Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poczulam sie jak smiec. Co byscie zrobily ?

Polecane posty

Gość gość

Jestem w 30 tyg ciazy. W pon nagle dostalam zapalenia nerwu miedzyzebrowego ( kto to przechodzil ten wie z jakim potwornym bólem to się wiąże). Dodatkowo ja nie mialam pojęcia ze coś takiego istnieje i w glowie mialam juz najczarniejsze scenariusze, od zawalu serca po zator w plucach. Nie moglam mowic, nie moglam oddychać, nie moglam się doslownie nawet ruszyc bo bolalo tak że wylam z bólu. Zaczelo się o 8 rano. W domu bylam z dwuletnim synkiem. O 9 zadzwonilam do meza ktory byl na miescie,bo cos tam mial do zalatwieniei z płaczem prosilam żeby przyjechal bo dzieje sie cos niedobrego. Opisalam mu objawy itp. On sie zaczal smiac niedowierzajac i kpic ze moze wezwie mi karetke. Za kolejne pol godziny kiedy z bolu malo co nie mdlalam ( a wiadomo brzuch i jego nacisk na zebra nie pomagal) znowu zadzwonilam i juz praktycznie blagalam zeby przyjechal do domu. Uwierzyl ale nadal mu sie nie spieszylo. Ostatecznie w domu pojawil sie dopiero po 2.5 godzinach od mojego pierwszego telefonu kiedy juz praktycznie z powodu problemow z oddychanien zaczal mi sie konkretnie i boleśnie stawiac brzuch i wyladowalam u lekarza.Wczoraj troche rozzalona ta poniedzialkowa sytuacja powiedzialam do meza ze jest mi bardzo przykro ze tak sie zachowal wtedy tym bardziej że przeciez dodatkowo jestem w ciazy i jak nic sie nie dzieje to przeciez nawet do niego nie dzwonie. I ze gdyby to on do mnie zadzwonil w takiej sytuacji rzuciła bym wszystko i bylo u niego w przyslowiowej sekundzie bo tak powinno wygladac malzenstwo i oddanie mezowi lub zonie. Dodalam tez ze pewnie gdyby to jego mama albo ktokolwiek z jego rodziny zadzwonili do niego w takiej sytuacji, pojawil by sie u nich w ciagu 5 minut. Na co on z takim bezczelnym usmiechem powiedzial mi prosto w twarz ze tak by bylo bo jego rodzina to co innegi, a mama to juz wogole jest mama... Poczulam sie jak by mi dal w twarz . Bo w takim razie kim jestem dla niego ja, jeszcze tym bardziej teraz z jego coreczka w brzuchu ? Bardzo sie poklocilismy... powiedzialam mu zeby w takim razie sie spakowal i przeprowadzil do mamy. Niech ona mu pierze, sprzata, gotuje, niech sie nim zajmuje....nie wiem jak sie zachowac. Jak wy byscie zareagowaly na cos takiego i ogolnie caloksztal zachowania mojego meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie spokój z obsługiwaniem mężusia. Za dobrze ma widocznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze - przestań się czuć, jak śmieć. Po drugie - wyrzuć go z domu. Niech się stara, by móc do niego wrócić. Niestety, ale bezczelny cham niech się zastanowi, co mówi. A jeśli mu na Tobie nie zależy, to wykop go ze swojego życia, jest zbędny. To on jest śmieciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma za dobrze i nie jest db mężem.To co powiedział jest straszne.Zapytaj się e kto jest dla niego najważniejszy. I kim dla niego jesteś ty i dzieci. Ja bym skupiła się na sobie i zakomunikowała wprost że ty tak żyć nie chcesz, bo musisz mieć w nim wsparcie i być najważniejszą z dziećmi. Niech to teraz naprawia i się stara, bo ty na razie nie masz zamiaru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak właśnie zachowują się polscy mężczyźni! U mnie wiele razy tak było że jak ja czegoś potrzebowałam to miał mnie w doopie - ale jak on czegoś chciał to musiało być natychmiast. U moich znajomych i koleżanek jest tak samo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest ze on nie widzi problemu i teraz probuje zwalic na mnie, że to ja sobie dopowiedzialam ze nie jestem wazna a nie on. Ale dla mnie raczej oczywiste jest ze pewne slowa mozna sobie przetłumaczyć doslownie. Nic z tego nie rozumiem. Tesciowej nie mam zlej. Tego powiedziec nie mogę. Choc niektorzy twierdza ze czasem najciemniej pod latarnia i ze dla mnie moze byc cudowna i miła a do męża swoje mówic. Byla tez np taka sytuacja ze zamowilam sobie ciuszki dla malutkiej z Reserved. Kiedy przyszly to maz srednio był zainteresowany tym co zamowilam tylko ile za to dalam. A jak mu powiedziałam to padly takie