Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak często są dzieci u dziadków?

Polecane posty

Gość gość

Jak często u nich śpią czy spędzają weekendy? Mój mąż stwierdził że chciałby do dziadków wysłać dziecko (1,5 r) raz w miesiącu (pierw mówił raz w tygodniu) bo chciałby się wyspać. On kompletnie nic przy dziecku nie robi, więc nie wiek o co mu chodzi. Mówił że tak robią jego koledzy z pracy i mój kuzyn. A okazało się że jeden kolega tak robi bo oni są tacy rozrywkowi (my nigdy nie byliśmy nawet przed dzieckiem) a mojego kuzyna większość czasu nie ma w domu więc jego żona podrzuca dziadkom żeby mogła wyjść z koleżankami całymi weekendami. Ja zawsze byłam zdania że jak trzeba to owszem - wesela, impreza firmowa itd ale nawet wtedy bym wolała mieć syna w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie daje dziecka pod opieke dziadkow a ma juz 5 lat. Raz ze moja matka jest wygodna i ma to w d***e a dwa ze nie bede sie prosic. Dla tego mam jedno dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starszy syn jest w każdy weekend, święta i urlopy u mojej mamy, sama po niego przyjeżdża co piątek - żeby nie było, że go wciskam. Młodszego nie oddaje wcale narazie, ma 15 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1.5 roczniak to maluch jest. A zostanie wogole do dziadków na noc ? Tak w ogóle to taka opcja żeby zostawić na noc dziadkom nie jest głupia. Sama tak robiłam ale od kiedy córka skończyła ok 2.5 roku. Była już kumata i zachwycona opcja spania u babci na tyle że był wrzask jak trzeba było do domu wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasza corka jezdzi do babci (wczesniej do dziadkow) co rok na letnie wakacje. Mama mieszka 1500km od nas wiec corka jedzie na cale 4 tygodnie, reszte wakacji spedzamy juz pozniej wspolnie. Jezdzi tak odkad skonczyla 5 lat (dzis ma 9) Corka zadowolona, nie musi chodzic na swietlice, cale dnie spedza z kolezankami biegajac po ogrodzie, babcia tez zadowolona bo ma towarzystwo :) a dla nas to tez ulga bo wiem ze dziecko sie nie nudzi i nie kisi w miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo, na nocleg? Raz na 3-4 miesiące. Ale tylko kiedy dziadkowie to proponują, jedynie raz do roku, na naszą rocznicę, sami o to prosimy. Poza tym mały jest do nich przyzwyczajony, jeździmy tam raz na tydzień - dwa, a nieraz nocowal ze mną, no i nie stresuje go zostawanie bez rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki Wam. No właśnie jedna sprawa kiedy dziecko chce i jest trochę starsze ale nie jestem też osoba prosząca o pomoc i jako dziecko nie lubiłam spać poza domem. Na razie nie widzi mi się to bo jest mały i nie chce go zostawić. Mówił że jak moi rodzice się przeprowadza do Polski to on tak chce robić. Niewiadomo kiedy to będzie ale i tak to dziwne. Jak mówiłam że musi podróżna, iść normalnie po kibla i gadać to wtedy się zgadzał ale znowu zaczął że wszyscy tak robią. Ja nigdy nie słyszałam żeby ktoś tak robił. I mówił że jako dziecko bardzo lubial u babci spać ale mowa tu o 9 latka... A nie 1,5 r dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogóle nie jezdzi bo moi tesciowie nie uwazaja sie za dziadkow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam synka 4 lata i 2 razy spał u babci. Pierwszy raz jak wyjechaliśmy na weekend samo miał 3.5 roku. Potem jak byłam w szpitalu. Jak idziemy na wesele to teściową spi u nas. Kiedys synek chciał spać u teściowej a teściową ze jak będzie potrzeba. Także na siłę to dawać nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż to tak nie do końca dorosl do bycia rodzicem co? Powiem Ci coś na moim przykładzie. Odkąd się urodziłam zostawalam u dziadków na weekendy. Nie dlatego że rodzice jakoś bardzo chcieli ale babcia i dziadek chcieli mnie mieć blisko. Rodzice byli młodzi. Pasowało im to. Spędzalam z dziadkami wszytkie świata i wakacje. Ferie i tak jak mówię weekendy. Przychodziłam w piątek wracałam w niedzielę. Jesten wdzięczna za takich dziadków i rodziców. To był piękny czas. Moi rodzice są takimi samymi dziadkami. Smi przychodzą i zabierają mała do siebie. Nie muszę nic mówić. Kiedy chcemy weekendy mamy wolne ;). Mała ma cudowne relacje z nimi. Bez problemu zostaje na noc. Tak samo było z moim bratem i jego dzieckiem. Odkąd się urodziła była albo u nas albo u dziadków. Mieszkamy wszyscy na jednym osiedlu mamy do siebie 2 min drogi każde. Dziadkowie są potrzebni wnukom. Ale tylko jeśli sami chcą pomagać absolutnie nie należy ich zmuszać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie a ja też nie jestem zdania że trzeba podrzucić im kiedy pasuje. Nie wiem chyba nie za bardzo dorosł do tej roli bo to wszystko zaczęło jak mu powiedziałam że fajnie by było gdyby raz w miesiącu on wstawal do dziecka żebym mogla się wyspać. Powiedziałam że ja go nie budzę ale po prostu chciałabym tak dojść do siebie. Wtedy zaczął że fajnie by było podrzucić syna żebyśmy mogli się wyspać a ja mówiłam że to bez sensu. Stwierdził że wtedy ja bym mogła spać dłużej jakby był gdzie indziej po czym powiedziałam że po to mam męża... Żeby mógł też raz na jakiś czas wstawać do dziecka itd. Patrzył się tylko na mnie i mówił że lubił jeździć na noc do babci i zaczął z tymi kolegami. :( mówiłam że nie po to zakładalam z nim rodzinę żeby teraz syna podrzucić żeby się wyspać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×