztę odkładałam. Jak odłożyłam już jakaś większą część to wzięłam kredyt i kupiłam mieszkanie. Dwa lata mi zeszło by je umeblować i doprowadzić do porządku (w każdym miesiącu kupowałam to na co było mnie stać). Trzeba po prostu chcieć bardzo czegoś i dążyć do tego i wiem sama po sobie, że można bardzo dużo zaczynając od niczego. Dzisiaj jestem już na swoim. A jeśli chodzi o pracę to też zaczynałam od najniższej krajowej i była to praca na produkcji na trzy zmiany.. bardzo ciężko było, ale opłaciło się :)

To podpucha, ze az smierdzi na kilometr. Nie dajcie sie wkrecac! :D

Oj, ciocia Dobra Rada z - dajesz sie podpuszczac jak male dziecko. :D