Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jaka byście zareagowali gdyby wasza znajoma zaszła w ciążę z zonatym kolega?

Polecane posty

Gość gość

Jestem w kropce. Moja znajoma była w trakcie rozwodu i zapoznałam ją z moim kolegą, który ma żonę. Intencje były dobre bo chciałam jej pomóc. Kolega ma firmę a znajoma była bez pracy i w trakcie rozwodu. Chciała u niego znaleźć zatrudnienia. Wszystko wyglądało ok do czasu. Po kilku miesiącach wyszło na jaw że mieli romans i ona jest w ciąży. Kolega ma żonę i dwoje dzieci. Jego żona po tym co się stało przeszła załamanie nerwowe i śmiertelnie się na mnie obraziła. Ja nic nie wiedziałam o zapedach mojej znajomej, wydawała się uczciwa osoba. Mało tego, nic nie wiedziałam o ich romansie. A teraz wszyscy mają do mnie pretensje że to moja wina.. Nie tylko żona kolegi ale również nasi wspólni znajomi. Jak wybrnąć z tej sytuacji? Rozmowa z żoną nie wchodzi w grę. Co byście zrobili na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już to pisałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mój pierwszy post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta znajoma musi zostać Twoją byłą znajomą. Resztą też się nie przejmuj, zdystansuj się, i znajdź sobie nowe towarzystwo, które nie będzie miało do Ciebie idiotycznych wątów. Nie odpowiadasz za to, co robią inni dorośli ludzie, i nie powinnaś mieć sobie nic do zarzucenia. Pomogłaś. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic się nie da zrobić. To do męża powinna mieć pretensje nie do Ciebie - czyli jej mąż nie może poznać żadnej kobiety bo odrazu jej dziecko robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. Dokładnie jest tak jak napisał jeden z Gości powyżej, nie odpowiadasz za to, co robią inni dorosli ludzie, nie zapoznałaś kolegi z osobą , o której miałaś wiedzę, że jest morderczynią, zlodziejką czy narkomanką, była to osoba, która szukałą pracy wedle twojej wiedzy, a nie bogatego kandydata na kolejnego męża. To, co stało się dalej było od ciebie niezależne. Jezeli ci zalezy, na żonie kolegi, to napisz do niej list, na pewno przeczyta, chociazby z ciekawości, poza tym slowo pisane autor moze bardziej przemysleć, a adresat parę razy przeczytać. W tym liście poza stwierdzeniem, że jest ci przykro nie kurz sie przed tą kobietą, bo to naprawdę nie twoja wina i to jej napisz, nie masz wpływu na to, co robia inni dorośli ludzie. Ta zdradzona kobieta potrzebuje czasu, jak napisałaś przeszła załamanie nerwowe, więc szuka winnego- no i ty jesteś kozłem ofiarnym, ktoś musi byc winien. Innymi znajomymi sie nie przejmuj, nie tłumacz im niczego, ktoś kto ma troche oleju w glowie i myśli logicznie nie będzie cię za nić obwiniał. Może oni w ten sposób jakoś solidaryzują się ze zdradzoną żona kolegi, mężatki obawiają się o swoich mężów, ale ich postawa bez emocji, no bo to nie ich dotyczy bezpośrednio jest dziwaczna, więc z niczego się nie tłumacz, no bo ty nic nie zrobiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×