czemu to miłość duchowa nie istnieje

gość dziś "W związku się jest, kiedy partner spełnia nasze potrzeby (wszystkie, bądź te najważniejsze dla nas, i vice versa), a kiedy przestaje, pojawiają się problemy, albo związek się rozpada. Jeśli ktoś się męczy w układzie, w którym nie osiąga żadnych korzyści, jest to przywiązanie, nie miłość." x To o czym piszesz, to jest układ nie miłość. Układ sypie się jak pojawiają się pierwsze problemy. Prawdziwą miłość poznajemy właśnie wtedy, kiedy pojawia się pierwsze trudności, kiedy urodzi się niepełnosprawne dziecko, kiedy ktoś zachoruje etc xx De facto każdy związek jest ''układem'' polegającym na braniu i dawaniu. Twój przykład wyznacznika ''miłości'' jest niczym ponad poczucie obowiązku i przywiązanie (egoistyczne). Nikt nie ma ochoty brać na siebie ciężaru drugiego człowieka, gdyby faktycznie warunkowała to 'miłość uduchowiona', nie byłoby narzekania i jęków, każdy z ochotą pełniłby swoją posługę partnerowi.

Gość 14.21 Ktoś kiedyś powiedział, że część ludzi pochodzi od Boga, to ludzie którzy kierują się miłością duchową, nawet seks jest dla nich wyrazem miłości i szacunku do osoby którą kochają. Te osoby kochają bez względu na wszystko, a miłość sprawia im radość duchową. :-)

"Ale dlaczego żenią się akurat z tą a nie inną? Jeśli jest im wszystko jedno z kim mają seks, to z prostytutka wychodzi taniej." x Bo prostytutki nie będzie miał na wyłączność, i w każdej chwili kiedy mu się zechce :O

gość dziś W takim razie takie osoby musiałyby być altruistami, którzy nie narzekają w największych trudach, które się pojawiają w związku... nic nie jest w stanie wytrącić ich z równowagi oraz nie mają chwil zwątpienia dzięki ''miłości bez względu na wszystko''? Znasz taką osobę osobiście?

gość dziś Są prostytutki, które można mieć na wyłączność i w każdej chwili, kwestia uzgodnienia i indywidualnych możliwości. Są też układy za free, i jest to wtedy pewne. A fosiastej żonki bynajmniej nie można mieć, kiedy się chce. Czasem nawet nie ma się u niej wyłączności, jeśli się trafi rozwiązła.

"A mają chodzić do pracy, chociaz nie mają ochoty? Przecież " nie ma ochoty", oznacza, że ma taki kaprys." x Seks to jednak co innego niż praca. Powinien być przyjemnością dla obojga. A nie jedno się męczy i robi nawet coś wbrew sobie a drugie na tym korzysta. To co to jest? Gwałt za zgodą. Jeśli jedna osoba rzeczywiście kocha, i zmusza się do seksu, to znaczy że ta osoba która z tego korzysta, perfidnie ją wykorzystuje. Ktoś kto kocha, pierwsze myśli jak sprawić przyjemność tej drugiej osobie, a nie o tym co on z tego będzie miał jak coś zrobi dla niej. To drugie nie ma nic wspólnego z miłością.

Największym dowodem braku miłości, jest stwierdzenie "udowodnij mi że mnie kochasz" :D Osoba która kocha, nigdy i przenigdy tak nie powie.

Jeśli jedna osoba rzeczywiście kocha, i zmusza się do seksu, to znaczy że ta osoba która z tego korzysta, perfidnie ją wykorzystuje. x ...to znaczy, że ta osoba, która zgadza się na seks pomimo braku ochoty, kieruje się ''miłością duchową'' i chęcią zaspokojenia bieżącej potrzeby partnera. Czyniąc to zdaje sobie sprawę oraz oczekuje, że te role się odwrócą i jego potrzeby w odpowiednim momencie również zostaną uszanowane. Wciąż egoizm i ukierunkowanie na korzyści.

