Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Lato pokaże, co robiłyście zimą.

Polecane posty

Gość gość
12:45 już się zaczyna:D jeśli nie jesteś grubasem, to na bank jesteś szkieletem, żywiącym się przysłowiowym liściem sałaty buahahaa Nie kompromituj się, pączuszku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najśmieszniejsze jest to, że ludzie którzy mają poważną nadwagę dużo powyżej 100 kg to wytykają ludziom którzy są w nieporównywalnie lepszej sytuacji od nich, ludziom którzy mogą jeszcze spokojnie wyjść na plażę bez obciachu, że np. z 60 kg przytyli do 70-ciu kg. Z góry zaznaczam zawsze byłam chuda ale obserwuję zachowanie osób grubych i bardzo mnie uderza jak są obłudni. Innym wytykają, a sami zawsze znajdują dla siebie jakieś wytłumaczenie lub w ogóle temat przemilczają jakby byli super szczupli i szukają dla siebie osób bez nadwagi. Autentyczny przypadek szwagierka cierpiąca na otyłość stwierdziła że jej mąż przytył i że to już sie robi dla niej niesmaczne (mąż nadal daleko do jej otyłości). O sobie niby wie, że nie jest jakaś super ale chyba ma nie do końca realny obraz swojej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie najbardziej rozwala to, że większość grubych ocenia innych po sobie. Myślą, że skoro oni tyją po byle czym to znaczy, że wszyscy którzy są szczupli to mają tę szczupłość okupioną drakońskimi dietami. Jest to oczywiście bzdura. Ludzie mają przecież różnoraką przemianę materii. Jest mnóstwo ludzi którzy choćby żarli nie wiem co to nie przytyją. Oczywiście to działa też w drugą stronę. Szczupli zarzucają grubym obżarstwo. To też nie jest prawda, ktoś taki może jeść statystycznie jak każdy człowiek, tzn. bez objadania się ale też bez wyrzeczeń, no ale jest to taki młot żeby bardziej zabolało, żeby potrząsnąć drugą osobą, żeby sie wzięła za siebie. Prawda jest taka, że z tym jest jak z alkoholizmem. Jeden się w którymś momencie opamięta i będzie walczył o prawidłową wagę aż do końca życia i z pozytywnym skutkiem a innny jest jednostką bez żadnej nadziei na lepsze lub ma chwilowe zrywy dbania o siebie ale brak temu konsekwencji i tak jedzie na tym wózku do końca życia i serwuje innym wieczny odruch wymiotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko:-) dawałam ostatnio zdjęcie, pamiętacie? Dowiedziałam się że jestem strasznie gruba:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i będzie walczył o prawidłową wagę aż do końca życia i z pozytywnym skutkiem ale po co? czy wygląd jest tak istotny, ze jest wartością nadrzedną? Ja rozumiem walkę z otyłością dla zdrowia- to jest wymierne, ale po to zeby sie komus podobać obcemu na ulicy? to jakiś wyznacznik? Może nie każdy chce i musi walczyć o takie rzeczy- o ile rzeczywiście nie doprowadza sie do stanu ze sam nie może funkcjonowac, albo nie choruje z tego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no bo nie oszukujmy się, ale procent tłuszczu w ciele masz wysoki. A jest nawet coś takiego jak "chudy grubas" - osoby niby szczupłe, a przebijające ilością tłuszczu w ciele osoby ważące sporo więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz, zaraz.. A po co mam "walczyc o prawidlowa ?! wage '? Mi sie dobrze zyje w moim rozmiarze 42 :) Plaza i owszem, ale zeby sobie pospacerowac, wykapac sie i nic wiecej. Smazenie na słoncu to nie dla mnie. Absolutnie nie rusza mnie opinia obcych mi osób, jakies prztyki.. Bo niby czemu ? Inni tez sa niedoskonali.. tylko im sie wydaje , ze tak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze ze 2 miesiace slonca a ja caly rok sie bede zazynac zeby te kilka dni sie pokazywac. Wlasnie zajadam golonke i popijam piwkiem A wy sie meczcie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grube jest obleśne i możecie sobie mówić co chcecie, ale tak jest i to się nie zmieni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Grube jest obleśne i możecie sobie mówić co chcecie, ale tak jest i to się nie zmieni . xx I swietnie, ze masz swoja opinie :) Inni maja swoja.. odmienna czy rózna.. Dlaczego uwazasz ze jedynia twoja opinia jest ta słuszna ? Bo twoja ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubasidło
