Jak czesto sie myjecie siedząc w domu

A nie pomyslalyscie nigdy że wasi mężowie to w pracy siedzą tak długo bo nie chcą z wami w domu?? Nie dziwie się wcale. Wraca taki a tu żona 3 dni nie myta. Pewnie w tych samych ciuchach bo po co zmieniać jak nikt nie widzi. Z tłustymi włosami zarosnietymi nogami i śmierdzaca potem wymiocinami i niewiadomo czym jeszcze. Zębów też pewnie nie myjecie. O teraz postawcie się w odwrotnej sytuacji. Wy wracacie a tutaj taki nieumyty gnom czeka na was. I co?? Lepiej w pracy posiedzieć dłużej niż na delikwenta patrzeć.....

Mój mąż też pracuje długo tzn nie ma go w domu 6-19 i pracował tak jak ja pracowałam i teraz kiedy jestem na macierzyńskim ale o dziwo dzieci go znają i młodszy niespełna roczny syn biegnie do niego z wyciagnietymi rączkami jak mąż wraca z pracy. Wszyscy chodzimy spać o 22. Mąż bierze prysznic, jemy kolacje i 2 godzinki ma dla synów. Zawsze ich kąpie, czyta im, a kiedy jest zmęczony to po prostu bierze na kolana i oglądają bajkę. Ma wszystkie wolne weekendy i ten czas też jak najwięcej staramy się spędzać razem. Długie godziny pracy to żadna wymówka. A ja mimo że "siedzę" w domu prysznic biorę codziennie i włosy myje codziennie, przecież trzeba starszego zawieść do szkoły, zakupy zrobić, iść z młodszym na spacer, nie wyobrażam sobie inaczej, przecież może ktoś przyjść, koleżanka, listonosz, baby nie wstyd wam?

8;06 Ta Polska nie taka zła, ja i mąż żyjemy na bardzo przyzwoitym poziomie. Nie wyobrażam sobie jaką egoistką trzeba być żeby wysłać męża na 12 godzin do pracy, jakim potworem bez sumienia. No ale są takie księżniczki co wyślą chłopa na cały dzień, niech się zaharuje- ale na kafeterię to mają czas.

08.28 Zycia nie znasz? Przecież niektóre zawody to tyle godzin się pracuje. Mój szwagier jest budowlancem.jak jest sezon idzie do pracy na 6 rano wraca czasem i o 20. Mój brat ma własną firmę. Też mnóstwo godzin pracuje. Nie wszyscy pracują w korporacji od 8.00 do 16.00.

Jakby to od nas zalezalo to maz pracowalby 8-16 i weekendy wolne. To nie ja go wysylam do roboty, tylko jest najwyrazniej tak dobry ze mu dokladaja grup i wiadomo, ze nie moze wszystkim odmowic. Maz jest nauczycielem (NIE na karte nauczyciela) i lektorem i we wrzesniu ma zawsze o polowe mniej godzin niz w czerwcu, bo w kolko cos mu dochodzi. Teraz musial wziac tez weekendy na zaocznych wiec prawie go nie ma. Dzieci go znaja i uwielbiaja bo kazda wolna chwile im poswieca, wiec to nie jest problemem, no ale ja musze sobie radzic sama.

08:28 ja też uważam że Polska jest super. No ale ja też pracuję. Nie wyobrażam sobie żeby mój mąż miał tyrac po to żebym ja mogła w domciu posiedzieć. Żyje nam się dobrze na odpowiednim poziomie. Pracujemy od 7-15 oboje od pon do pt. Jest bardzo dobrze. I drażni mnie to ciągle narzekanie. Bo Polska na feee. Pewnie. Jak się w domu siedzi zamiast iść do pracy to wszędzie będzie źle

Moja zona mialatrzylatka i male blizniaki , nikt jej nie pomagal i nie wyobrazam sobie,zeby sie myla co drugi czyco trzeci dzien.W pracy mamy taka brudaske.

Ja brałam dziecko w leżaczku ze sobą do łazienki

gość dziś Bo te garnotłuki myślą, że za granicą to mąż by tyrał za lepsze pieniądze a one i tak by do roboty nie poszły7. Dziwna zależność- jak to jest, że mało inteligentne, niezaradne, niewykształcone kobiety nie pracują ? Jak to jest, że jakoś np. nauczycielki mogą wysłać dziecko do przedszkola ( a zarabiają grosze więcf tylko państwowe wchodzi w grę) i SĄ miejsca a dla tych garnotłuków bez ambicji i rozumu dziwnym trafem miejsc nie ma? Wymówki, byleby nie pracować. I nie wmawiajcie mi, że one wychowują dzieci. Takie tłuki NICZEGO dzieci nie nauczą.

\ Nie przesadzaj, te tłumoki nauczą przecież czegoś dzieci. Siedzenia na ikafeterii, bezczelności, cwaniactwa, chamstwa. Córki co prawda będą niedokształconymi gąskami ale za to urzekną męża pysznym ciastem. Inna sprawa, że mężowie tych córek nie będą ich szanować- ale za to będą mogły, jak mamusia, siedzieć na tyłku i powoli zabijać mężów ciężką pracą.

gość dziś Mój mąż jest farmaceutą, ja nauczycielką. Nie zarabiam dużo, pracuję bo kocham uczyć. Jestem garnotłukiem bo mało zarabiam?

Mało zarabiasz, ale pracujesz. W tym zawodzie chyba musicie się dokształcać, nie? Jakieś kursy etc. Rozwijasz się więc nie jesteś garnotłukiem.

no proszę znowu temat ewoluuje na niepracujące żony czy mamy :) co wy macie do tych kobiet ? utrzymujecie je czy co ?:)

Bo znowu wszedł na temat kafeteryjny troll. Temat się jakoś kręcił,ma parę stron, ale zaczyna temat upada, więc troll wchodzi na temat, zwyzywa kobiety, podniesie ciśnienie i ma nadzieję, że tamta ruszy z kopyta na następne 10 lub 20 stron. Bo takie wyzwanie kobiet niepracujacych na kafeterii potrafi i do 60 stron dobić, więc troll się cieszy, że zarobi na wpisach innych.

Co 2 dni przynajmniej, codziennie plucze krocze i stopy z dzieckiem na reku.