Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

maz ma swoje zycie, nie mam znajomych, jedyne co mam to dzieci

Polecane posty

Gość gość
autorko... niby miałas patologię w domu a tu sie okazuje że sie pokłóciłaś o to że miałaś dostać za mało działki... Poza tym autorko - zauważ że kłócisz się / nienawidzisz wszystkich w twoim otoczeniu. Jak myślisz, z wszystkimi jest coś nei tak czy z tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:37 jesteś trollem.Oceniasz, dobijasz tę osobę, która jest nieszczęśliwa.Nie doradzasz-pogodz się, załagodzić konflikty, uśmiechnij się do ludzi, gaddj z mężem, a może będzie lepiej.Ani słowa o tym tylko patologia, syf, itp.Swieta jesteś, co?Na pewno tylko w swoich fałszywych oczach. Biegnij do kościoła i pokaż się na swojej wsi że ty nie jesteś "patologia" ,że się nie klicisznitp.Tacy są najgorsi jak tu, wcielone zło, KOPAĆ LEŻĄCEGO!!TAK JEST SUPER,lepiej się wtedy czujesz, co?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty z tym kościołem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezdzieciowa
omg facet cię słucha, cieszy się dziećmi chce się pochwalić przed znajomymi a ty jesteś zazdrosna i jeszcze zabicie własnego dziecka dla kaprysu, mam nadzieje że to prowokacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytajcie co ona pisze. Ona jego jako stricte jego nie potrzebuje. Potrzebuje tylko, żeby ją od dzieci odciążył. Sposób w jaki pisze to ona wręcz czuje obrzydzenie do niego. Popełniłaś głupote, że wyszłaś za niego z rozsądku. Teraz będzie już tylko gorzej. Od razu widać, że czeka was rozwód tylko dzieci cie blokują przed uzyskaniem niezależności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie smieszy to pisanie "małżeństwo z rozsądku". Facet jej pomógł, wyciągnął ja z domu rodzinnego gdzie miała źle, był dla niej dobry, wziął ja do siebie, utrzymuje go, a ona pisze że " go nie kocha". To żałosne trochę... A kogo byś kochała? Jakby wyglądał jak brad Pitt to byś go kochała co? Poza tym nie pojmuje jak można nie chcieć i bronić się od seksu z mężem. On serio jest aż tak obrzydliwy i brzydki a ty taka piękna księżniczka że mu nie możesz dawać??? To po co bralas ślub? Ostatni sex we wrześniu? I on tyle czasu bez sexu? To pewnie zdradza cie na boku albo zaraz to zrobi. Nawet loda mu nie robisz? Facet cie utrzymuje a ty się zachowujesz jak idiotka. I ciągle podkreslasz jak to go nie kochasz. Wyrachowana cwana kretynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tą aborcją to było skurczysyństwo. Ten seks we wrześniu to w końcu był ci potrzebny czy nie, skoro faceta nie cierpisz ? Gdzie w tym wszystkim logika ? Jak jesteś taka cwana, że wiedziałaś gdzie szukać abortera to sobie reszte już dasz rade, żeby się pozbyć ojca dzieci, to wszystko jest tylko kwestia czasu, a teściowie to niech wymyślą sposób, żeby się pozbyć ciebie. Ale bardzo szybko ci wywietrzała ochota na małżeństwo. Bardzo szybko. Jakby dzieciaki były starsze to jeszcze można by coś z tego pojąć, że sie po latach wypaliło. Ale dzieci dwójka z taką malutką różnicą wieku i młodsze zaledwie rok ? To przecież znaczy, ze to jest świeża sprawa. Tak szybko amory opadły ? Roboty szukaj dziewczyno cwana. Twój mąż jest beznadziejny, ale ty nic nie lepsza, potraktowałaś go tylko jak trampoline do wyrwania sie z domu, więc jesteście właściwie siebie warci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:1 sama jesteś żałosna.Czy norma jest dla ciebie płaszczenie się zabto że mąż pracuje a ona dzieci chowa, dbz o dom itp.Nie pochwalam tego i do pracy czym