Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

maz ma swoje zycie, nie mam znajomych, jedyne co mam to dzieci

Polecane posty

Gość gość

jestem zalamana psychicznie i fizycznie zresztą tez , bo ogarnąć roczniaka i 2,5 roczne dziecko musze się nalatać. otoz siedze w domu od 7 miesiąca ciąży przy pierwszym dziecku. meza znam 10 lat, od 4 lat jesteśmy malzenstwem-wyszlam za maz z rozsądku. trafil się taki co mnie wyrwal z domu, gdzie mnie bito, nie szanowano, uciekłam jak chętnie zabieral mnie na weekendy do siebie. ustawiłam go sobie,robil co chciałam, bylam zadowolona bo wiedziałam, ze to przepustka do lepszego zycia- a bardziej do normalnego niż to co miałam w domu. on sie we mnie zakochal, oswiadczyl , wzielismy sub, zamieszkaliśmy z jego rodzicami, jeszcze przed slubem, zrobiliśmy remont, po slubie zrobiliśmy drugi remont- większy tzn, swoje wejście , podwórko, dobudowaliśmy i było ok. cieszyłam sie-bo mialam swój kat, mogłam sobie meblować, robic co chce, nikt mi sie nie wtracal.jak urodziłam to jego matka zniszczyla mnie psychicznie , on zresztą tez- bo zawsze bral strone matki. już nie było kolorowo, zaczelo sie prawdziwe zycie. zrobil sie problem, bo jak jego matka ingerowala w nasze zycie gdy nie było dzieci to mi nie przeszkadzalo, bo meza wielka miloscia nigdy nie dazylam, ale jak teraz mam dwoje dzieci i ktoś próbuje mi dyrygować to jestem jak lwica-to moje dzieci!! nagle ocknelam sie , ze nie jestem u siebie, ze meza nienawidzę, ze jestem najbardziej nieszczesliwa osoba na ziemi. maz to typ zostawiania skarpetek obok kosza na pranie w łazience, zostawiania talerzy po caym domu, tam gdzie zerzre tam zostawia-strasznie mnie to irytuje, bo przy dzieciach mam co robic a jeszcze on dokłada mi roboty. mam dosyć, jestem nerwowa przez to. maz po pracy wraca zjeść i wychodzi i wraca na spanie. jestem na obcej ziemi sama samiusienka. weekend wygląda tak, ze maz zakreci sie 2 razy i idzie, ide z dziecmi na dół , wołam go a jego nie ma, wyszedł o 11 i nie wrócił:) wraca o 16 podpity i idzie spac do 19=tak wygląda kazda sobota. iedziela to dla niego tułaczka po prostu-jeszcze w lato to wstaje przed nami i zwiewa jezdzic motorem, a teraz noby posiedzi, od dzieci sie ogania , pogra na play station - wiec nie przeszkadzamy mu, za godz wchodzę a jego nie ma, dzisiaj, o 14 zniknal i wrocil o 18, zjadł miche i o 18, 30 telefon, ubral sie i wyszedł wrocil o 23, poscielil sobie lozko na gorze i spi sobie smacznie. nie jestem zazdrosna-wk****a mnie to , ze zyjemy osobno w domu jego rodziców, a ja siedze sama, jedyne co po nim mam to bałagan-nienawidzę go. ostatni raz bzykałam sie z im we wrześniu i zaliczyliśmy wpadke - usunelam bo nie chce mieć z tym frajerem więcej dzieci. a jak już widze , ze wychodzi z domu, to zawsz sie mnie pyta, chcesz cos ze sklepu? nawet jak powiem , ze nie to i tak idzie, bierze odkurzacz z domu i sprząta sobie w samochodzie 10 min, za chwile patrze auta już nie ma na podworku. wegetuje, nie chce tak zyc, mecze sie i najlepiej jakby mnie nie było na tym swiecie, bo nie mam nawet jednej koleżanki, rodicow, rodziny, nikogo tylko meza i jego znajomych, do których i tak nie chodzimy, bo mi sie nie chce sluchac jak mój maz opowiada o naszych dzieciach, np. a młodsze już chodzi zobacz, a do starszej powtarza moje zabawy, nasladuje mnie, np., starsza fajnie cos tam robi, pokazałam mezowi a on od razu na spotkaniu ze znajomymi chwali sie , patrzcie!! a tak naprawdę maz nie ma pojęcia co dzieci lubia jesc, czy