slowa : nie mow mojej mamie nawet ze tyle zaplacilas bo zawalu dostanie. Na poczatku mnie to rozsmieszylo i stanelam jak wryta a pozniej sie wscieklam. Przeciez nie ukradlam. Z glodu nie przymieramy bo zyjemy calkiem dobrze. W dodatku mam swoje pieniadze i większość wyprawki sama sobie kupilam. Wiec co ma do tego jego mama. Ostatnio wogole nie poznaje mojego meza. W pierwszej ciazy zachowywał sie inaczej. A teraz ? Zero empatii, wspolczucia. Zamiast zyc tym ze juz niedlugo bedzie dzieciatko z nami kolejne to on mysli ma ukierunkowane na zycie swojej rodziny. Ze tam trzeba jechac zrobic to i to. Ze tym i tym sie musi zajac. Najgorsze ze on mnie nie pyta jakie mamy plany. Tylko informuje ze np w sobotę jedzie do mamy na caly dzien bo cos tam ma do roboty. Ja juz tego naprawde nie wytrzymuje. Nie ma tygodnia zeby nie bylo mega kłótni i jemu zdaje sie wcale nie przeszkadzac to w jaku sposob odbija sie to na ciazy i na dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech to teraz naprawia i się stara, bo ty na razie nie masz zamiaru xxx Polak nigdy nie będzie tego naprawial!!! Kopnie kobiete w tyłek i na złość nie będzie płacił alimentów. Dla Polaka każdą kobieta to śmieć i służąca - nawet jak tego nie pokazuje to i tak właśnie tak myśli, pokaże to w podbramkowej sytuacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Najgorsze jest ze on nie widzi problemu i teraz probuje zwalic na mnie, że to ja sobie dopowiedzialam ze nie jestem wazna a nie on. xxx Typowe!!! Teraz będzie robił z Ciebie chorą psychicznie idiotke, wredna świnie która obraża jego rodzinę, i zaborcza siłę który nie pozwala mu na pięć minut wyjść z domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajmij się sobą, rozpieszczaj siebie, kochaj, dawaj prezenty. Bądź szczęśliwa, a wszyscy wokół będą tacy sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawde nie ma dnia zeby on nie byl w swoim domu rodzinnym. Zeby bylo śmieszniej to ma konto, kiedys nawet o tym tutaj pisalam i do tego konta jest upowazniona mama. A pieniadze wplywajace tam to oszczednosci. Wiec jak by nie patrzec sa one nasza wspólnotą bo wpalacane tam sa po slubie. Nie mamy intercyzy. Maz zarabia duzo wiecej niz ja dlatego odklada ze swojej wyplaty, ale robi to dzieki temu ze ja place np prad, gaz, internet , telefon. Od 2 miesiecy sie z nim kloce o to upoważnienie a on nie ma zamiaru tego zmieniac. Czasem sie zastanawiam po co ja mu jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak po co jesteś? Ktoś przecież musi sprzątać i gotować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odejdz. Może wtedy coś się zmieni. Jeśli nic - nie masz co żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak, odejdz. Dużo zarabia więc będą duże alimenty. Poradzisz sobie. Dbaj wtedy o Siebie, a mami-synuś pożałuje. Wina też leży po stronie jego matki. Powinna go uświadomić, że to jest nie w porządku, ale podejrzewam, że jej tą sytuacja bardzo odpowiada! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ma odchodzić ? Zwiąże sie z następnym i wejdzie w taką samą rolę. Usługaczki i pani od płacenia rachunkôw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jej odpowiada nie wiem. Czasem przy mnie mu zwraca uwage ze teraz tym bardziej jego miejsce jest przy mnie. Zwlaszcza ze od kilku tyg zaleceniem mojej ginekolog jest ze mam jak najwiecej i leżeć i sie oszczędzać. Ale on przy innych przytakuje i Zachowuje sie inaczej a w domu jest zupelnie inaczej. Plakac mi sie chce na to wszystko :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspólczuje faceta burak i prostak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest to ze moj maz to nie jest jakis tam gowniarz czy podrostek ale w tym roku bedzie konczyl 35 lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tu sama go rozpuscilas teraz masz, weź sie ogarniaj i przestań mu przede wszystkim usługiwac, a zajmować to się można dzieckiem a nie dorosłym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on przy innych przytakuje i Zachowuje sie inaczej a w domu jest zupelnie inaczej xxx Tak właśnie wygląda polskie małżeństwo! Na zewnątrz wszystko cacy A w środku syf