prędzej iść powinna dla DWOJEGO dobra, ale jemu nic nie zawdzięcza, bo super dba o dom, o niego, dzieci.Jestjak wolny ptka.Ty też swemu mężowi pozwalasz się szukając przez weekendy gdy sama ogarniasz dzieci w weekend?To nie jest normalne tym bardziej mile.Autorka potrzebuje ogarnięcia ale nie ma to nic wspólnego z wdzięcznością dla Pana i władcy...Ona mu dzieci urodziła i jest supergospodynią, choć za to powinno być inaczej, dlaczego cała winę obarczasz kobietę, gdzie twoja solidarność, to może spotkać i ciebie i twoją córkę, może inna bliska ci kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorce chyba nie spodobaly się odpowiedzi, bo się nie odzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo autorka to tępa dzida.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka nie pisała bo nie miała czasu.. otóż nie jestem na utrzymaniu męża, mam swoje pieniążki tylko brak odwagi by zrobić jakiś krok. Stac mnie na wynajem, tylko mam więcej strachu jak to będzie, czy dam radę i co zrobi rodzinka męża jak odejdę. napisze tak: mam za złe mężowi , że żyje z rodzicami dobrze mimo iż wiele krzywy mi wyrządzili i ciągle to robią. wiecie moja tesciowa powiedziała mi tak kiedyś: dzięki mnie nie mialas problemu z pomocą społeczną jak nie otworzyłaś pielegniarką (wizyta kontrolna noworodka w domu, spałam z dzieckiem po całej nocy siedzenia z dzieckiem, usnęlysmy o 7 rano, a o 8 były panie z przychodni, nie uslyszalam dzwonka do drzwi) a przecież nic takiego się nie stało, ale ona poszła do przychodni i powiedziała , ze ja mam problemy z alkoholem! płakać mi się chce jak to pisze, jaka z niej małpa wstrętna. kolejny przykład: moja corka poparzyła się herbatą, nie mocno ale wytrąciła mi ja z reki i trochę na dlon jej poleciało, wiadomo pojechaliśmy do szpitala,bo male dziecko, zostalysmy na 3 dni, zosta maly slad ale wszystko ok, lekarze robią ze mna wywiad co się stało. ok, normalna procedura. a ona mi wykrzyczała, ze jestem nieodpowiedzialna i zebym jej podziekowala, bo nie mam prokuratora na głowie:0 , ze ona mi załatwiła, ze nie mam problemów, bo bym siedzieć poszła:)wariatka, takie głuoty gadac. podsłuchuje nas, a potem opowiada ludziom . uciekłam kiedyś do rodziców to powiedziała ludziom, ze ja pije codziennie i rodzice zabrali mnie do siebie, żeby mnie kontrolować zebym była trzeźwa przy dzieciach. to szok. mimo wszystko mieszkam tu, a mój maz chodzi do nich i trajkocze. jak ja mam nie mieć do niego obrzydzenia? no jak? ja go najbardziej w świecie nienawidzę, uważam , że jest nielojalny wobec mnie. wprost usłyszał od ojca, ze ma pod swoim dachem kur. ?we a mąż się popłakał i powiedział to moja żona! wiesz co ty mówisz? a teraz piwo z ojcem pije w garażu. boje się , ze jak zostawię męża to oni mi zabiorą dzieci. to są tacy ludzie, ta gadka o pomocy społecznej, prokuratorze, robią ze mnie najgorszą matke , teściowa jest jak cebula-ma kilka warstw, ona się tak dostosuje, ze każdego przekabaci, a ja co zrobię sama? jak ja jestem cich, zamknieta w sobie i zawsze z boku, oni mnie zjedzą przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpowiadając na pytania. w domu rodzinnym było źle i tak naprawdę z każdym facetem z jakim się spotykałam to tylko u niego na weekendy, a przyszly maz był najbardziej ogarnięty, zależało mi na nim wiadomo, tak tylko z rozsądku to nie do końca. On mnie motywował, żeby coś zmienić, żeby zmienić relacje z rodzicami na dobre, jak już wyprowadziłam się do meza to przez pół roku namawial mnie zebysmy pojechali w sobote, ze on z teściem się napije, pogadamy i będzie