spia w czasie dnia, o której chodza spac, czy budza sie w nocy itd. czasem jak mamy lepszy dzień i nie mijamy sie tylko rozmawiamy, bo starsze dziecko nas do tego zmusza, to mu opowiadam, a potem on wśród swoich znajomych gra cudownego tatusia bo mamusia mu opowiedziała i ma o czym gadac a nie uczestniczy, z mezem w tyg widze sie w sumie od 19 na pol godz dopóki dzieci nie idde kapac, potem on zajmuje parter, ja pietro i mamy swoje swiaty, a w weekend napisałam jak wygląda... nie wytrzymam tego długo jeszcze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze w dodatku wielkie litery ci zeżarło. Przecież tego czytać się nie da! Chcesz pomocy - szanuj osoby, do których piszesz i pisz poprawnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzasz i nie doceniasz co masz. A wymień swoje wady lub co mógłby ci zarzucić mąż, ok? Nie lepiej zmusi męża do zmiany zachowania, do pokazania mu ze bałagani, ze nie pomaga, zostaw go samego z dziećmi, niech poczuje ... włącz go w wychowanie dzieci. To nie fair ze wyciągnął cię z piekła a ciebie teraz swędzi pipa i szukalabys miłości .. bo go nie kochasz. Chyba tęskno ci za takim co ci ryja obije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam dużo wad , jak każdy człowiek-jestem pedantyczna-wiec sie czepiam, potrafie wstać z łozka i już mieć do niego pretensje, ze nie poscielil po sobie łózka. w tyg jest tak,ze wstaje rano z dziecmi sciele po nim lozko, sprzątam talerze, biore jego brudy do prania, odkurzam i zmywam podloge , bo w wejściu jest bloto, bo czegos zapomni i wchodzi w butach do domu. on nie che pomagać przy dzieciach, a ostatnio powiedział mi tak: ty chyba jesteś jakas ogarnieta we wszystkim bo ten i ten musi kapac dziecko a ty robid=sz to wszytsko sama.. bo nie lubie sie prosić, i czekac az ty to zrobisz, ale ty nie dopuszczasz mnie do dzieci... he dobre sobie, wyjde do łazienki za 15 min, chodz tu k*****. ile będziesz siedziała, przychodzę, on zakłada kurtke i wychod*******ażdy weekend go nie ma, a jak wyszłam zalatwic cos ze starszym dzieckiem, a on został z młodszym to po 2 godz milion telefonow, masz zamiar dzisiaj wrócić do domu?! nie szukam milosci, on mnie kocha nadal wiem to tylko ja nie mogę na niego patrzeć , wszytsko mnie w nim drazni, nawet jak caluje ta przebrzydla morda corke a ona od jego zarostu ma krostki pod nosem. on potrafi przyjść do domu po wyskoku i przyjść do mnie, zlapac mnie za d**e i proponuje wspólny wieczor ale ja nie chce z nim nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siedze sama calymi dniami nie u siebie, weekendy sa najgorsze bo wiem , ze ten doooo pek moglby posiedzieć z nami , zawsze wtedy mogłabym na luzie spedzic dzień, bo nie musiałabym tak ganiac za dziecmi , bo zawsze jemu mogłabym podrzucić i wyjść choćby sie wykapac ale nie on idzie w p*****e c i wiem, ze on sie szlaja, jeździ na basen, sauna, kręgle z 25 latkami, wstawia sobie na facebooka wypady, a ja siedze w domu to mnie szlak trafia, teściowie szukają na mnie haka, żeby sie mnie pozbyć ale żeby dzieci zostały, oszaleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisz dalej, pisz, dużo nas to obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki z jakiego województwa jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda mi Ciebie bardzo, a tą suką trollem,frustracją z życiem pewnie o wiele niż Twoje, się nie przejmuj.Nie jesteś sobie nic winna .To że miałaś w domu rodzinnym źle nie znaczy że teraz masz się na wszystko godzić.Czy nie możesz