Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż nie pozwala mi na aborcje

Polecane posty

Gość gość

Mowi ze sie rozwiedzie. Ale trudno ... nie chce byc matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mówiłaś mężowi przed ślubem że nie chcesz nią być? a może on chciałbyć ojcem? na tobie świat się nie kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż. W tym wypadku trudna decyzja. Ale dobrze, że otwarcie mu powiedziałaś. Rozumiem i Ciebie, i jego. Zresztą Ty sama też. Życzę Ci szczęścia, cokolwiek ostatecznie zrealizujesz. Czasami warto pogadać o takich okolicznościach przed ślubem. Jeśli myślisz, że nigdy nie chcesz mieć dzieci - jest też opcja podcięcia jajowodów. A jeśli dokładnie nie wiesz - może spirala? Choć i ona nie daje 100% gwarancji. Trzymaj się. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż wiedział jaki mam stosunek do bycia matka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powidz mu ze to nie jego dziecko to sie bardzo szybko zgodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wtedy juz na pewno rozwod wezmie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma racje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aborcja to morderstwo własnego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz też oddać mu na wychowanie. To również jego dziecko, które Ty chcesz zabić. Rozumiem, że gdyby sprawa dotyczyła Waszego wspólnego psa lub kota, to byłby lament, ajwaj i poruszanie wszystkich instytucji w kraju + temat dla uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. To zabicie embrionu, albo płodu. Polega to na tym, że za wcześnie się rodząc nie może przeżyć. A więc de facto cała czynność dotyczy tylko ciała matki. Nikt nic nie robi embrionowi ani płodowi. Na tym etapie nie ma on uczuć, żadnych doznań (do 12 tygodnia ciąży), myśli. Ma niewykształcony układ nerwowy . Dopiero staje się człowiekiem, dopiero może być dzieckiem. Ale oczywiście możesz uważać , że nawet jak nie widać, że kobieta jest w ciąży (do 3mc) to tak, w jej brzuchu już jest dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies kot ma mentalność 2latka. :) Ma tak rozwinięty mózg. Trochę się różni od embrionu lub płodu przed 12 tygodniem życia. Odczuwa, myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 12tc moje dziecko na usg nie było "zlepkiem komórek", ale z reguły mowia o tym osoby, które w ciąży nie były i nie oglądaly usg swoich dzieci. Teoretycznie, człowiek po wypadku lub w śpiączce również nie jest zdolny do życia - znaczy, że można zabić? Bo nie czuje? Bo sam nie przeżyje? Pewnie - biedne kocie dziecko, ale ludzkie dziecko to zlepek komorek/nieczujący embrion i inne ujmujące człowieczeństwu określenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie urodze bo najzwyczajniej w swiecie nie chce byc w ciazy i przezywac porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie robi płodowi? Dobre! Wierzysz w te bajki o przedwczesnym porodzie bez ingerencji w płód? Jako służba medyczna i osoba po aborcji - mówię ci - to fajna propaganda, żeby aborcja była milusia w odbiorze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zabezpieczać się nie możesz? Za twój bezmyślny popęd to dziecko musi zapłacić życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To poronienie jest też zniszczeniem "dziecka"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa powyżej po aborcji. Jeśli żałujesz trzeba było nie robić. Każdy decyduje za siebie. Prawdopodobnie jesteś kobietą, która robiła aborcję w PRLu. Innymi metodami niż dziś. I nie ruszało jej sumienie zanim kościół katolicki nie powiedział jej co powinna czuć. Większość aborcji w Polsce dokonały osoby o prawicowych poglądach. Każdy będzie rozliczany ze swoich czynów. Ty nie będziesz mieć na sumieniu tego, co zrobi autorka. To jej decyzja - czy będzie chciała np. urodzić (przez cc i jednocześnie dokonać sterylizacji, żeby nigdy więcej nie mieć dylematu) czy zechce usunąć. Ty zaś będziesz odpowiadać za swoją decyzję. Jak widać była zła - nie ze względu na to jaka była, ale nie byłaś do niej przekonana. http://protestkobiet.pl/edukacja/aborcja?jjj=1487885297336

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety ktore maja wyrzuty sumienia maja je tylko dlatego ze taka nagonka na aborcje w Polsce ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Usun. Nie daj sie wrobic w dziecko bo bedziesz zalowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wole zeby odszedł niz urodzic dziecko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 12 tabletek cytotec na sprzedaż. Rudamonia.1993@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak w 12 tyg jest takie rozwinięte to trzeba się decydować wcześniej, to że taka jest górna granica nie znaczy że wszyscy wtedy robią, do tego w polsce jest nielegalna i nawet w wyjątkowych przypadkach lekarze raczej chętnie odsyłają na dodatkowe badania byleby minął ten termin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×