Mam rozmiar 38, 165cm i ważę 58kg, ciało mam fajne jędrne ale szczuplizną nie jestem, nie będę i super się z tym czuję. Mam trochę cycka, trochę tyłka, fajne wcięcie w talii, a ćwiczę 2-3 razy w tygodniu, oprócz tego dużo spacerów, latem konie i rower jak mi się chce, jem normalnie wszystko na co mam ochotę zazwyczaj domowo ale czasem coś wsunę na mieście i mam wywalone na te wszystkie zestresowane chudzizny. Mam tu i ówdzie ale jestem też bardzo umięśniona. Mam taką koleżankę w rozmiarze 34. Kobieta upiór! łeb koński nadziany na patyk, ona nie ćwiczy tylko się głodzi, nie jest w ogóle wysportowana tylko zabiedzona! głodziła się przez 2 ciążę i milion zdjęć dziennie jak to ona świetnie wygląda, jaki ma mały brzuszek, jaka szczupła 2 tygodnie po porodzie hahahaha, wisząca skóra, zero mięśni, morda jak niewypał, bo przecież gały wielkie się robia i nos też i zapewniam was, że ja z moimi nadprogramowymi kilogramami wyglądam latem lepiej niż ona w rozmiarze tych wszystkich blogerek i celebrytek za dychę. Kiedy jej nie spotkam ona wiecznie skwaszona, niezadowolona, bo ciągle na tych debilnych dietach jest, niczego nigdy z nami nie zje, bo musi trzymac formę co doprowadza ją do szału hahaha FORMĘ? chyba formę stracha na wróble :P a na FB szczęście aż z niej kipi :D Ja przynajmniej jestem autentycznie szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat ja mam astmę i w zimę duszę się masakrycznie najgorzej od grudnia do kwietnia przeważnie chudnę przez to 10 kg i w lato specjalnie jem żeby w zimie nie zniknąć :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:22 pewnie nawet nie zauważyłas ile frustracji o jadu tu wylalas na koleżankę, aby się dowartościować i poczuć lepiej. Nie jesteś wcale zadowalona ze swoich zbędnych kilogramów. Ten post w całości oddał twoją wewnwtrzną zgniliznę, a szczęścia, ktorym podobno tak emanujesz, daremno tu szukać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś bo co? bo napisałam prawdę? laska wygląda strasznie, jak osoba chora! mam pisać jaka jest cudowna? od takich fałszywych komplementów to ma swoje głupie koleżaneczki z FB. Wszyscy widzą że wygląda jak trup ale każdy kad*******mentarzach jaka to z niej laska. Ja jej przynajmniej uczciwie wprost mówię, że wygląda źle i robi sobie krzywdę i niech zacznie normalnie jeść zamiast się kwasić wiecznie. My z dziewczynami z biura idziemy do kawiarni czy do knajpki po pracy w piątek, a ona jeżeli w ogóle idzie z nami to siedzi o wodzie i psioczy ale ty czaruj sobie rzeczywistość i dopisuj scenariusze jaka to ja jadowita jestem hahaha lepsze te słodkie które jej kadzą i ją w tej trupiej diecie utwierdzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*kadzi w k/omentarzach - miało być to już nawet takie coś ta debilna kafeteria cenzuruje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie problemy "nie wyjdę na plaże bo jestem za gruba " miałam w wieku nastu lat . Teraz mam 36 l i inne problemy w życiu . Fakt ze mam 10 kg za duzo mnie już nie rusza. Jak jest ciepło ,zakładam strój i ide na płazę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakich zbędnych kilogramów laska ma 165 i waży 58 kg, dla mnie idealna waga przy tym wzroście, ja sama tyle mierze ale waze 