z mężem porozmawiać i spokojnie go poprosić o więcej czasu dla Was?O wspólny wyjazd, weekend, kino dla was.Ta teściowa zostanie z dziećmi?Poza tym sex, to że go nie ma to porażka. Facet potrzebuje chętnej żony.Bez tej sfery wasze małżeństwo się sypie. Pisałaś że robił co ty chciałaś , ateraz ot tak spędza sobotę z innymi babami i Ty nie masz nic do tego??On tak robi bo ma przyzwolenie, czy w ogóle on wie jakie masz do niego ale?Czy pracowałaś przed ciążami, masz gdzie wrócić, gadałaś z nim jak to będzie?Dlaczego nie masz kontaktu z rodzicami, co to za ludzie, dzieci ich nie znają, nie możesz się wyrwać i pojechać do nich z dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak dzieci podrosna to bedzie latwiej. Co do meza to nie wiem co Ci poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On Cie nie kocha. Tak nie postępuje facet ,ktory kocha,zdejmij klapki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno Cie zdradza. Za duzo mu pozwolilas. A moze mial tez troche dosc tego ze skakał koło Ciebie jak mu klaskałas. Faceci w koncu buntuja sie. I nie kocha Cie. I dzieci. No mozna wyjsc gdzies raz na jakis czas ale codziennie? Moj aniolem nie jest ale weekendy są dla nas. Latem szaleje z dziecmi na podworku,zima w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet Cię nie kocha. Zdradza bo nie nie ma nic z żony w domu. Wie o usunięciu ciąży? Z tego małżeństwa nic nie będzie. Ty niszczysz go on Ciebie. Ale nie odojedziesz bo nie masz gdzie. Masz z nim dzieci itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam ile masz lat obecnie ? Nie chce byc wrozka ale takie malzenstwo sie rozwlali po jakis czasie. Facet ktory ucieka od swoich dzieci i ma gdzies zone to nie skonczy sie dobrze. Po co dwoje dzieci z tak mala roznnica wieku ? Nie wiedzialas ze jest tyle pracy przy nich? Po co sie od razu ladowac tak w pieluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami się zastanawiam czemu niektorzy moi uczniowie sa tacy popieprzeni a pozniej czytam takie historie i juz wiem.... bo maja chorych rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wina tak naprawdę leży po Twojej stronie. Szukalas takiego co ci da poczucie bezpieczeństwa, dom, ale wiedziałaś, że go nie kochasz. Zakładam, że taki był od początku, a Ty sobie dwójkę dzieci z małą różnica fundujesz. To prawda, że nie jesteś u siebie, ale to wszystko od początku wiedziałaś i się w to pakowalas. Ja kocham męża, mnie też delikatnie mówiąc denerwuje, ale nie wyobrażam sobie życia bez niego, a Ty swoje? Przecież go nie kochasz to jak masz być szczęśliwa? Dzieci to zupełnie inna miłość, one kiedyś dorosną, odejdą, a Wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci, ale Twój mąż nie jest temu winny, że go użyłaś tylko jako narzędzie do ucieczki z domu i nigdy nie miałaś i nie masz dla niego żadnych uczuć. On też niczego od Ciebie nie dostaje tak naprawdę, pomyśl o tym. Szczęścia trzeba szukać w sobie, a nie w innych ludziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podajmy sobie ręce ehhh życie Może się poznamy w końcu mamy wspolny element zycia. Skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mezowi zeby kapal dzieci jak jego koledzy, ze ty juz nie masz sily. Stopniowo poszerzaj wieczore obowiazki o karmienie dzieci az przejmie te role i bedziesz mogls sie spokojnie wykapac. Sa rozne fazy w malzenstwie, okres z malymi dziecmi jest najtrudniejszy. Nie zrazaj sie, pokaz mezowi jak ma pomagac i chwal go. Sprobuj przy lepszej atmosferze