Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak mam się zachować?

Polecane posty

Gość gość

Mój chłopak znów mnie wystawił, zdenerwowałam się i go okrzyczałam, może błędnie, ale to nie pierwszy raz i wkurza mnie to bardzo. Ostatnio nie odzywa się do mnie prawie w ogóle, nic mi nie mówi, wychodzi, do innych zawsze punktualny, a do mnie? Odzywa się dopiero po 18, mimo, że czas ma, ale jak to sam mówi nie ma obowiązku, że mną rozmawiać. Kompromisowo, nie czepiałam się, że nie dostawałam nawet "dzień dobry" jak wstał i czekałam grzecznie na swoją kolej, ale kiedy mówi mi "będę o 18, pogadamy" to liczyłam, że mnie też będzie traktował na równi. Ale nie o tym. Za to, że byłam zła, dał mi ultimatum, mam mu odpowiedzieć czy chcę z nim być bo jak nie to on mnie zablokuje i "nie widzi sensu utrzymywać ze mną kontaktu", zrobiłam to od razu, a on ignorował moje wiadomości napisał, że wyłącza telefon i równo za godzinę chce mojej odpowiedzi, w między czasie zdarzyłam poprosić żeby wyjaśnił o co mu chodzi i jeszcze raz odpowiedzieć. Olał to. Kazał mi się uspokoić, odpisać i wyłączył telefon, bo on wróci i sobie wszystko przeczyta i oceni. Więc... powtórzyłam to samo co wyżej, że jestem z nim i chcę, ale jak on mnie stawia to ja też chcę pewnych zasad. Jeśli to on chce ze mną być to ja chcę z nim usiąść i ustalić jakieś granicę. A jedną z nich jest to, że po raz ostatni wywinął mi taki cyrk, wyjście bez odczytania mojego zdania. W sumie to myśląc teraz nad tym zaczynam coraz bardziej mieć go dosyć i uważam, ze robi ze mnie idiotkę, a ten telefon "wyłączył" bo nie miał ochoty ze mną rozmawiać, tylko szukał dziury w całym jak się mnie pozbyć. Może z kimś innym miał ochotę posiedzieć? Z każdą minutą coraz gorzej wkurzam się na to, że olał moją odpowiedź, która była twierdząca, a sam miał w nosie moje zdanie - znów zresztą. Ma być jak on chce, wymusza na mnie wszystko, a co z siebie daje? Jak powinnam podejść do niego ? Jak się zachować, kiedy już wróci ? Bo zaczynam zadawać sobie pytanie, czemu ja mam się podporządkowywać, kiedy on w ogóle nie liczy się ze mną? Może to ja powinnam zakończyć tym akcentem ten związek, a nie jeszcze prosić o ustalanie zasad, których i tak pewnie nie będzie przestrzegać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś traktowana tak samo jak ja. Oni nas juz nie kochaja i nic nie czują. Mój ze mną też utrzymuje kontakt gdy nie proszę o spotkania gdy tylko rozmawiamy. To nie ma sensu. Zbieram się od dawna by odejść ale nie potrafię. Po prostu nie potrafię się pogodzić z tym ze on nic już nie czuje do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I obie powinnyśmy zrozumieć ze facet który kocha chce się widywać a nie tylko utrzymywać kontakt telefoniczny. Kiedyś spotykalismy się prawie codziennie a teraz gdy proszę 2 dni wcześniej czy mogę przyjechac to mi mówi ze nie wie bo ma bałagan. Ja wtedy pisze smsy ze mnie to boli ze go potrzebuje i on nie odpisuje nie dzwoni czeka aż sama zadzwonię i go przeprosze i jak to robie to znowu jest ok i się odzywa. Tak jest od 9 miesięcy i jestem juz wrakiem. Nie wiem co mam ze sobą zrobić żeby odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje nie mam już honoru i godności. Kiedyś miałam i umiałam się postawić. Nie wiem co mam ze sobą zrobić żeby się odciąć od tego życia. Tak go kocham i tak potrzebowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli Twój też oczekuję, że Ty będziesz zawsze pytać, a sam nigdy nic nie zaproponuje? A później robi problem, bo jak zwrócisz mu uwagę, to jeszcze prowokuje "on nie musi się domyślać, że Ty chcesz pogadać".. W sumie od tego się zaczęło, bo powiedziałam, że dla mnie byłby to mały i miły gest. Ja mu wytłumaczyłam, a on do mnie z agresją, jak powiedziałam, żeby sytuację odwrócił i gdybym ja kontaktu nie zaczynała to co? to właśnie zaczęłam się kłótnia i to całe ultimatum. Kolejna sprawa. Godzina minęła, a Księcia nie ma... Później dziwne, ze się denerwuję i czepiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzucić go jeszcze dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogi gościu, mój robi dokładanie to samo, ciągle wymówki, że zmęczony, że jemu się nie chce akurat dziś, że ktoś tam, coś tam byle by się wymigać. Zaczęło się to z 2 miesiące temu a ja już nie wytrzymuje, jak ty tak 9 miesięcy dałaś radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrozum ze nie jest łatwo rzucić kogoś kto był ci tak bliski. Byłam z nim w ciąży. Poronilam. Był mi bardzo bliski był dobry. Bardzo się zmienił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończcie robić z siebie szmaty! Po co pchacie się tam gdzie nikt was nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierz mi że 9 miesięcy to ciągnę i nie jestem już sobą. Nie potrafię się już uśmiechać. Ja go tak kocham. A dziś znowu usłyszałam ze nie mogę przyjechać w piątek bo ma brudno w domu a w sobotę nie pojedzie ze mną na basen bo mu się nie chce. Błagam Boga by mi pomógł ale tyle czasu cierpię i potrafię wytrzymać 2 dni bez kontaktu z nim a potem znowu dzwonie płaczę proszę i przepraszam. Ja