Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tesciowa chce jutro wbic mi sie na chate

Polecane posty

Gość gość
No ale tragedia, teściowa mogłaby pogryźć psa lub zjeść kota, autorko jak sobie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym jej pozwoliła. Z resztą moi teściowie i moi rodzice mają odrobinę klucze do naszego domu. Jak gdzieś wyjeżdżamy to teść polewa trawę i kosi a moja mama kwiatki w domy. Ale my jesteśmy bardzo rodzinni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ty jesteś normalna, pochodzisz z normalnej rodziny i wybrałaś męża z równie normalnej rodziny , reszta to patologia tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciebie tez do domu syn czy corka, gdy dorosną, nie wpuszcza. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Dla ciebie logiczne:) dla takiego młota z pewnością NIE,jej mama to mama a teściowa to obca kobieta,obcych się nie zostawia samych pod nieobecnośćgospodarzy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak miala wesjc .My oboje w pracy corka w szkole.Maz pracuje w sasiednim miescie.Ja pracuje 5 km od miasta .Wiec jak ona chciala to ogarnac.Szla by na piechote 5 km do miasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie są różni. Ja na przykład muszę mieć mieszkanie dla siebie, inaczej źle się czuję. Rodzinę, najbliższych przyzwyczaiła do tego, że nie ma żadnego wpadania bez zapowiedzi. Niedawno zszokowała mnie teściowa. Zostawiłam u niej klucze do mieszkania wyjeżdżając w wakacje. Zrobiłam tak dlatego, żeby mąż mógł wejść do mieszkania wracając z kontraktu. Teściowa pod moją nieobecność i bez pytania o zgodę wpakowała się ze swoimi rzeczami, żeby je u nas przechować i przy okazji zrobiła porządki, co było krępujące. Ujmę to tak: mąż będzie musiał swoje klucze wozić ze sobą. Oczywiście że częściowo jest to kwestia relacji, częściowo wzorców, częściowo charakterów ludzi. Ja akurat nie dopuszczam innych do wszystkiego i nie lubię czuć się do tego zobowiązana i dostosowywać się... Ale tak patrząc z innego punktu widzenia... Trzeba być ostatnim chamem, żeby chcieć się do kogoś wpakować na siłę, a gdy się słyszy wyjaśnienie że właściciela nie będzie w domu, pytać o klucze i możliwość rozgoszczenia się. Czy naprawdę którakolwiek z was gotowa byłaby tak zrobić???!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś przenieść się do lasu, jeszcze trochę i nikt nie będzie chciał nawet abyś pocałowała go w dupę, idź do psychiatry, może da się to wyleczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×