ok. i namówił mnie pojechaliśmy, okazało się , ze moi rodzice raz na jakiś czas nie są tacy źli, potem jak już były dzieci, to matka była moją psiapsiółką, wiec jezdzilam , zalezało mi by dzieci miały z nimi kontakt.. jeżeli chodzi o działkę, to rodzeństwo się nie wtracało, ojciec ma kawałek ziemi, więc mój brat przez to ze rodzie z niej nie korzystali , zainwestował w kawalek, rodzice mu obrabiają, sam kupił mieszkanie w mieście, przyjeżdza raz na jakis czas doglądac. u mnie musiało być przepisanie, by dostać kredyt hipoteczny... drugi brat, jak zapytałam co sądzi o tym,co robi ojciec, powiedział , ze nie będzie tego komentowal, to nie jego sprawa, nie chce w ogóle brac w tym udziału, młodszy brat mówił, olej ojca , rób swoje, ojciec jest starej daty, jego nie przegadasz, próbował rozmawiać z ojcem , ze robi mi pod górke, ale kazał mu więcej nie poruszać tego tematu. poza tym mam cięzki charakter, jestem wyniosła, szybko się obrażam, przejmuje się strasznie tym co ludzie gadają, nie potrafię z nikim nawiązać zadnej relacji, nie umiem, nie mam o czym rozmawiac z ludzmi, zawstydzam się, jestem zamknięta w sobie i dużo myśle.. oj bardzo dużo, myśle co bedzie jak ktos teraz wejdzie do domu a moja córka jeszcze w pizamie o 13, powiedzą, ze nie dbam o dzieci, albo, trafił się listonosz a moja corka miala w reku telefon i ogladala bajke, a on wyechal mi z tekstem , ooo juz telefon?? musisz sobie jakos radzic bez( pomyslalam sobie , ze zaraz powie innym , ze nie zajmuje sie dziecmi tylko puszczam bajki non stop, byłam zła) a on czesto pije kawki u najwiekszych plociuchów, do mnie tez kiedys powiedzial , ze liczy na kawe, za to , ze zostawil mi przesyłkę, ale ja odebralam to jako podryw i zmienilam temat, potem sie dowiedzialam , ze on czesto kawkuje tu w okolicy u wszystkich i chcial zwyczajnie sie zakolegowac... wczoraj zamowilam sobie obiad z restauracji na 13, mimo iz mialam dwa obiady w lodówce to zamarzyło mi sie by zjesc cos podanego przez kogos, a akurat mąż wpadł i do mnie powiedzial, o prosze jak sie stołujesz z nerwą w głosie, i teraz powie znajomym, że ja sobie zamawiam zarcie, boje sie tego co ludzie gadają, co pomyslą, eh ja potrzebuje psychologa a nie kafeteriii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak potrzebujesz psychologai to bardzo. Nie wiem jak można przejmować sie tym co ludzie powiedzą. Twoja teściowa i mąż to dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż którego autorka nie kocha i wykorzystywała finansowo przestał ją kochać i szanować? Niesłychane! Jak to się mogło stać. Nikt nie mówił, że prostytucja to łatwy kawałek chleba, autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak to jest jak mieszka się z teściami na kupie. To nie istotne że macie osobne piętro i wejście. Ja ze swoją mieszkalam rok bo teść zmarł i ona nie potrafiła sobie poradzić. Ten rok to był dramat. Każdy ma swoje przywary itp. Ja lubiłam w weekend pospać a ona o 5 juz na nogach, co bym nie ugotowała to jej nie smakuje itp itd. Ale żeby robic z kogos alkoholika to już przegiecie. Uciekaj stamtąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby nie ta teściowa niedobra i mąż to autorka dalej by z dupą w patologii siedziała. Postaw się w roli matki jej męża - ty byś chciała taką synową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile pijesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż mnie nigdy nie utrzymaywał, żeby było jasne. mam swoje pieniążki. Powiem więcej od kilku lat jest tak , ze ja wracaalm z pracy i na zakupy jechałam i gotowałam dwa