Kontrowersyjny wątek

Cześć ja wiem, że jeśli chodzi o młode dziewczyny i starszych mężczyzn trudno zachować powagę jak i wyrozumiałość ale liczę, że może ktoś okaże dobre serduszko. A więc zaczynając mam 26 lat, a ona prawie 17. Nie dawno się przeprowadziłem na nowe osiedle, większość w bloku to ludzie starsi i jedna jedyna rodzina ok. 40-45 lat z 16 letnią córką. Są to bardzo w porządku ludzie, wyrozumiali i w sumie jedynie z nimi utrzymujemy stałe kontakty stąd. Mają bardzo ładną córkę. Jak tylko się wprowadziłem tutaj to często ją widywałem z mężczyzną 23-25 lat. Od jakiegoś czasu nie widać go tutaj, a dziewczyna zwróciła uwagę na mnie. Ciężko ją rozgryźć raz milutka, podejdzie porozmawia jak wychodzę zapalić, a raz nawet słowem się nie odezwie. Jest bardzo dojrzała jak na swój wiek z tego co wiem uczy się w klasie prawniczej. I nie powiem ona moją uwagę też mocno przykuła do tego stopnia, że jak wychodzi do szkoły, a ja jestem w domu to nagle mleka mi brakuje czy innego produktu spożywczego aby tylko na nią się natknąć. Wiem, że nie powinienem tak mówić ale to jak ta dziewczyna kusi, porusza się i ciało... Urzekła mnie w niewyobrażalnym stopniu. Próbowałem wybić sobie ją z głowy ale na próżno. Gdy tylko ją widzę to mi aż serce staje. I nie nie jestem zainteresowany seksem z nią, a ciągnie mnie coś innego do niej, chciałbym spędzać z nią więcej czasu, rozmawiać i poznać ją bliżej. Ta mała chyba też tego chce ale boję się co powiedzą inni. Kumplom jak powiedziałem o tej sytuacji to popukali się w głowe, że jest za młoda dla mnie, że pewnie mnóstwo koło niej się kręci. Dziewczyna pochodzi z bardzo dobrego domu, oczko w głowie rodziców i widać, że bardzo ją kochają więc teksty o patologii proszę sobie darować. Dziękuję za uwagę i liczę, że ktoś pomoże mi zdecydować co mam zrobić.

Kolejny pieprzony pedofil!

gość dziś Jak masz problemy człowieku i krzyczysz takie rzeczy przed lustrem to zgłoś się do poradni. Może Tobie pomogą.