15:50 A taki drobiazg, że przyjemność można czerpać że sprawienia przyjemności osobie która się kocha, to przyjdzie, czasami do głowy zwolenniczkami " miłości uduchowionej"?

Oczywiście. Tylko jest ważne, czy ta druga osoba nie będzie tego wykorzystywać i uważać że jej się należy. Bo często tak jest że osoby które nie kochają, wykorzystują te drugie i szantazuja żeby osiągnąć to co chcą. Czyli jedna osoba kocha, a druga na tym żeruje.

Osoba która kocha, zastanawia się co może zrobić dla drugiej osoby Osoba która nie kocha w pierwszej kolejności myśli co może dostać od drugiej osoby

jedyną uduchowioną miłością , jaką możemy spotkać na tej biednej ziemi jest Miłość Najświętszej Niepokalanej Marii . (bł. Elżbieta Szanty )

Czy tu jest aż tyle osób, które nie czerpią przyjemności z seksu? Akurat jak dla mnie to seks jest jednym z milszych "obowiązków " w małżeństwie (chociaż osobiście nie nazwałabym tego obowiązkiem). Warunek jak dla mnie taki - i mąż i żona czerpią z seksu przyjemność i nie są do niego przymuszani. Chyba (pisze chyba, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji) nie chciałabym uprawiać seksu z mężem, gdyby on nie miał ochoty - staralabym się go zachęcić, ale na siłę nie bardzo.

16 :31 A w ogóle gdy ktoś jest w związku, to ma prawo czegoś oczekiwać od swego partnera? No bo coś się do tego związku wnosi, coś się poświęca, to może ma się też prawo do jakichś oczekiwań. Czy jedyne oczekiwanie jakie jest dopuszczalne, to to, że nie wlozy ani nie pozwoli włożyć nikomu innemu?

16:36 Owszem, gdy oboje się kochają, to myślą co moga zrobić dla partnera. A nie z czego mają zrezygnować, aby " zaspokoić" jego lenistwo czy egoizm.

15:51 A przyjemność ze zrobienia przyjemności osobie kochanej coś znaczy?

Nie chce mi się tego wszystkiego czytać to nie wiem czy była tu E. i napisała że istnieje bo nasza taka dokładnie jest, czyste uczucie bez seksu, całowania i nawet trzymania za rękę. Nikt tu tak nie kocha jak my się kochamy :-D M. + Dla tej miłości wyrzekłem się całkowicie stosunków płciowych i oralnych które są przecież bardzo fajne, więc nie piszcie że jej nie ma :-P

Potwierdzam, nawet się przy sobie nie masturbujemy E.

"Nikt tu tak nie kocha jak my się kochamy smiech.gif M. serduszko.gif +serduszko.gif Dla tej miłości wyrzekłem się całkowicie stosunków płciowych i oralnych które są przecież bardzo fajne, więc nie piszcie że jej nie ma jezyk.gif" A skąd wiesz, że nikt tu tak nie kocha? - mi seks z mężem nie przeszkadza w miłości całkowicie. Ale po co te wyrzeczenia?

"Potwierdzam, nawet się przy sobie nie masturbujemy E." Ale nie przy sobie to już tak?

A nie mówiłem że mówiłem? Połówki całości :-D M. +

17:44 temat taki jest to jesteśmy z E. przykładem, a twoja miłość ma podtekst zwyczajnego popędu :-P M.

17 :47 Jak Barbie i Ken ;-).

"17:44 temat taki jest to jesteśmy z E. przykładem, a twoja miłość ma podtekst zwyczajnego popędu jezyk.gif M." Jasne - Ty wiesz lepiej.

Widzisz E. brudny seks porównują do naszej czystej miłości, nie ogarniają tego :-D M. +

Ich strata Skarbie E.

Aż cała dygoczę E.

Golum na kafeterii.

Tak, kocham go miłością taką płomienną i jednocześnie czystą, że czasami się dziwię...że jestem do tego zdolna. Bo nikogo więcej nie potrafię kochać właśnie tak...E.

Czysta miłość jest wtedy, kiedy kobieta dokładnie umyje cipkę.