Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jest tutaj ktoś kto ma rodzinę tylko na papierze?

Polecane posty

Gość gość

bo ja tak mam , mam matkę i dwie siostry. Na papierze. Choruje na depresję, kilka tygodni temu omal nie popełniłam samobójstwa. Mój ex wygadał to matce, a ona...nawet nie zapytała jak sie czuje, zadzwoniła i owszem ,ale tylko po to żeby jak zawsze mnie poniżać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie tylko ty, ja mam "rodzine" która nawet nie potrafi się odezwać przez głupiego maila, nie mówiąc już o zadzwonieniu czy wizytach, ale tak widocznie musi być, hooj im w du,pe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To samo autorze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sensu relacje rodzinne
mieszkam za oceanem, mam taką rodzine w PL że jak ja się nie odezwe do nich to oni się nie odezwą wogóle, ani razu jeszcze z własnej inicjatywy nie odezwali się jako pierwsi ( nawet na durnego skype za darmo ), więc już mam w dupi/e jednostronne relacje z nimi i tam wcale nie dzwonie, nie latam aby odwiedzać, itp. Na co mi jednostronne relacje z takimi ludźmi o które ja się staram a oni nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie to kur*wy, niestety często jest to własna rodzina, dlatego najlepiej olewać takie relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra "mamy w d***e" taką rodzinę i nie narzucamy sie , ale jak z naszą psychiką? bo mnie osobiście to potwornie dołuje, żebym ja miała rodzinę w tym samym mieście , a kiedy w nocy leżę na torach nie mam do kogo zadzwonić, teoretycznie mogłabym spróbować , ale chyba tylko po to żeby mnie utwierdzili w przekonaniu że słusznie robie. Nie tak wprost " a leż i czekaj na ten pociąg" a np : "k****a anka co ty pierd... zadzwonie jutro bo już śpie" I nadchodzi jutro i pojutrze i popojutrze a telefon milczy. Psycholog od lat pracuje nad tym bym przestała to przezywać , na razie z marnym skutkiem. To już chyba nigdy ze mnie nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×