w domu porozmawiac i o seksie. Z twojego opisu wymika, ze pragniecie siebie ale nie potraficie do siebie dotrzec i okazac milosci. Nie trac nadziei, staraj sie czasem usmiechnac nie tylko do dzieci ale i do meza, popatrzec jemu w oczy. Badz silna i wytrwala, dasz rade a ratowanie rodziny i dla dzieci jest tego warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Ty jesteś suka. Wyzywaj sobie siebie i swoje dzieci, żałosny cxlowieczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja wyszlam za mąż z rozsadku. W domu bylo ciezko,ojciec nas bil,ile razy spalam na przystanku,ile razy nie poszlam do szkoly bo ojciec nas tak pobil ze bylo wstyd. Niestety moja mama przy nim trwała. A to był psychol .Gdy poznałam mojego obecnego męża w wieku 16 lat,trzymalam sie go,byl rozsadny,uwielbial dzieci,pomagal innym. Teraz mam 28 lat. Jestem wrakiem czlowieka,nie dosc ze nie moge sobie poradzic z ciezkim dziecinstwem,to moj mąż IDEAŁ okazał sie byc damskim bokserem. Ale ja nie zamierzam zniszczyc dzieciom zycia,odkladam pieniądze na kaucje na mieszkanie. Dom tez jest jego,bo rodzice mu dali,za wspolne tylko wyremontowalismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko poszukaj sobie wsparcia, nie bedziesz czula sie taka samotna. idz na psychoterapie. Tam bedziesz mogla przedyskutowac swoje wszystkie problemy i szukac rozwazania a nastepnie wdrazac je w zycie. To bardzo wazne dla zdrowia psychicznego i Twojego i Waszej mlodej rodziny zebys przepracowala problemy, ktore sie pojawiaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko gdzie jesteś?Baby to są niektóre ostatnie mendy.Zamiast pocieszyć dobiją i ocenia(pierwsze wredne wpisy).Mam nadzieję że to do nich wróci. A ty moim zdaniem masz dodatkowo depresję. Za bardzo się wszystkim przejmujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie matki Polki.tylko ty się przyznała,a inne będą cis kity jakie to cudne życie z bachora i jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie utrzymuje kontaktów z rodzicami, z jednymi i drugimi, którzy mieszkają obok. tzn. maz utrzymuje i to bardzo dobre, co też mnie dołuje, bo tyle złego ile ci ludzie mi zrobili, zresztą mężowi też, on się pogodził z rodzicami a ja nie mogę na to patrzeć, to wstrętne z jego strony! przez dwa lata jezdzilam do moich rodzicow 2 razy w tyg z dzieckiem, potem z dwojką dzieci, az wpadłam na pomysl , na który moja mama mnie przekonala zebym oszczednosci wydala na postawienie domu na ich działce-zgodziłam się i cieszyłam , ze będę miała swój dom. Zaczęlismy organizować wszystko , wydałam nie dużo pieniążków na wstępne plany co do budowy i nagle mój ojciec starej daty zaczął robić problemy : tzn, czy na pewno tego nie sprzedam jak mi przepisze? , ze nie da mi kawałka drogi, bo mu zablokuje przejazd itd. okazało się , że z 25 m szer działki on mi daje 14 m szerokości dzialki, gdzie od strony słonecznej nie będę mogła mieć okien według geodety, architekta. na co mój ojciec twierdził: gadają głupoty. pokłocilismy się , moja mama tez dodała 5 groszy i wyszłam wyrzucona za próg od nich z domu, nie odzywają się już prawie rok czasu. Ojciec zadzwonił do mnie na swieta , żeby przyjechać ale mąż nie chciał jechać i zagroził mi , że jak pojadę sama to on zabiera dzieciaki do swoich rodziców beze mnie, bo nie zasłużyłam i takie tam gadanie na moją psychikę abym nie jechała. Rodzenstwo przez kłotnie z rodzicami odwrócili się ode mnie, nagle nie dzwonią, mimo, że raz w tyg zawsze dzwoniliśmy do siebie- jestem