Akceptacja siebie

Witam, Jestem rok po porodzie, mam cudowną córeczke którą kocham nad zycie, właśnie wróciłam do pracy. Przed ciażą ważyłam 58kg przy 165 cm i wróciłam szybko do swojej wagi, teraz też tyle waże. Wiec niby wszystko ok ale... Przed ciążą miałam jędrne ciało, płaski brzuch, piersi miseczka C, sterczące sutki. A teraz? Obwisła skóra na brzuchu, rozstepy na nogach, obwisle małe cycki, płaskie sutki, luźną pochwe. Jak sobie z tym radzic? Jak sie zaakceptowac? Wiem ze musze z tym życ ale nie przypuszczałam że tak zmieni sie moje ciało. Z atrakcyjnej dziewczyny stałam sie zwykłą kobietą. Pomóżcie.

Nie wiem bo sama nie mogę patrzeć jakim stałam się flakiem a mam 25 lat. Gdybym miała pieniądze z pewnością poprawilabym sobie piersi . Kiedyś uważałam to za fanaberię i jak można się operować.

Matko boska to ile wyście przytyly? Bo ja 23 kg przytylam a teraz 7 m po porodzie nic a nic się moje ciało nie zmieniło, karmilam pół roku. Trochę przytylam w udach ale od razu nad tym zaczęłam pracować i jest super. Nie.piszę tego żeby się chwalić bo i tak tu jestesmy anonimowe. Byłam właśnie przez kafeterie przygotowana psychicznie na to, ze moje ciało będzie takie jak opisujecie i wcale się tak nie stało. Może przesadzacie?

Cycki miałaś małe i masz małe... A że obwisły? Trzeba było nosić dobrze dobrane staniki...