Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

teksty bratowej do mojej mamy

Polecane posty

Gość gość
Niech lepiej już teraz twój brat ogarnia jakieś mieszkanie dla siebie, bo gdy się ożeni i przyprowadzi do domu swoją żonę, to znowu będziesz ją nazywać pasożytem. A nie pomyślisz, że problem leży w dużej mierze w twoich braciach, którzy zamiast myśleć o własnym lokum to zakładają rodziny w domu teściowej? A potem wielkie halo w stronę tych synowych, bo pasożyty? Mógł się twój brat nie żenić. Wtedy we troje byście musieli te pieprzone firanki zmieniać. A tak to chociaż masz na kim psy powiesić durna autoreczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa jestem co autorka zrobi, jaki lament podniesie jesli brat z gory wyprowadzi sie a ten z dolu tez kogos pozna i np wyprowadzi sie do zony. Matka zostanie sama w wielkiej pietrowej chalupie, gdzie wtedy cala trojka bedzie matce sprzatac, palic w piecu, odśnieżać, i doplacac do rachunkow. Autorka bedzie wtedy piac z zachwytu, ze musi wszystko to robic i placic w 1/3 . I nie bedzie kogo winic za ta cala sytuacje, wszak nikt tu pasozytem ani jeleniem nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Wiele razy czytam na tym forum, jak są wylewane wiadra pomyj na synowe. Zostają, według rodziny (przede wszystkim według bratowych takich jak autorka) pasożytami tylko dlatego, że mieszkają w domu rodzinnym męża. Tylko że nikt nie weźmie pod uwagę tego, że dzięki temu, że one tu mieszkają i muszą znosić łatkę pasożytów, to teściowie mają dużo mniej obowiązków przy swoich wielkich domach. Wystarczy natomiast, że taka synowa będzie miała dość i namówi męża na wyprowadzkę, a będzie lament i płacz, że jak to? Kto teraz będzie drzewo dziabał, kto zmieni te firanki, kto odśnieży? Ty autorko, jako rodzona córka, mogłabyś zająć miejsce swej bratowej pasożyta i mieszkać z matką wraz z mężem. To Twój dom rodzinny, więc pewnie nikt do ciebie pretensji mieć nie będzie, najwyżej do twego męża- pasożyta. Wtedy byś ty myła te okna i obrabiała matce włości. A przepraszam nie ty, tylko Twój mąż- pasożyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego trzymam kciuki za dziewczynę od sadu i jej budowę. Mądra dziewczyna, że potrafiła męża namówić na własny kąt. A jej bratową niech szlag trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ta dziewczyna od sadu i malin to duzo zniosla, ale sama tez przeszla transformacje, bo tez na poczatku krzyczała, ze nie odda tego dolu, ze nie odmowi pomocy, no bo jak tak mozna, ale w koncu cos w niej peklo i zaczela.wreszcie zyc tym zyciem ktore faktycznie bedzie tylko jej , meza i syna. Skupila sie na domu, przestala dawac tak często robic z siebie jelenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na miejscu tej mamy to nie patrzyła na nikogo i dopóki jestem na siłach nie chciałabym być od kogoś zależna bo jeszcze dzieci na starość wypomną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie często wracałam do jej wątku, bo był bardzo ciekawy. I taki życiowy. Nieraz wręćz nierealny, bo ja sobie nie wyobrażam, by pomagać teściowej, babci, prababci, a moi rodzice by sobie jeździli po Majorkach czy innych Maltach. Jeszcze jedno rzuciło mi się w pamięć, że chyba została jakoś tam oszukana przez babcię, jeśli chodzi o ziemię i teraz musi spłacić jakąś rodzinę? Ta babcia też jej dawała popalić, taka trochę manipulantka, której nigdy się nie dogodzi. I ta dziewczyna próbowała pomóc, pytała w mopsie o pielęgniarkę, ale nic z tego nie wyszło. Nawet wygarnęła temu babcinemu bratu, że nie interesuje się własną matką. A ta prababcia chyba zmarła jakoś pod koniec roku. Czytałam jej ostatnie wpisy w tamtym jej temacie, to właśnie pisała o śmierci prababci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×