załamana i honorowa bo nie wyciągnę pierwsza ręki. Moi rodzice wiedzieli jak mieszkam, wiedziała moja matka, że moi teściowie robią mi awantury, że wymuszają na mężu by przychodził z dziecmi do nich, bo to ich wnuki, efektem tego jest to, że dzieci ich nie znają, bo oni nie przychodzą do nas a ja w obecnej sytuacji nie pozwalam zabierac dzieci do nich, bo oni nie chcą mnie widzieć.. dziś mój mąż wrócił z pracy i jakby nigdy nic, co na obiad? ciągle mi zarzuca, co ze mnie za żona, że nie ma sexu, że on ma swoje potrzeby, ale jak zaspokoić jego potrzeby jak on mi kompletnie zbrzydł, on mnie nie pociąga odpowiadając na pytanie, tak mąż wie o aborcji, jechał ze mną kupic proszki. mam 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tragedia. Patologia. Syf. Malaria. Rzyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka to dno..:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogodziła bym się na Twoim miejscu z rodzicami i teściami. Dawała bym dzieci. Tesco dalej wew. Bym nie trawiła ale wolę poprawne relacje nz otwartą wrogość, to gorsze. Co do rodziców to co piszesz jest zawiłe, do końca nie zrozumiałam. Jedz na święta, zrób ciasto i sałatkę.Jak wyciągniesz rękę do teściowej, choć tak symbolicznie, to może i mąż pojedzie do twojej rodziny. Nie możesz tak uwikłać się w konflikty, ludzie są podli, ja to też wiem, ale potrzebna jest nieskończona tolerancja żeby mieć znajomych, rodzinę itp. Sama też pewnie bez winy nie jesteś, spójrz na to w ten sposób. SX musisz się zmusić, wiele zależy od Ciebie.Na allegro w dziale erotyka masz pełno sexi sukienek takich siateczkowyCH, do tego perfumy dyskretnie, rozpuszczone włosy i może i Tobie się spodoba. Założenie masz złe, musisz się ciuchy zmienić. Znajdź w swoim życiu jakieś plusy, muszą być. Jak będzie grał sex to inne sfery będzie łatwiej naprawić tobię i mężowi.Czy pracowałaś, czy idziesz do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trollu z 8:50 i ten sam9:2 chciałabym na was spojrzeć , co sobą reprezentuje cię.Pewnie biegusiem do kościółka zakłamane paszczury co niedz.zapiep...ale rzucacie kamieniem pierwsze, bez litości, chęci pomocy, empatii. Takie coś jak wy to nie jest db zlowiek frustracji. Najlepiej dobić autorkę, niech się powiesi,co was to obchodzi.Uwazajcie bo życie jest niewdzięczne i przekorne, jeszcze to do was wróci, może nie tak samo, ale w innej formie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie jestem trollem . Dla mnie to patologia takie kontakty z rodzicami teściami i z mężem. Usuwanie ciąży z mężem też patologia. Wieczne kłótnie ze wszystkimi. Nie szanowanie się nawzajem. Normalnie jakbym ogladała Uwagę albo Sprawę dla reportera. Przeczytałam tytuł topiku i myślałam że autorka opowie że zasiedziała się w domu z dziećmi i brak jej kontaktów ze znajomymi. A tu im dalej w las tym większe gufno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko na początku wspominałaś, że uciekłaś dzięki małżeństwu z rodzinnego domu. A następnie piszesz, że często tam z dziećmi bywalas do momentu aż Was poróżniła kwestia przepisania działki. Masz także rodzeństwo, co oni na to mówili? Nie był problemu żebys dostała działkę? Hm może ojciec nie chce dzielić tego za życia. Dobrze tu ktoś wspomniał, że warto mieć chociaż poprawne relacje z rodziną, nigdy nie wiadomo co życie przyniesie. A właśnie masz możliwość powrotu do pracy? Bo z dziećmi z taką różnica wieku to trochę nie przemyślałas chyba tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×