obiadki jeden dla meza-tlusty taki jak mamusia w domu robila , druigi dla siebie. weekendowe wypady , zawsze stawiałam ja, potem jak przyszly dzieci, ubranka, zabawki zawsze ja place do dzis, od jakiegoś czasu się zbuntowałam i proszę by mąż dawal mi kase na zakupy do domu-jest bardzo zly , ze nie może już całej pensji wykorzystać na pasje tylko na dom. nie mieszkam na piętrze, my naprawdę mamy tu osobno wejścia i podworka, mamy ogrodzone swoje, tesciowa może wejść tylko przez furtke do nas. nie słyszymy się tez bo dzieli nas kotłownia, tylko z kotłowni można nas podsluchac albo z góry, ale mniejsza z tym. to , ze oni wstaja o 5 , ja tego nie slysze, nie slychac naszych rozmow, placzacych dzieci, chyba , ze tesciowa sied******otłowni, albo na gorze, wtedy nas tez może podsluchiwac, ale siedząc w swojej dziupli nie słyszymy siebie nawzajem. teściowie mają względem wnuków plany na przyszlosc, dla nich najlepiej jakbym się z mezem rozwiodła, wtedy mieli by pole manewru, dopóki jesteśmy razem oni wręcz prosza meza byśmy tu mieszkali do końca zycia, bo oni zwyczajnie licza , ze wnuki wypelnia im luke na emeryturze. kiedy s teściowie mi mówili, oj co oni nie będą robic z dziecmi, tekst prosto mi w oczy : ty nie masz nic do gadania, to moje wnuki. a ja tego nie chce, i nie wiem jak to rozwiazac, może jestem nienormalna, ale dwie synowe następne tez ograniczyly spotkania z nimi, jak to mówią, babcia buntuje dzieci, i sa bardzo zaborczy. chcą milosci od wnuków ponad wszystko, chcieli dzieci 2 letnie brac na parolotnie, babcia mówila do dzieci chodz dam ci to co mama ci nie chce dawac( to sa słowa drugiej synowej, i trzeciej)dzieci nie wychowala, wnuków jej nie daja to pokłada nadzieje w najmłodszym synu, może on i jego dzieci dadza się przekabacić, wszyscy mowia uciekaj ale gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no coz zanim urodziłam dzieci to lubiłam imprezować, pilam w weekendy, ale odkad zaszłam w ciaze to potem jedno piwo szumiało mi w glowie, był taki okres czasu , ze z kolezanka bylysmy razem w ciąży, i jak urodzilysmy to obie upilysmy się po jedym piwie:) pije okazyjnie, ostatni raz 8 marca, jak maz kupil martini to wypiliśmy ze sprite, wcześniej na walentynki a wcześniej w boze narodzenie 2 piwa, wiec uważam , ze takie picie to nie picie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty im trochę za dużo zawdzięczasz żeby tak narzekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 lat i mówisz "pieniążki" ... jak trzylatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dlaczego ta kobieta podejrzewa Cię o alkoholizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego mnie podejrzewa? proszę cię, może pisze zbyt haotycznie, a o co ma mnie podejrzewać, o to , ze dbam o rodzine? przecież alkohol, i k******o to rzeczy , które po doniesieniu od razu sprawdza mops. przecież nie pojdzie i nie powie, ze synowa do kościoła nie chodzi , musi powiedzieć cos co spowoduje kłopoty. Jej się chyba wydaje, ze jak powie , ze ja pije to już zabiorą mi dzieci i jej oddadzą na wychowanie, a to tak nie działa, wiesz ja już dużo przeszłam, pol roku temu była u mnie policja, bo klocilam się z mezem i ona ja wezwala, bo rodzice sa pijani, maz był podpity ale ja bylam trzezwa, to była sobota, wrocilismy od znajomych - narobila nam wstydu tylko, dzieci już spaly.dzieki bogu bylam trzezwa bo to było cieplo i miałam sobie wypic piwo ale wypilam radlera tylko i dzięki bogu bo nie wiem jakby się to skonczyo, od tamtej pory uważam na alkohol i wiesz co powiedziała policji, ze ona się bala