Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ratunku!!!czy są tu mamy dzieci z autyzmem które nie chcą jeść?

Polecane posty

Gość gość

mój czteroletni syn ma zdiagnozowany autyzm i nic nie chce jeść,jego dieta jest bardzo uboga,je praktycznie tylko bułki z masłem,różne rodzaje płatków śniadaniowych i ostatnio filet z piersi kurczaka albo indyka,z piciem nie ma problemu,pije soki,mleko herbaty owocowe,kompoty z różnych owoców.Nie je praktycznie żadnych warzyw,owoce tylko wybrane,nic do chleba nie chce,ani jajek,ani smarowideł no nic...jego niejedzenie wpędza mnie w depresje,doszło do tego że przygotowuje mu różne posiłki a jak nie chce ich jeść to ryczę bo się martwię że się zagłodzi...do trzeciego roku życia nie było problemu,nigdy nie jadł dużo ale jego dieta była urozmaicona,teraz odrzucił prawie wszystko co jadł do tej pory...ostatnie badania robiłam mu w pażdzierniku,wyszły rewelacyjne ale wtedy jeszcze coś jadł a teraz nic,jestem załamana,nie mam już siły...moje życie kręci się wokół jego nie jedzenia.Byliśmy już na diecie bez mleka ale to nic nie dało,ani zachowanie ani apetyt się nie poprawiły,glutenu mu nie zabrali bo po badaniach stwierdzili że może spożywać,cukier ma ograniczony do minimum.próbowałam go nawet przegłodzić ale nic to nie dało,został niewzruszony.mój syn patrzy na jedzenie z obrzydzeniem,nic nie chce skosztować.co mam robić?czy przyczyny szukać w zaburzeniach integracji sensorycznej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mojego nasiliło się to zwłaszcza w momencie jak trafił do przedszkola, mocno go to stresowało, jego wychowawczyni mówiła że być może jest to związane z tym że nie ma tam kontroli nad tym co się dzieje, więc przynajmniej swoją dietę próbuje kontrolować. Może nie ma jakiejś wielkiej tragedii, ale jednak wybiórczość spora- jadłby najchętniej same pomidory i wszystko w sosie pomidorowym, więc je klopsiki w sosie pomidorowym, kurczaka zapiekanego w pomiorach (ale więcej pomidora niż kurczaka), spaghetti, zupę pomidorową. Ogólnie warzywa które je można na palcach policzyć, ziemniaków czy ryżu nie ruszy, lubi kaszę na szczęście ale też dwa rodzaje tylko przejdą. Mleko i płatki uwielbia. Jeden rodzaj pieczywa, i do niego również ubogo. Z owoców właściwie trochę pomarańczy i jabłka ale po naszych namowach. Lubi pierogi i naleśniki i pizzę, ale też nie wszystko do nich wpakuję, i nie ruszy jak czymś poleję/posypię. W przedszkolu pracują nad tym, i widać malutkie, ale zawsze, efekty- daje się namówić na spróbowanie nowych rzeczy, łyżkę nowej zupy, kromkę innego chleba. Ja, szczerze przyznam, nie walczę z tym specjalnie, namawiam i zachęcam ale przy mnóstwie innych problemów, nie mam nerwów jeszcze do jego posiłków. Diety też próbowaliśmy, efektów zero, a w przedszkolu (tylko dla autików) nie polecają tego, pomijając alergie i nietolerancje pokarmowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie,ta dieta to chyba wyssana z palca.Niby polecają każdemu autystykowi ale po co zabierać składniki odżywcze skoro nie ma alergii.Ja różnicy w zachowaniu nie zaobserwowałam żadnej,jedynie z czym mogę się zgodzić to ograniczenie cukrów ale to i zdrowemu dziecku szkodzi.najgorsze jest to że od kiedy zaniechałam diety terapeutki patrzą na mnie jak na wyrodną matkę,jakbym krzywdę robiła własnemu dziecku podając kubek mleka...to mnie też strasznie dobija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu zaznaczam, ze nie jestem ani dietologiem ani nie znam sie na dzieciach autystycznych, wiec nie linczujcie mnie, bo chce tylko pomoc. Nie wiem czy slyszalyscie o diecie grupy krwi... Pomijajac oczywiscie indywidualne preferencje waszych dzieci wynikajace z zaburzen jakie maja, teoria jest taka, ze pewne produkty zle wplywaja na konkretna grupe krwi. Tzn, ze banan, ktory dostarcza cenne wartosci osobie z grupa B, komus z grupa AB na dluzsza mete szkodzi. Czasami jest tak, ze dziecko nie chce jesc, czy nawet sprobowac czegos bo "nie i koniec" a my mu to wciskamy bo to przeciez takie zdrowe :) Ja od malego nigdy nie bylam zwolenniczka ani miesa ani nabialu. Od samego zapachu mleka mnie mdlilo- i rzeczywiscie w mojej grupie krwi te rzeczy sa niewskazane. Ale przeciez "pij mleko- bedziesz wielki" :( Z drugiej strony moze byc tak, ze dziecko uwielbia cos, co nie jest dla niego odpowiednie. Ja cale zycie bylam uzalezniona od pomidorow i pochlanialam je tonami pod kazda postacia;) az w koncu nabawilam sie alergii na detergenty...mozecie powiedziec co ma piernik do wiatraka ale jak tylko odstawilam pomidory i ich pochodne to moja alergia zniknela prawie calkowicie. Moj syn uwielbia banany ale jak tylko je zje, to mu sie robi bardzo nieprzyjemny oddech. Niby nic ale jednak o czyms to swiadczy... Moze sprobujcie zrobic testy na tolerancje. Nie pamietam tylko jak sie nazywaja- robia je z probki krwi. Podejrzewam, ze nie rozwiaze to wszystkich problemow z waszymi niejadkami (calkiem mozliwe, ze nie rozwiaze zadnego) ale moze warto sprobowac. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bardzo chetnie wprowadzilabym synowi diete jakakolwiek gdyby tylko cokolwiek jadl,na razie to on sam wykluczyl sobie wszystko.Naprawde sie martwie bo jak tak dalej pojdzie to wyladujemy w szpitalu bo to normalne nie jest co to dziecko wyprawia.Dzisiaj nie zjadl jeszcze nic,wypil tylko mleko I herbate,wczoraj zjadl miske platkow zytnich,wypil mleko I zjadl malego placuszka z jablkiem...I jak tu zdrowo zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A probowalas zobaczyc czy by ci nie pomogl w przygotowaniu czegos do zjedzenia? Moze na poczatek przygotuj produkty, ktore sie nadaja do spzycia bez gotowania. Niech sobie wybierze co chce, pokroi, wymiesza albo ulozy w jakas figure czy buzke albo pociag i sprobuje zjesc ;) Moze jak przez pare dni poeksperymentuje to w koncu sie przekona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma związku między grupą krwi a grupami produktów. Co za absurd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×