juz nie wiem co mam robić ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.34 chciałabym to skończyć uwierz mi ale nie potrafię. Nawet nie wiesz co się ze mną dzieje po 2 dniach, ja mu już z 15 razy pisałam ze odchodzę a potem i tak przepraszam i błagam go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mówię, że jest łatwo. Ale chcesz tak całe życie żyć? Myślisz, że wróci to, co było? Wątpię. Ten człowiek Tobą gardzi. Pogarda się nie zamienia w miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do mnie właśnie odpowiedział książę, że on czytać nie będzie co napisałam bo mu się nie chce. No nic, powiedziałam, że teraz to ja wyłączam telefon an godzinę i po tym co zobaczę jak wrócę, zablokuję go lub nie. Dosyć mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.40 wiem ze gardzi bo swoim zachowaniem to pokazuje. A gdy go nie pytam o spotkania i jestem miłą to mi mówi ze kocha ze chce ze mną mieszkać. Powiedz mi dlaczego taki jest ? Dlaczego nie napisał ze mnie rzuca tylko tak trzyma ? Przecież ja mogę mieć w końcu udar przez niego rozchorowac się. Jak mam wytrzymać bez niego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robi Ci sieczkę z mózgu jak mój, typowy pies Ogrodnika, Ciebie nie che ale trzyma, bo może z inną mu nie wypali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem. Napisałam mu ze mną gardzi i żeby proszę wrócił i normalnie ze mną był albo mi napisał ze odchodzi i żeby podjął tą decyzję ze względu na to co czuł kiedyś do mnie. Wiem ze i tak nie odpisze. Cała się trzese. Żyłam tak 9 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czyli przerzucasz na niego tę odpowiedzialność, zamiast wziąć własne dobro w swoje ręce? Teraz już wiem, dlaczego dajesz się traktować, jak śmiecia... pracuj nad sobą ostro, inaczej niejeden problem w życiu Cię czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego taki jest? - może być wiele przyczyn. Łechce jego ego Twoja miłość do niego, podbudowuje się nią. Może ma niską samoocenę, a Ty ją mimo wszystko podbudowujesz. Nie ma nikogo innego, może trudno mu znaleźć kogoś innego, więc lepszy rydz niż nic. Na pewno ma też inne korzyści ze związku z Tobą, np. seks, towarzystwo w sytuacjach, gdy wypada być z partnerem itp. Nieistotne w sumie, dlaczego on taki jest. Pytanie dlaczego Ty to znosisz? Nad tym się zastanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego, ja po 2 takich miesiącach nie zaczynam się godzić na coś takiego :) dosyć, albo zrozumiał, albo nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeprosił, jak wróciłam znów olal. I jeszcze ten d**ek teraz ma do mnie pretensje, ze wyszłam wielkie halo jak mogłam i co robiłam. Sama teraz go zlewam. Boli mnie to ale jestem na tyle wkurzona w tej chwili, że jest mi wszystko jedno co robi i z kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój nie zrozumiał napisał ze na siłę mnie nie będzie już trzymał i to koniec. Ja nie wiem jak mam żyć. Byliśmy razem 3 lata. Tak go kochalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem ale on jest przystojny i naeet jutro z kimś się umówi a ja chyba umrę bo nie wiem jak będę żyć sama dalej chociaż dzwonił i spotykaliśmy się raz w tygodniu chociaz tyle miałam a teraz już nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej nic niż mieć takiego dupka.. Musimy wziąć z tego lekcje i też zadbać o siebie i zacząć zyć. Co z tego, że sie umowi jak do niej tez nie będzie nic czuc i bedzie ja oszukiwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plują wam prosto w twarz a wy ciągle że deszcz pada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On 2 lata za mną biegal dbal i był dobry. Skończyło się. Nie mogę w to uwierzyć. Napisz jak u ciebie czy u ciebie będzie chociaż dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będzie, ja już nie będę koło niego skakać, nie wiem ile wytrzymam bo w tej chwili złość mnie przytrzymuje przy ignorowaniu go. Mam dosyć ze ciągle ważne jest tylko jego zdanie a moje ma w d***e. Co zresztą sam mi przed chwilą napisał. Ba. Troche to parodia bo robi mi problem, wmawia, ze na pewno wyszłam zeby go zdradzic ale moje zdanie ma w d***e i on nie bedzie nic zmieniac i naprawiac. Ale przeprasza. No chory chlopak jest. Chcialby wszystko i nie dawac nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same sie Nie szanujecie ze pozwalacie im na takie zachowania wiec oni tez was nie szanuja! Nie kochają was, lechtaja sobie tylko ego wami, pewnie są z wami dla seksu i podbudowania ego, pomiataja wami bo wiedza ze i tak wybaczycie, pewnie niezły ubaw maja z tego z kolegami, jak się im dajecie zwodzic!! Obudzcie się, jesteście takie naiwne! Kochacie? Co z tego, do tanga trzeba dwojga, a Ci faceci was NIE kochają ! Im szybciej to zakonczycie tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaż cie przeprasza a to bardzo dużo uwierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:38 moze juz to robi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kogo to obchodzi? Niech się spotyka i bzyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×