i przemoc. Jeśli masz zamiar zostać to walcz o siebie, myśl przede wszystkim o sobie A potem o dzieciach - o nim myśl tak jak on o tobie - wykorzystuj na maxa! I każdą kasę jaką masz, jaką wpadnie ci w ręce odkladaj, chowaj, zbieraj, bo takie świnie jak on lubią kobietę wyrzucić jak odchowa dzieci i zostaniesz z niczym! Ja wiem że kasa odkladana przez niego jest wspólna - ale w razie rozstania będziesz musiała walczyć o nią w sądzie - moja teściowa walczyć tak już szósty rok!!! i końca sprawy nie widać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bym odeszła. Jesteś w tym domu od prania, sprzątania, gotowania i dawania d**y. Nie znaczysz nic, mąż się z tobą nie liczy, zachowuje się jak buc i egoiste, najważniejsza mamusia. Otwórz oczy dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem zdania, ze teraz rodzina jest zona/maz i dzieci. Rodzice i rodzenstwo juz sa ta druga rodzina, ta dalsza. Owszem, ma sie ich jednych ale najwazniejsza jest ta co jest w domu! Bo to tam razem zyjemy, juz nie z mama i tata. A Twoj maz to sorki ale kretyn!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko wedlug niego to ja jestem ta zla ktora chce go sklocic z rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ona ma teraz odchodzić? Przecież ona za kilka tygodni rodzi!!! Weź się w garść dziewczyno, urodz spokojnie, skup się na sobie, później wróć do pracy A w międzyczasie odkladaj każdą złotówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tylko wedlug niego to ja jestem ta zla ktora chce go sklocic z rodziną xxx Napisałam wyżej ze teraz będziesz oskarżana o niszczenie JEGO rodziny i wszystko co najgorsze. Skup się na sobie i odkladaj kasę. To że on ma 35 łat nic nie znaczy - głupota i chamstwo nie mają wieku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt Ci nie karze na zawsze odchodzić, jednak mąż nauczkę powinien dostać. Czy przede wszystkim jesteś pewna że znika na całe dni u rodziny? Widać, że ciążę on tylko zaakceptował a nie cieszy się z niej. Raczej wziął ja jak bagaż i idzie. Dałabym mu tydzień i albo albo. Albo Wy zalozyliscie nas rodzinę albo niech trwa przy starej. Na ten tydzień jeśli masz możliwość to wyjedź albo niech on idzie do mamusi, a po tyg poinformuje Cię co podjął. Zawiódł Cię w momencie, w którym najbardziej tego potrzebowalas. Chocbys miała urojone obawy to powinien ich wysłuchać i Cię wesprzeć a przede wszystkim być przy Tobie a nie Cię wysmiac. Ciekawe co aż tak ważnego miał do załatwienia że ważniejszego od Ciebie. Jako żona i matka jego dzieci masz prawo być na pierwszym miejscu lub conajmniej równorzędnym z matką a nie na końcu kolejki. Taka rola Ci nie pasuje i się nie zgadzasz. Ja bym nie stawiała do końca na mamusie no ona zawsze była w jego życiu a on zawsze taki nie był. Coś po drodze musialo się spieprzyc abp ktoś się kręci koło mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak chyba zrobie. Odejsc nie mam jak w tak wysokiej ciazy. Na pewno nie pzowole sobie na takie traktowanie. Niech on sie zastanowi jakie ma priorytety. Zreszta nawet jesli to dlaczego to ja mam sie wyprowadzać. Niech on idzie do mamy mieszkać. Doprowadzil do tego ze nawet jego 19 letnia siostrzenica czuje się bezkarna i komentuje mnie i nasze malzenstwo bezczelnie i chciała by sie wtracac. Ale dla niego to nic takiego. Cicho sza bo to jego chrzesnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co zauwazylam to to, ze maz jest bardzo chłonny i poddatny na wszelkie komentarze czy to kolegow czy szefa i robi mi wymowki jak oni mu cos tylko przygadaja. Szkoda tylko ze wszyscy tamci to kawalerowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale macie o czym gdakać, a obiad kto ugotuje, durne c**y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz jest bardzo chłonny i poddatny na wszelkie komentarze czy to kolegow czy szefa i robi mi wymowki jak oni mu cos tylko przygadaja. xxx Kolejna cecha polskiego chama - wyzwanie się na kobiecie. Mojej znajomej mąż potrafił ją pobić jak mu w pracy nie poszło albo dostał mandat! Ona dostała z pięści w twarz A on od razu poczuł się lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×