Mąż brzydzi się przewijania dziecka!

Niedawno zostalismy rodzicami, juz w ciazy mąż obiecywał, że będzie mi pomagał w opiece nad dzieckiem. Dziecko się urodziło no i fakt - gdy płacze to mąż przytula, nosi, głaszcze. Wspólnie kąpiemy bobasa, głównie karmię piersią ale gdy odciągne pokarm to zdarza sie, że karmi butelką. Jest jedno czego nie robi, jak słyszy o przewijaniu to już go nie ma. Jeśli było by tylko siku no to jasne ale kupy w ogole nie przewinie no bo to jest bee... mówię mu że to tylko dziecko, samo sie nie przewinie a beda sytuacje gdy bede musiala gdzies jechac i co bedzie czekal az przyjade i przewine a dziecko bedzie lezec trzy godz z kupskiem w pampersie :-/ on twierdzi, że to dla niego niewykonalne i tyle. Czy Wasi faceci też mają/mieli takie opory? Bo mi ręce opadają...

bo to jest obrzydliwe, jelsi rajcuje cie przewijanie gówniaka i wachanie smrodow to masz cos z łbem nie pokolei ja tez sie brzydze , ohydne to jest, pies sra i sam sie czysci, dziecko tez powinno sie tego uczyc

Ale wkładać w oślizgle śmierdzące krocze to sie nie przydział?

Powiedz mu, zeby sie nie dziwil, ze na starosc mu dziecko tez nie zmieni pampersa i niech sobie siedzi we wlasnym gownie. Powiedz mu ze ty tez jesli on bedzie chory i sie zazyga to go zostawisz samego zeby sie zadlawil, bo ciebie to brzydzi. A w ogole to ja bym juz wiecej dzieci z nim nie miala. Nikogo nie rajcuje zmiana pieluchy ale niestety czlowiek jest tak skonstruowany ze od razu w garniturze i z magistrem sie nie urodzil zeby po porodzie isc sie umyc, zjesc i w pelnym stroju isc do pracy.

Skoro podjal dorosla decyzje dotyczaca posiadania dziecka to teraz nie moze sie zachowywac jak 12 latek i uzywac wymowki "nie bo nie". Dziecko to odpowiedzialnosc, takze jego.

Mojtez sie brzydzil a jestbardzodobrym mezem.

Mój mąż przewijał ale mój szwagier nigdy. Też się brzydził,zbierało go na wymioty. Nie wiem, może niektórzy tak mają. Tak czy inaczej siostra ze szwagrem mają 2 dzieci i jakoś sobie dali radę :) Także myślę, że nie ma co rozstrząsać bo wy jakoś też sobie poradzicie.

Wiecie co? Faceci to naprawdę kochają srac, potem nawet oglądają to gowno z duma i podziwem, ale k****a przewinąć to ich przerasta, bo sie brzydzą i biedulki ciągnie na wymioty:O k***a j***c w czerep to mało.

Mój mąż nie zmieniał pamperda bo jal to robił to krew mnie zalewała. Mnie nie brzydzi nic od kupy po eymioty. Natomiast nasz kuzyn jest strażakuem i jak jedzie do wypadku to nie brzydzą poodrywane ręce i roztrzaskane czaszki ale jak widzi lub słydzy że ktoś wymiotuje to robi to samo. Różne rzeczy ludzi brzydzą jednych kupki innych ulewanie a innych jeszcze krew.

Mój mąż też nie przebiera. Gdyby sytuacja go zmusiła może przebrałby siuski ale nie kupe.

Niedojrzali emocjonalnie Ci Wasi mężowie. Przecież to jest kupa ich własnego dziecka a nie obcego.... mój mąż przebierał - pierwszy raz jak się brał za pieluchę z kupą, to przyznał, że to dziwne, ale nie brzydził się, ot zrobil co trzeba i już.

Zapytaj go co woli - teraz zmieniać pieluchy z kupą dziecka, czy też, jak podrośnie, czyścić mu buty i koła roweru z psich kup jakich pełno w parkach !!!

to zawsze brzydzi, ale idzie sie przyzwyczaic. Wiec podstawa to zmieniania tych pieluch. ja sie tez na początku brzydziłam

Kobiety nikt nie zapyta czy ją to brzydzi czy nie, ma zmieniać pieluchy i koniec, więc dlaczego pozwalacie facetom wykrecac się obrzydzeniem?

własnie...

Bo sama zrobiłaś z niego ciotę! Mój jest przy każdym badani ginekologicznym cipki i wspierał porody mamy do tego prawo. Zawsze decyduje zawsze pacjent nie ginekolog gdy wyprasza osobę bliską to narusza prawo i jest zboczencem lub ma złe zamiary! Gdy jest przy porodzie i widzi to łączy związek i pomaga w domu. Gdy izolujesz męża to ma cię w d***e!

Mój tak miewał. Dostawał z-j-e-b-e. Ale myślę, że najbardziej go nauczyło przełamywania się to, że ja wymuszałam na nim by dziecko zabierał z domu dwa razy w tygodniu po to bym ja mogła odpocząć sobie w ciszy. No i on zawsze jeździł do matki, bo ma silną więź z matką. Jak dziecko jednak zrobiło tam kupę to teściowa nie przewijała go tylko mąż zostawał z tym sam, jednocześnie był pod matki obserwacją więc nie mógł sobie pozwolić na odwlekanie tematu bo matka by go chyba zabiła. Tak przypuszczam, że to był ten moment w którym on się nauczył przełamywać się. Generalnie milczał na ten temat ale jak sie zdarzała jakaś kłótnia gdzie się ten temat przewinął to rozeznałam po tym w jaki sposób sie wypowiada jakby w głębi ducha czuł się wielką ofiarą tego że musiał przewinąć :O co też sprawia, że mam na jego temat złe zdanie. Trzeba takich mężów ostro tępić, bo to jest po prostu nie do przyjęcia. Kobieta takiego niedojrzałego typa może znaleźć się w trudnym położeniu np. po operacji czy coś i jak ktoś taki jej wtedy pomoże ? Na co jej wtedy taki mąż niemąż ?

Kup jednorazowe maseczki na twarz i jednorazowe rękawiczki diagnostyczne z lateksu. Nie będzie wtedy miał już żadnej wymówki.