Nie wytrzymuję z leniwym narzeczonym.

Zarabia tylko 1600 netto, a na prośby o zmianę pracy obraża się i wraca do domu pijany. Cały czas powtarza, że na siebie zarobi, a ja chciałam dziecko, więc powinnam je finansować. Dziecko jest jego, żeby nie było wątpliwości, nie było wpadką mimo braku ślubu. Myślałam po prostu, że jest inny i zakochałam się jak gówniara.