o moje dzieci , zebym ich nie zabila, bo slyszala z jaka agresja rozmawiałam z jej synem. nie jestem tepa dzidą bez wykształcenia( nie obrazajac tych bez) i takie sytuacje w najgorszych snach mi się nie sniły. tesciowa za wszelka cene chce mnie usunąc z zycia moich dzieci, i teraz robi to poprzez oczernianie mnie bo dzieci male, ale jak dzieci będą starsze to pewnie im będzie kolwac w gowie, dodam tylko , ze miała 4 dzieci, i tylko najmłodszy syn z nia zyje dobrze, szanuje ja mój maz, 2 synów poszło na swoje, wszyscy wychowywani przez jej matke, poszli do niej mieszkac w wieku 12 lat bo tesciowa robila karierę:)corka nie zyje , zginela bo tesciowka nie nauczyla , patrz w lewo, prawo i znowu w lewo i trzymaj się mnie dopiero przechodzimy przez ulice, tak uważam , ze ona jest winna śmierci 8 latki. i teraz chyba jest zdziwniona , ze nie może wychować moich dzieci tylko ja to robie, a ona patrzy i nie widzi ich od 2 lat, tylko przez płot. więc wymysla jakby tu zagrac, jak się syn nie che zbuntować mi i nie chce jej nosic dzieci to trzeb acos nnego wymyslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety uważam że coś z Tobą nie w porządku. Intuicyjnie wyczuwam, że masz jakieś zaburzenie.To o czym piszesz to jakiś koszmar i taka puszka pandory.Nie wszystko jest w 1kawalku i czasem myślę że to prowokacja ale prawie doskonała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdz prace na pare godzin i wyjdz z domu, dziel sie oabowiazkami domowymi. Moj maz nie sprzata dokladnie ale staram sie nie.komentowac bo moglby mi powiedzirc zebym robila sama. Wrzuc na luz bo sie wykonczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co autorko zastanowiłaś się nad swoim życiem? Czy nadal będziesz tkwić w tym syfie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coraz słabsze te prowokacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale teściów masz psychicznych to fakt. Nie wyobrażam sobie, żeby teściowa do mnie okazywała taką jawną wrogość. Jakby mnie ktoś tak traktował to bym miała poważne obawy o jego zdrowie psychiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj sobie o DDA dorosłe dziecko alkoholika,mysle ze coś z tego masz,nie mam zamiaru cię obrazić bo sama takim dzieckiem jestem i w dorosłym życiu się to przejawia i wiele utrudnia.Jak tak to czytam to nie wiem co ci poradzić,może skorzystaj z pomocy psychologa nie musisz o tym nikomu mówić,żebyś się nie bała ze ktoś to wykorzysta przeciw Tobie,a najlepiej gdybys usiadła z mężem i szczerze porozmawiała o tym co cię boli czego byś chciała,jak on widzi to ze swojej strony,ale tak na spokojnie bez krzyku,pretensji,wiem ze z facetami ciężko się rozmawia zwłaszcza na trudne tematy ale spróbować nie zaszkodzi,tez mam trudnych teściów,wiele z nimi przeszłam,przepłakałam nie jedna noc,ale moj maz zawsze był po mojej stronie choć tyle nie raz życzyłam im najgorzej,ale gdy byłam w trudnej sytuacji życiowej nawet okazali mi trochę ludzkości i od tego czasu ich toleruje bo to racja ze w życiu różnie może się zdarzyć i niewiadoma kogo bedzie się potrzebować.Pogadaj z mężem idź do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro masz męża debila to po co rodziłas drugie dziecko? To przecież nie dawno było??? A ta aborcja to jest jakaś porażka. Sorry ale uważam że twoje g*******e życie będzie kara za zabicie dziecka. Jestem za aborcja w wyjątkowych sytuacjach Ale aborcja jako antykoncepcja to jest s*******nstwo i nie zasługujesz żeby cie coś dobrego jeszcze w życiu spotkało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×