68 kg i wiesz co nie mam zamiaru nic z tym robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to są jej słowa, które ja tylko powtórzyłam. Sama napisała, że ma nadprogramowe kilogramy. Widocznie sama również ma problemy z postrzeganiem własnej sylwetki, a po koleżance jedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dziękuję dziękuję chrumcia nie jestem nie wiem czy do mnie pytanie ale ćwiczę nie tylko przed sezonem letnim a pół życia. Jesień i zima były to bardzo intensywne treningi więc już nie mogę doczekać się sezonu bikini. Mam zamiar w tym roku wyjść na plażę w polstringach tyle pracowałam nad pupa że szkoda ja przykrywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie musze nic robic i zawsze jestem fit :D czy lato czy zima. Rok temu przytylam 5 kilo i wreszcie wygladam jak czlowiek a nie jak dziecko z Oświęcimia (50 kg, 160 cm). Sporty uprawiam różne dla zdrowia i kondycji ;) jak to dobrze móc jeść wszystko bez ograniczeń i bez ciężkich ćwiczeń na siłowni uffff :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy na 169 cm, 64 kg to według Was prawidłowa waga. Powinnam schudnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwielbiam gdy kobitka ma ciałka więcej , tak fajnie się je pieści mmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj O matkousmiech.gif dawałam ostatnio zdjęcie, pamiętacie? Dowiedziałam się że jestem strasznie grubausmiech.gif X Matka trójki dzieci? To motylem to ty nie jesteś, kochana. ;) Co do wafmgi to kiedy wreszcie zrozumiecie, że jedno np 65-kg nie równa się drugiemu. Wszystko zależy od budowy oraz proporcjach mięśnie-tłuszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem takim wlasnie chudym grubasem , waze 54 kg ale mam duzo tluszczyku kidys myslalam zeby schudnac ale diety to nie dla mnie dracuje na caly etat a praca taka ze jesc sie nie da kiedy trzeba tylko kiedy jest chewila czasu , czyli regularnosc posilkow odpada , picie szklanki wody z cytryna z rana i czekanie godziny odpada , wstaje o 6 rano a o 7 wychodze do pracy , pijac szlkanke naczczo wody , po pierwsze nie mialam w ogole energii a jak mijala godz to ja juz musialam wychodzic do pracy a nie zaczynac jesc sniadanie i koniec koncow kilka razy szlam do pracy bez sniadania , rzucilam ta cholerna szklanke wody z cytryna i normalnie teraz szczesliwa swoim nawykiem zaraz po przebudzeniu wypijam kubek mocnej kawy :) kasz nie lubie i nie bede sie zmuszac w pewnym momencie zycia doszlam do wniosku ze skoro moj tluszczyk nie zagraza mojemu zyciu , wyniki mam ksiazkowe ( moze dlatego ze nie lubie slodyczy i ogolnie slodkiego smaku w czymkolwiek ) to mam to w d.upie. Zycie jest za krotkie i tylko jedno wiec chce je przezyc szczesliwie , jesc to co lubie , robic to co mi sprawia przyjemnosc a zima lubie owinac sie w cieply koc , pic grzane wino i czytac ksiazki a rano wole aromatyczna kawe zamiast wody z cytryna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj 16:17 Ja jej przynajmniej uczciwie wprost mówię, że wygląda źle i robi sobie krzywdę i niech zacznie normalnie jeść zamiast się kwasić wiecznie. xxxxxxxxxxxxxx Serio, mówisz jej wprost? To dlaczego nie powiesz jej tego takimi słowami, jak tu napisałaś? Cytuję "Kobieta upiór! łeb koński nadziany na patyk, morda jak niewypał, bo przecież gały wielkie się robia i nos też, chyba formę stracha na wróble ". Powiedz jej to takimi słowami, przecież właśnie w taki sposób naprawdę o niej myślisz. Strach cię obleciał? Ty serio musisz się czuć chooyowo na jej tle, skoro w tak ohydny sposób się o niej wypowiadasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chrum chrum kwiiii kwwiiiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×